GKS rozstrzelał Garbarnię. Dzień Piątków!

1
342

W 6. kolejce Fortuna 1. Ligi GKS Tychy pokonał Garbarnię Kraków 5:0. Bramki zdobyli: Daniel Tanżyna, Jakub Piątek, Kacper Piątek, Kamil Zapolnik oraz Szymon Kobusiński (samobójcza).

Mecz bardziej aktywnie rozpoczęli gospodarze i szkoda, że ładny strzał Jakuba Piątka w 4. min. był niecelny. Jednak chwilę później rywale odpowiedzieli sytuacją, która mogła im przynieść prowadzenie – Tomasz Ogar, chyba nieco zaskoczony, że sędzia nie odgwizdał spalonego strzelił niezbyt mocno i Konrad Jałocha nie miał problemów, by wybić piłkę. Groźnie było pod tyską bramką w 13. min., kiedy to główkował Dawid Nowak po dośrodkowaniu Filipa Wójcika, ale piłka poszybowała na aut. Pod tyską bramką znów było groźnie kilka minut później – z bliska próbował szczęścia Arkadiusz Garzeł. W 18 min. na polu karnym Jakub Piątek sfaulował zawodnika gości i sędzia podyktował rzut karny. Na szczęście Krzysztof Kalemba posłał piłkę w środek bramki – tam gdzie stał Konrad Jałocha.

Zmianę wyniku przyniosła 30. minuta – po dośrodkowani Kamila Zapolnika piłkę przejął Daniel Tanżyna i pokonał bramkarza gości. GKS nadal atakował, a efektem tego był kolejny gol,.W 34 min. Łukasz Grzeszczyk dośrodkował z rzutu wolnego, po dwóch podaniach piłka trafiła na 16. metr, gdzie Jakub Piątek popisał się silnym strzałem – piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

Po pierwszej połowie GKS prowadził zatem 2:0 i prezentacja ekipy hokejowej przed meczami Ligi Mistrzów i nowym sezonem mogła się odbyć w znakomitych nastrojach.

Druga połowa zaczęła się pechowo dla Marcina Biernata, który musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W pierwszym kwadransie dwie groźne sytuacje stworzyła drużyna gości, jednak tyska obrona nie popełniła błędu, a bardzo dobrze spisywał się też Jałocha. W 64 min. tyszanie przeprowadzili szybką akcję prawą stroną – dośrodkowywał Maciej Mańka wprost do Szymona Kobusińskiego, który… wpakował futbolówkę do swojej bramki. Przewaga tyszan rosła z każdą chwilą. Mogło być już 4:0, ale Kacper Piątek tuż przed bramką nie sięgnął piłki. W 73. min. młodszy z braci Piątków ponownie był bliski zdobycia gola, ale w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza gości. Próbował jednak dalej i niespełna dwie minuty później zdobył swoją debiutancką bramką w barwach GKS. Tyszanie objęli prowadzenie 4:0, ale na tym nie poprzestali i w 84 min. bramkarz gości po raz piąty wyciągał piłkę z siatki, po uderzeniu Kamila Zapolnika (asysta Macieja Mańki).

To był dobry mecz w wykonaniu tyszan. Ambitny beniaminek z Krakowa próbował, ale w starciu z GKS niewiele miał  argumentów.

GKS Tychy – Garbarnia Kraków 5:0 (2:0). Bramki: 30. Tanżyna, 34. J. Piątek, 64. Kobusiński (samobójcza), 74. K. Piątek, 84. Zapolnik. Widzów: 4.418.

GKS Tychy: Jałocha – Biernat (51. Mańka), Kowalczyk, Tanżyna, Abramowicz – Grzybek, Daniel, J. Piątek (53. K. Piątek), Bernhardt (75. Steblecki) – Grzeszczyk, Zapolnik.

Foto: Łukasz Sobala/ GKS Tychy

1 KOMENTARZ

  1. frekwencja blisko 28%. ile miasto – czyli podatnicy doplacaja do pustych krzeselek na tym pomniku wladzy?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.