Lider nie spuszcza z tonu – Wisła pokonana!

3
877

Piłkarze GKS Tychy utrzymali pozycję lidera I ligi, pokonując w sobotę na własnym stadionie Wisłę Kraków 1:0 (1:0). Tyszanie odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo w tym sezonie, a ich triumf oglądało ponad 7 tysięcy widzów!

Mecz podopiecznych trenera Dariusza Banasika z utytułowanym rywalem był ciekawym widowiskiem. W I połowie piłka aż trzy razy lądowała w siatce krakowian, ale dwa pierwsze gole zostały anulowane. W 26 min. rajd Marcela Błachewicza lewą stroną zakończył się dośrodkowaniem, po którym Łasicki wpakował piłkę do własnej bramki. Arbiter najpierw pokazał na środek boiska, ale po analizie VAR anulował gola, dopatrując się zagrania ręką tyszanina. Pięć minut później bramkarza Białej Gwiazdy pokonał Mateusz Radecki, ale tym razem sędzia odgwizdał spalonego.

Dopiero w 41 min. Stadion Miejski przy ul. Edukacji mógł eksplodować już oficjalnie. Do piłki, zagranej z prawej strony przez Dominika Połapa sięgnął Błachewicz i futbolówka już zgodnie z przepisami wylądowała w długim rogu bramki Ratona.

Po przerwie trener Wisły dokonał trzech zmian i goście zdominowali boiskowe wydarzenia. Drużyna GKS jednak fantastycznie się broniła całą jedenastką, a w bramce bez zarzutu spisywał się Maciej Kikolski. Najlepszą szansę na wyrównanie zmarnował w 70 min. Juan Roman, który będąc sam na sam z Kikolskim przelobował go, ale trafił w poprzeczkę. Naszpikowana Hiszpanami Wisła (pod koniec w jej barwach grało już tylko trzech Polaków) atakowała do ostatnich chwil spotkania i niewiele brakowało, by w ostatniej akcji meczu straciła drugiego gola. Wiktor Niewiarowski popędził na opuszczoną przez Ratona bramkę, ale z dystansu trafił w słupek. Sekundę później sędzia – który przez całe spotkanie raczej nie sprzyjał Trójkolorowym – zakończył mecz, odgwizdując czwarty kolejny triumf zespołu trenera Banasika. Brawo! Brawo! Brawo!

GKS Tychy – Wisła Kraków 1:0 (1:0). Gol: Błachewicz (41′).

GKS: Kikolski – Tecław, Nedić, Budnicki – Połap (67, Skibicki (83′ Bieroński)), Błachewicz, Żytek, Radecki, Mikita (67′ Niewiarowski), Mystkowski (83′ Szpakowski) – Śpiączka (71′ Rumin). Żółte kartki: Nedić, Budnicki, Radecki, Połap.

Fot. Łukasz Sobala/GKS Tychy

3 KOMENTARZE

  1. Powiem szczerze jestem pod wrażeniem…..wynikami i miejscem w tabeli….życzę powodzenia ….ale jedno się nie zmieniło ….w Księstwie Pszczyńskim bez zmian ….INO RUCH ……

  2. Czy władze miasta muszą zawsze coś popsuć ? GKS Tychy gra rewelacyjnie, mamy lidera, a miasto organizuje imprezę masową na zaledwie 7 000 ludzi. Mamy nowoczesny stadion na 15 000 osób, chętnych do obejrzenia meczu jest naprawdę sporo, ale władze miasta ograniczają widownię do zaledwie połowy pojemności stadionu. Ja się pytam o co chodzi ? Czy tyskim włodarzom nie zależy na wysokiej frekwencji ? O ile zamknięcie sektora gości mogę jeszcze ( choć z wielkim trudem ) zrozumieć o tyle pozbawienie kilku tysięcy tyszan możliwości obejrzenia meczu jest dla mnie kompletnym nieporozumieniem .

  3. Ruch-spuch , Bula – c..a.Wpuszczenie 7000 kibiców na ostatni mecz z WK to granda jakich mało . Dlaczego ? 15 300 – 7000 = 8300 .Dlatego!!!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.