Wulkan, lawa, słońce, kamień, morze… Jak powstaje Jeep Avenger?

0
520

Mieliśmy okazję zobaczyć jak powstaje Jeep Avenger – zdobywca prestiżowych tytułów European Car of the Year 2023 (Europejski Samochód Roku 2023) oraz Women’s World Car of the Year 2023. W tyskich zakładach Stellantis – pierwszej w Polsce fabryce produkującej seryjnie elektryczne samochody – odbyła się konferencja prasowa, połączona z wizytą na linii produkcyjnej nowego modelu.

Jeepa Avengera oraz produkcję nowego modelu przybliżył dziennikarzom Tomasz Gębka, dyrektor fabryki Stellantis w Tychach. Przypomnijmy, iż w 2020 roku rozpoczęto tutaj realizację planu rozwojowego o wartości ok. 170 mln euro, który zakłada wytwarzanie trzech nowych modeli. Po Avengerze jeszcze w tym roku planowane jest rozpoczęcie na tej samej linii produkcji elektrycznego modelu Fiata, a w przyszłym roku – Alfy Romeo. A ile ma kosztować w Polsce Jeep Avenger? Najtańsza wersja z silnikiem spalinowym – ok. 99 tys. zł, z elektrycznym – ponad 174 tys. zł, jednak dzięki rządowym ulgom na elektryki cena ta może spaść do 147 tys. zł.

– Mamy obecnie dwie linie produkcyjne, jedna jest dedykowana bieżącej produkcji Fiata 500, Abartha 500 i Lancii Ypsilon, drugą przygotowaliśmy do przyjęcia Jeepa Avengera – powiedział. – To nie jest zupełnie nowa linia produkcyjna, jednak zoptymalizowaliśmy jej pracę i dofinansowaliśmy. Trzeba było wszystko przygotować tak, by jak najlepiej wykonać i obsłużyć to wszystko, co wnosi ze sobą nowy model jeepa oraz co wnosi elektryfikacja. Kluczowym dla nas słowem stała się „elastyczność”, jednak dziś rozumiemy ją inaczej niż jeszcze kilka lat temu. Wówczas wyrażała się ona w umiejętność reagowania na zmiany mniej więcej raz do roku, teraz – w zasadzie każdego dnia. A dotyczy to zarówno spraw najważniejszych, które mogą mieć wpływ na losy zakładu, na to czy przetrwamy, ale także nadal pojawiających się problemów z dostawami różnych części i podzespołów.

W tyskim zakładzie produkowany jest Jeep Avenger w wersji elektrycznej i spalinowej, a proporcje te kształtowało będzie zapotrzebowanie na rynku. Warto dodać, iż silniki elektryczne Stellantis wytwarza we Francji, natomiast spalinowe – tyski zakład produkujący silniki „PureTech”.

Obecnie fabryka zatrudnia około 2.200 osób i pracuje na dwie zmiany. Seryjna produkcja auta ruszyła na przełomie stycznia i lutego, więc można powiedzieć, że dopiero się rozpędza, stąd dyrektor Gębka nie chciał mówić o planowanej wielkości produkcji Avengerów. Samochody wytwarzane w tyskim zakładzie trafiają głównie na rynki pięciu państw: Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy i Wielka Brytania, choć oczywiście nie tylko. Należy przypuszczać, że podobnie będzie z Jeepem Avengerem. Jak powiedział dyrektor Gębka, przed nowym modelem „już otworzyły się drzwi do Europy”, bo przed tygodniem pierwsze auta opuściły Polskę.

Na montażu zaprezentowano m.in. baterię, która montowana jest w pojazdach elektrycznych Jeepa Avengera. Umieszczona została pod przednim i tylnym siedzeniem oraz tunelem środkowym. Ma ona zasięg w cyklu mieszanym do 400 km i ponad 550 km w trybie jazdy miejskiej. Przy użyciu kabla do szybkiego ładowania prądem stałym 100 kW na publicznych stacjach ładowania (jest możliwość ładowania w domu) wystarczą trzy minuty, aby naładować energię pozwalającą na przejechanie 30 km jazdy, czyli jest tyle, ile wynosi średnia dzienna odległości pokonywana przez kierowców z Europy. Z danych technicznych wynika, iż akumulator w tym samochodzie można ładować prądem zmiennym AC z mocą do 11 kW oraz prądem stałym DC nawet 100 kW. W pierwszym przypadku uzupełnienie baterii od 0 do 100 proc. trwa 5 i pół godziny, w drugim (od 20 do 80 proc. naładowania) zaledwie 24 minuty.

Naszą uwagę zjeżdżających z taśmy Jeepów Avengerów przykuła ich kolorystyka, zwłaszcza, że kolory mają oryginalne nazwy: słońce (żółty), kamień (szary), morze (morski), wulkan (czarny), lawa (czerwony)…

Zdjęcia: Leszek Sobieraj.