Światowa Giełda Birofiliów

0
811

W Tychach powiało wielkim piwnym światem. Zorganizowana po raz pierwszy w Polsce Światowa Giełda Birofiliów była trzecią z kolei po Martinie (2013, Słowacja) i Milwaukee (2015, USA). Trwała dwa dni (19-20.05), wzięło w niej udział kilkuset kolekcjonerów z 40 krajów, a odwiedziło ją ok. 2 tys. tyszan i mieszkańców regionu.
Imprezę przygotował działający w Tychach Śląski Klub Birofilów, który co roku organizuje Śląską Giełdę, przy współpracy z Kompanią Piwowarską i Miastem Tychy.
– Przygotowania do giełdy ruszyły od chwili, kiedy przyznano nam prawo organizacji imprezy, a więc praktycznie od czterech lat – mówi Marek Brandys prezes Śląskiego Klubu Birofilów. – Giełdę planowaliśmy zorganizować na lodowisku, jednak z uwagi na jego remont, musieliśmy w krótkim czasie znaleźć inną lokalizacją. Rejestracja chętnych do udziału w giełdzie trwała ponad rok, zapisało się 800 uczestników z niemal wszystkich kontynentów – od Australii i Nowej Zelandii, po Brazylię, USA i Kanadę, a Afrykę reprezentowali kolekcjonerzy z RPA i Madagaskaru i przedstawiciele niemal wszystkich krajów europejskich. Jest to niewątpliwie atut tego wydarzenia, bo choć w Polsce giełdy organizowane są co roku, nie ma na nich możliwości zdobycia wielu oryginalnych, ciekawych przedmiotów z różnych krajów, jak to jest na światowej. Zwłaszcza, jeśli ktoś kolekcjonuje birofilia zagraniczne, z danych państw czy regionów świata.
Piwny świat powiększa się cały czas. Powstają nowe browary, krafty, marki, zwiększa się asortyment i liczba gadżetów. Na piwnym szlaku pojawiają się też nowe miejsca. Od niedawna na przykład działa browar na Wyspach Wielkanocnych. Produkowane tam podstawki i etykiety są unikalne, bo trudne do zdobycie. Nic dziwnego, że kosztują od 50 euro za sztukę.
W namiocie wystawienniczym przy Hali Sportowej nie brakowało niczego, co ma związek z piwem. Niektóre zbiory były doprawdy imponujące. Nie zabrakło także prawdziwych rarytasów. Z uwagi na sprawy organizacyjne, z roli kolekcjonera wyłamał się Marek Brandys, chociaż…
– Zdobyłem dwie podstawki do mojej kolekcji. Chodzi o podstawkę z Dominiki – nie mylić z Dominikaną – i z Angielskich Wysp Dziewiczych. To dość unikalne eksponaty, bo niektórzy nawet nie wiedzą, że tam także waży się piwo.
Podczas giełdy zobaczyć, kupić, wymienić można było wszelkie birofilskie akcesoria: puszki, butelki, kapsle, otwieracze, etykiety, podkładki, szklanki, kufle, otwieracze, itd, ale także przedmioty nie związane bezpośrednio z branżą, a jedynie posiadające piwne loga czy elementy, jak abażury, deski kuchenne, ręczniki czy pościel. W świecie kolekcjonerów panuje coraz ściślejsza specjalizacja – przed laty zbierano w zasadzie wszystko, jednak teraz, z uwagi na wielkość produkcji, nieograniczony wprost asortyment, zbieracze ograniczają swoje kolekcje np. do konkretnych państw, browarów lub asortymentu. Wielu kolekcjonerów przeniosło się też do internetu, jednak to nie zastąpi spotkań się ze znajomymi, z kolegami z innych państw. Takie kontakty bardzo się przydają, zwłaszcza przy wyjazdach na giełdy do innych krajów.
A kolejna Światowa Giełda Birofiliów odbędzie w 2019 roku w La Plata w Argentynie.
Zdjęcia Leszek Sobieraj