Jak grali tyscy ligowcy? Bilans weekendu

0
196

Nasi ligowcy rozegrali kolejną serię spotkań – punkty zdobyli koszykarze GKS, piłkarze GKS Futsal Tychy, siatkarze TKS Tychy oraz wszystkie tyskie zespoły ligi okręgowej.

KOSZYKÓWKA. Po trzech kolejkach rozgrywek I ligi, koszykarze GKS są jedną z trzech niepokonanych drużyn i objęli prowadzenie w tabeli. W sobotę rozgromili beniaminka Turów Zgorzelec 114:77.

Już pierwsza kwarta pokazała, że zanosi się na rekordową wygraną, a kolegów do walki poderwał Patryk Stankowski, rzucając za 3 pkt. Tyszanie punktowali do stanu 18:0, kiedy to rywalom udało się po raz pierwszy trafić do kosza. Impet GKS trwał i przewaga gospodarzy błyskawicznie rosła, a pierwsza kwarta przypominała sparing, w którym oba zespoły dzieli różnica dwóch klas. To, że jeszcze 7 lat temu Turów był mistrzem, a potem wicemistrzem Polski jest już tylko wspomnieniem. Po upadku, reaktywacji i grze przez kilka sezonów w III lidze, klub zdecydował się wykupienie dzikiej karty. Przeskok o dwa poziomy okazuje się jednak bardzo duży, bo w trzech pierwszych meczach sezonu drużyna przegrywała bardzo wysoko – w każdym rywale zaaplikowali jej ponad 100 punktów. Wynik pierwszej kwarty 39:16 potkania w Tychach świadczył o tym, iż w Tychach może być podobnie.

W drugiej odsłonie tyszanie nieco zwolnili tempo, ale i tak grali z dużą swobodą, raz po raz popisując się indywidualnymi akcjami i zagraniami. Kwartę wygrali 3 punktami, jednak prowadzili do przerwy 62:36. Trzecia odsłona miała podobny przebieg. Podopieczni Tomasza Jagiełki ustanawiali kolejne rekordy, windując wynik na 86:54. W meczu tym zagrała cała tyska 12-osobowa kadra. Najwyższe prowadzenie tyszan wyniosło 42 pkt i gdyby podobną skuteczność notowali w innych meczach, pewnie szybko moglibyśmy się cieszyć z awansu. Jednak w sobotę rywale okazali się niezbyt wymagający, nie zmusili gospodarzy do popełniania błędów i nie stanowił większej przeszkody pod swoim koszem. Na dodatek sami popełniali sporo błędów przy rozegraniu piłki i ataku.

Ostatecznie GKS Tychy wygrał 114:77. Najwięcej punktów zdobyli Maciej Koperski – 24 i Patryk Stankowski – 23, a Andrzej Krajewski w 16,5 minuty skompletował double-double (13 punktów i 11 zbiórek).

GKS Tychy 114:77 PGE Turów Zgorzelec (39:16, 23:20, 24:18, 28:23).

GKS Tychy: Koperski 24 (4 za 3), Stankowski 23 (5), Krajewski 13 (11 zbiórek), Tyszka 11 (1), Mąkowski 11 (1), Wieloch 9 (1, 8 asyst), Chodukiewicz 6, Diduszko 4 (10 zbiórek), Nowak 4, Trubacz 4, Ziaja 3 (1), Polakowski 2.

FUTSAL. Podczas sobotniego posiedzenia zarządu PZPN, prezes GKS Futsal Tychy Grzegorz Morkis wybrany został przewodniczącym Komisji ds. Futsalu i Piłki Plażowej PZPN. Z tej okazji miły podarek zrobili prezesowi piłkarze, przywożąc z Krakowa komplet punktów i awansując na trzecie miejsce w tabeli.

Mecz GKS Futsal z AZS UEK Kraków zaczął się jednak kiepsko, bo w 35 sekundzie rywale zdobyli gola. Barteczka wybiegł z bramki, by przejąć skierowaną do niego piłkę, ale podał fatalnie – opanował ja jeden z rywali i strzelił do pustej bramki. Uskrzydleni prowadzeniem gospodarze ruszyli do ataku i stworzyli kilka sytuacji, ale w tym meczu górę wzięło doświadczenie i większa skuteczność tyszan. W 11 min Jastrzębski wykorzystał błąd rywali i wyrównał, a minutę później w zamieszaniu podbramkowym drugiego gola zdobył Pasierbek. Kilka minut później sędziowie podyktowali faul na Jastrzębskim, choć wydawało się, że nie było… przewinienia rywali. Tyszanin biegł z piłką sam na sam, chciał zrobić zwód, jednak przewrócił się w dość efektowny sposób i sędzia wskazał na 7 metr. Wynik do przerwy na 3:1 dla GKS ustalił Kołodziejczyk. W drugiej połowie trener gospodarzy wycofał bramkarza, ale manewr ten nie przyniósł rezultatu. Tyszanie grali bardzo konsekwentnie, w 25 min Krzyżowski podwyższył na 4:1 i takim rezultatem zakończył się mecz.

AZS UEK Kraków – GKS Futsal Tychy 4:1 (3:1). Bramki: Jastrzębski, Pasierbek, Kołodziejczyk, Krzyżowski.

GKS Futsal: Barteczka – Haase, Kołodziejczyk, Hiszpański, Widuch – Banaszczyk, Słonina, Jastrzębski, Krzyżowski, Kokot, Pytel, Pasierbek.

SIATKÓWKA. W meczu 3. kolejki II ligi TKS Tychy pokonali Błękitnych Ropczyce 3:1 i po tym  zwycięstwie, podopieczni Marcina Nycza awansowali „oczko” wyżej w tabeli, czyli na 4. miejsce. Jednak jak na razie grali z zespołami niżej notowanymi i najtrudniejsze mecze jeszcze przed nimi. Spotkanie z Błękitnymi zaczęło od małego trzęsienia ziemi, po którym jednak wszystko wróciło do normy.

– Trochę ospale zaczęliśmy ten mecz, być może niektóry zawodnicy nieco zlekceważyli rywala, który odrzucił nas od siatki zagrywką – powiedział trener Marcin Nycz. – Błękitni prowadzili 7 punktami, ale dzięki skutecznej grze blokiem i współpracy blok-obrona, doprowadziliśmy do wyrównania i gry na przewagi. Goście wygrali pierwszą część meczu, potem toczył się on już pod nasze dyktando. Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty, choć może w niezbyt dobry stylu. Jeśli chcemy w tej lidze coś znaczyć, właśnie takim bilansem powinniśmy kończyć mecze z niżej notowanymi rywalami. Jednak sporo jeszcze pracy przed nami i mam nadzieję, że nasi młodzi zawodnicy z meczu na mecz i z każdym treningiem będą zdobywać cenne doświadczenia gry na seniorskim poziomie.

TKS Tychy – Błękitni Ropczyce 3:1 (28:30, 25:15, 25:23, 25:17).

TKS: D. Żłobecki, Ł. Żłobecki, Miller, Demcio, Fijałkowski, Borzęcki, Żak oraz Świeboda, Zborowski, Gemborys, Malinowski.

W trzech meczach tyszanie zdobyli 7 punktów i tracą do liderów – Karpat Krosno i Extransu Sędziszów – dwa punty.

PIŁKA NOŻNA.

♦ III liga kobiet: Stilon Gorzów – Polonia Tychy 3:1. Po 7 meczach Poloina z 3 pkt jest jest na 10., przedostatnim miejscu w tabeli. Prowadzi Mitech Żywiec 18 pkt.

♦ Dla tyskich drużyn 10. kolejka ligi okręgowej była bardzo udana. Wszystkie zdobyły po komplecie punktów, choć piłkarze musieli się solidnie napracować, by pokusić się o taką zdobycz.

Kolejną wygraną zanotował OKS Zet Tychy, przywożąc cenne punkty ze Studzienic. To szósta wygrana podopiecznych Krzysztofa Skiby, którzy w tym sezonie nie przegrali jeszcze meczu. Tyszanie przegrywali jedną bramką, ale w 31 min. wyrównał Michał Słonina, który formą strzelecką błysnął także w 57 min. dając drużynie prowadzenie. Wynik meczu ustalił w 64 min. Grzegorz Migdał.

Studzienice – OKS Zet Tychy 2:3. bramki: Słonina 2 (31′ i 57′), Migdał (64).

OKS Zet: Czmok – Kurpiński (32’ Lewicki), Banaszczyk, Nieśmiałowski, Sidło (70’ M. Bernat) – Kamiński, Kuliński (60’ Michalak), Pustelnik – Słonina (70’ Rolka), Migdał (70’ Ptak).

Piast Bieruń – Ogrodnik Cielmice 1:2. Bramki: Śmiłowski (karny), Foltyn.

Ogrodnik: Gąsior – S. Białas, Pawłowicz, Grzybek (70’ Granek) – Majnusz, Bojarski, Koczy, Foltyn – Śmiłowski, Wala (46’ Dwórznik), Klimas (75’ Kołodziejczyk).

JUWe Jaroszowice – GTS Bojszowy 2:1 (1:0). Bramki: Cibor (38’), Zburzycki (74’).

JUWe: Kwiatkowski – Krzczuk, Gurbisz (70’ Szlosarek), Józefowicz, braś – Karlik, Woźniak (65’ Dryk), Czupryna (90’ Haśnik), Frąckowiak (45’ Hornik) – Zubrzycki, Cibor.

1. Rekord II            10       26     25-3

2. Wilkowice            10      24     41-7

3. MKS Lędziny        10      24     33-10

4. Czarni                 10      22     38-13

5. OKS Zet              10      22     28-11

6. Pasjonat               9      16     27-18

7. Łąka                   10     14     18-17

8. Studzienice         10     11     15-31

9. Wisła                  10     11    21-22

10. Jaroszowice       10     11    17-27

11. Iskra                 10    10    14-23

12. Bojszowy           10     9     14-27

13. Ogrodnik            10     7      8-26

14. BKS Stal               9    5     13-21

15. Bestwinka           10    5      8-33

16. Piast                   10    3    11-42

♦ Klasa A: Sokół Wola – Siódemka Tychy 4:0. Siódemka jest na 9. miejscu – 12 pkt. Prowadzi rezerwa Goczałkowic – 27 pkt.

♦ Klasa B: Czułowianka Tychy – Fortuna Wyry 0:1. Czułowianka z 18 pkt zajmuje 3. miejsce. Prowadzi Fortuna – 21 pkt.

Zdjęcie: Tomasz Gonsior