Trwa akcja informacyjna, prowadzona przez Master – Odpady i Energia Sp z o.o. „Łatwy dojazd – czysta okolica”. Przeciwdziałać ma nieprawidłowemu parkowaniu samochodów, które utrudniają dojazd pojazdów odbierających odpady. Aby przedstawić naszym Czytelnikom sytuację, wybraliśmy się z pracownikami Mastera na przejażdżkę.
Do samochodu odbierającego odpady wsiadamy na ul. Wojska Polskiego. Od razu rzucają nam się w oczy lusterka. Jest ich dużo. – Aż tyle? To nie przesada? – pytamy. – Sam zobaczysz.
Wybraliśmy oś. A, gdyż na tym osiedlu sytuacja jest wyjątkowo trudna. Jeden źle zaparkowany samochód może spowodować kilkudziesięciominutowe opóźnienie. Póki co, jest nieźle. Droga przejezdna, aż w końcu skręcamy w uliczkę prostopadłą do ul. Arkadowej. Zaparkowany samochód na skrzyżowaniu ulic wymusza wjechanie na teren zielony. – Niestety to jest codzienność. Samochód ma swoje gabaryty. Nie przeskoczysz – mówi nam kierowca. Zanim wykonamy manewr, za wycieraczkami niepoprawnie zaparkowanego samochodu trafia ulotka „Łatwy dojazd – czysta okolica”. Kolejny problem napotykamy zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej. Na zakręcie tłoczą się zaparkowane samochody. Trudno przejechać osobówką, my przejeżdżamy 26 tonowym kolosem. W tym momencie rozumiemy, po co są te wszystkie lusterka. Aby wykonać ten manewr, kierowca operuje na granicy błędu, który wynosi czasem 5 cm, chociaż wydaje nam się, że może to być nawet poniżej 1 cm. – Żyletki nie wciśniesz – żartuje pracownik mastera i wyciąga plik ulotek.
Dalej sytuacja powtarza się wielokrotnie. Co warte podkreślenia, niektóre uliczki są tak ciasne, że nawet przy prawidłowo zaparkowanych samochodach, żyletka wciąż jest miarą błędu. Jazda po chodniku czy terenach zielonych jest na porządku dziennym, niestety.
– Chciałbym przede wszystkim poprosić wszystkich mieszkańców Tychów, bo problem dotyczy nie tylko osiedla A, żeby zwracali uwagę, gdzie parkują. Kiedy ja nie mogę dojechać do altany, to najwyżej przeklnę pod nosem. Kiedy jednak taka sytuacja spotka służby ratownicze, których każda minuta zwłoki może mieć fatalne skutki dla potrzebującego pomocy, przekleństwa mogą być dużo poważniejsze. Fakt, posiadamy coraz więcej samochodów, a gdzieś parkować trzeba. Chcę jednak uczulić wszystkich kierowców, aby parkowali umiejętnie z szacunkiem dla przestrzeni, bo nie jest jej wcale dużo. Warto zawsze podjechać do krawężnika czy drugiego samochodu jak najbliżej, zastanowić się, jak nasze parkowanie może wpłynąć na innych uczestników ruchu. Sprawdzić, czy za nasz manewr nie należy się czasem naklejka z tak zwanym karnym k… kaktusem. Dość często widzę samochody niedbale zaparkowane, które zajmują dużo więcej przestrzeni, niż to konieczne – mówi nam kierowca Mastera.
Jak się przekonaliśmy, odbiór śmieci z tyskich osiedli to spore wyzwanie. Zablokowane dojazdy do altan śmietnikowych, auta zaparkowane z ułańską fantazją to codzienność. Drodzy tyszanie, parkujmy z głową.
KP
Kierowcy Mastera powinni mieć uprawnienia do taranowania pojazdów utrudniających przejazd. Może wtedy bydło nauczyło by się parkować
A Ty będziesz wypłacał odszkodowania
Niech sobie taranują auta zaparkowane na miejscach dla niepełnosprawnych w tamtej lokalizacji. Jak darzą znać kiedy, to chętnie przyjdę z popcornem i będę kibicować! To będzie coś!
Kto żyje w Tychach, w cyrku się nie śmieje!
Znów ta sama dyskusja.
Podoba mi się bardzo pierwsze oraz ostatnie zdjęcie, gdzie pojazd wygląda na poprawnie zaparkowany :), przed znakiem zakaz zatrzymywania :D, a za znakiem koniec zakazu zatrzymywania. To samo wynika ze zdjęć na StreetView.
Dodatkowo w tej okolicy wyznaczone miejsca dla niepełnosprawnych są jednymi z tych najbardziej uciążliwych dla wszelkiego rodzaju służb – na najwęższych odcinkach drogi i w dodatku przy samych altanach śmietnikowych :D. Mam nadzieję, że ulotki wylądowały też za wycieraczkami tych pojazdów. Dobrze, że są dość „grzeczne” bo, ktoś mógłby się lekko zdenerwować i zacząć pisać skargi…
Oczywiście wszystkie zdjęcia z jednej lokalizacji. Faktycznie to udowadnia, że problem jest wszędzie w mieście. Chętnie obejrzę zdjęcia z innego osiedla niż A, gdzie od lat nie ma gdzie auta zostawić, a P&R jest dla zwykłych śmiertelników niedostępny.
druga strona medalu to nagminne rozjeżdzanie przez panów śmieciarzy terenów zielonych i krawężników przy śmietnikach, nawet gdy miejsca jest sporo.
fuszerka i tyle
Ciesz się że panowie śmieciarze są na tyle wyrozumiali że nie rozjechali jeszcze twojego źle zaparkowanego wehikułu.
Sprawdź w słowniku co oznacza słowo „śmieciarz”. Wsiądź za kółko śmieciarki i przejedź przez osiedla bez najeżdżania na krawężniki i trawniki.
Śmieciarzem to co najwyżej jesteś ty….
Zapraszam do pracy byś się przekonał jak to jest fajnie
Tym co tak bronią źle parkujących debili życzę aby w niedalekiej przyszłości ktoś zastawił im tak samochód żeby nie mogli wyjechać. A najlepiej wtedy kiedy będą pilnie potrzebowali auta. Oby taka sytuacja was dotknęła.
Dziękujemy. Straż miejska i Policja na szczęście są dostępne na telefon – taka jest moja metoda jak by co.
Są też inni, którzy lubią wentyle wykręcić. Tych ludzi też pozdrawiam :).
Gdzie są te nieprawidłowo zaparkowane samochody? Ten który na zdjęciu ma za wycieraczkę włożoną ulotkę czy może ten niebieski opel?
Zawsze pracownik pojemnik może parę metrów przetransportować do ciężarówki.
Przyjmij się do firmy, przeciągniesz kilka metrów ten pojemnik i szybko zmienisz zdanie
Na terenach domków jednorodzinnych mieszkańcom nie chce się otwierać bramy wjazdowej i zaparkować swoje pojazdy u siebie na posesji i tylko zostawiają auta na ulicy i blokują drogi dojazdowe.
A czy ktoś z UM zadał sobie trudu, aby policzyć współczynnik ilości mieszkań do ilości miejsc parkingowych? Wszystkie stare osiedla mają ten sam problem a deweloperzy protestują wobec ustawowego obowiązku 1,5 miejsca per mieszkanie.. Ludzie, którzy często też parkują bez głowy, tymi samochodami jeżdżą do pracy żeby żyć i płacić podatki w tym mieście.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.