Nowe drzewa w Parku Jaworek

3
499

Grudzień za oknem, a w tyskim Parku Jaworek trwa sadzenie drzew. Jest to możliwe, dzięki sprzyjającej nasadzeniom aurze, kojarzącej się bardziej z wiosną niż z Świętami Bożego Narodzenia. W sumie w parku zostanie posadzonych ponad 450 drzew, ze względu na dużą skalę i zakres prac będzie to wykonywane etapami. Na początek w parku pojawi się 200 nowych drzew – brzóz, jarzębów, głogów czy klonów. Całość projektu nasadzeń została podzielona na etapy i sektory.  Trwają nasadzenia w trzech z siedmiu ustalonych sektorów parku.

–  Realizowany obecnie pierwszy etap prac obejmuje wyłącznie nasadzenia drzew – 207 sztuk z 453 zaplanowanych w projekcie. Wśród nich: 28 jednopniowych brzóz brodawkowatych, 28 sztuk wielodniowych brzóz brodawkowatych, 38 jarzębów pospolitych, 28 głogów jednoszyjkowych „Bicolor”, 29 klonów polnych, 25 klonów polnych „Red Shine”, 22 sosen czarnych i 9 świerków serbskich – wylicza Agnieszka Lyszczok dyrektor Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych w Tychach. W następnych etapach posadzone zostaną również krzewy soliterowe. Są to okazałe krzewy wielopniowe, odznaczające się swoją sylwetką i rozmiarem na tle innych. W sumie zaplanowano ich 207 sztuk.

– Chcemy zmienić oblicze tego parku, stworzyć atrakcyjne miejsce do wypoczynku i rekreacji mieszkańców. Powstanie tam przestrzeń dla spacerowiczów i osób lubiących wypoczywać wśród zieleni. Oczywiście nie znikną obecne już sportowe obiekty, pojawi się także wodny plac zabaw, który z pewnością będzie jedną z największych atrakcji coraz gorętszych dni lata, ale przykładamy szczególną dbałość o walor przyrodniczy tego projektu – mówi Aneta Moczkowska zastępca prezydenta Tychów ds. zrównoważonego rozwoju.

Inwestycja jest także odpowiedzią na zmiany klimatyczne i przyrodnicze. Dlatego, jak zapewniają tyscy urzędnicy, z coraz większą troską będą podchodzić do terenów zielonych, warunków dla bioróżnorodności, bioretencji i oczywiście, jak w tym przypadku – drzew. W Parku Jaworek pojawią się jednak nie tylko drzewa. – Oprócz roślinności wysokiej, park wzbogacą niższe warstwy rabat bylinowych (planowanych 3056 sztuk) oraz łąka kwietna, która ukwieci blisko 4 tysiące metrów kwadratowych – mówi dyrektor Lyszczok.

Dzieląc cały obszar na strefy, uwzględniono dotychczasowe sposoby użytkowania, istniejące obiekty i graniczącą zabudowę mieszkaniową. W północnej części nasadzenia spełnią rolę izolacji (głównie dźwiękowej, ale też widokowej) pobliskich bloków od planowanego w tym miejscu wodnego placu zabaw (obecnie trwa jego projektowanie). Co ciekawe, korzenie wszystkich sadzonych w Parku Jaworek drzew będą schowane w tzw. balotach.

– Baloty chronią korzenie przed uszkodzeniami mechanicznym, ale również utrzymują je w ziemi, w której drzewo rosło do momentu przesadzenia. Drzewa takie są szkółkowane czyli przesadzane kilka razy w inne miejsce, co pozwala zmniejszyć bryłę korzeniową na czas zmian. Celem takich zabiegów jest odpowiedni rozrost młodych korzeni, które będą w stanie pobierać składniki pokarmowe z gleby  – wyjaśnia Katarzyna Palka z Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych w Tychach.

Baloty pozostają na bryłach korzeniowych po zasadzeniu drzewa w docelowe miejsce. Odsłaniana jest jedynie jego górna część. Korzenie przerastają balot dopiero po kilku latach, kotwicząc ostatecznie drzewo w gruncie i umożliwiając mu swobodne pobieranie wody. Przez ten okres drzewo wymaga szczególnej troski – drzewom z Parku Jaworek zapewni ją  Tyski Zakład Usług Komunalnych.

źródło: UM Tychy

3 KOMENTARZE

  1. 100 drzew w Tychach wycieli, a w parku „10” zasadzili z czego połowa uschnie, ale brawo za „staramy się”

  2. Nasadzanie drzew to piękna sprawa, ale by nie była to syzyfowa praca, to trzeba uwolnić się od myślenia, że drzewo samo rośnie, szczególnie bez zamulenia jego systemu korzeniowego tuż po nasadzeniu. Jesienią 2018 roku i wiosną 2019 roku za niemałe publiczne pieniądze nasadzono wiele drzew w naszym mieście i większość z nich stojąc umarło. Sucha wiosna tego roku nie dała szans, by drzewa przyjęły się w nowym środowisku bez podlewania w pierwszym adaptacyjnym roku. Żeby nie być gołosłownym, to: od północnej strony placu szkoły podstawowej nr 21 wszystkie z nasadzonych drzew (pięć, może sześć sztuk) do połowy lata były już martwe, pomiędzy rondem „Skałka”, a ulicą Stoczniowców 70, od strony os. „K” większość nasadzeń bez podlewania nie miało najmniejszych szans na przeżycie. Takich miejsc w naszym mieście z syzyfową, bezmyślną pracą jest wiele. Wymieniłem te, które są w sąsiedztwie mojego miejsca zamieszkania. Czy ktoś interesuje się drzewami, ich dalszym losem po nasadzeniu? Czy tylko sadzi się kolejne chwaląc się imponującymi liczbami? Nasadzono tyle drzew i rośnie z nich po roku lub dwóch taka ilość, to efekt pracy i powód do chwalebnego podawania liczb nasadzeń – tych skutecznych.

  3. Dlaczego nie zrobiono referendum dotyczącego zagospodarowania tego parku tylko wśród mieszkańców pobliskich osiedli. Tam nie jest potrzebny żaden park wodny,strefy rekreacji itp. Obiekty sportowe i plac zabaw dla dzieci już są. Sporo osób przychodzi tam z pieskami, można pospacerować z wózkami z małymi dziećmi. Latem jest tam cisza i spokój, którego mieszkańcy pobliskich bloków nie chcą stracić. Nie rozumiem czemu tego projektu urząd nie realizuje w pobliskim mu parku. Słynna „żyrafa” a w środku parku zaniedbane alejki, spora przestrzeń, brak tylu bloków dookoła co tutaj. Tam przydałaby się tak inwestycja !

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.