Światło, dźwięk i… folk

0
270

Kolejna edycja Light & Sound Festiwalu za nami. w sobotę (14.09) do konkursu stanęło pięć projekcji mappingowych. Ich twórcy inspirowali się w tym roku motywami ludowymi, bowiem temat zadany przez organizatorów brzmiał „Folk”.

W tym roku do konkursu mappingu stanęło pięć projekcji. Ich twórcy w różny sposób podeszli do tematu. Na ścianie dawnego budynku słodowni pojawiały się łany zbóż, barwne motywy ludowych wycinanek, zwierzęta hodowlane czy wirujący tancerze. Przed pokazami konkursowymi publiczność miała okazję przypomnieć sobie najlepsze projekcje z poprzednich edycji festiwalu.

Jurorzy (Izabela Wądołowska – przewodnicząca, Dominika Porwit-Wądołowska – Miejskie Centrum Kultury i Daniel Fedorczyk – Browar Obywatelski) oceniali walory artystyczne, kompozycję czy oryginalne podejście do tematu. Za najlepszą uznali pracę Patryka Kurka, tworzącego pod pseudonimem „Plexus”, któremu przypadła nagroda główna wysokości 5 tys zł.

Tegoroczne projekcje z pewnością odróżniały się od tych oglądanych w poprzednich edycjach, z uwagi chociażby na oryginalny temat. Łączenie ludowych motywów z nowoczesnymi technologiami audiowizualnymi dało ciekawy efekt. Nie lada gratką były też koncerty. Przed pokazem mappingu atmosferę podkręciła transowa, elektroniczna, ale jednocześnie grunge’owa Erith, 22-letnia artystka z Gliwic, laureatka Nagrody Marszałka Województwa Śląskiego dla młodych twórców. A potem na scenę wkroczyła energetyczna Mery Spolsky. Artystka przyciągnęła do Browaru Obywatelskiego niemałą publiczność, której spora część przyjechała spoza Tychów. Po koncercie Mery odwdzięczyła się fanom, poświęcając dużo czasu na rozmowy z nimi i wspólne zdjęcia.

Jednym z wydarzeń towarzyszących pokazom mappingu była wystawa „świetlnych” prac studentów Wyższej Szkoły Technologii Informatycznych w Katowicach.

Foto: SW