Remigiusz Kapica: Gra o przyszłość

0
404

Remigiusza Kapica, wychowanek MOSM Tychy, uczeń SMS w Spale, występuje obecnie w barwach AZS 2020 Częstochowa i wraz z kolegami zanotował pierwszy ważny sukces w swojej karierze – mistrzostwo Polski kadetów. Drużyna z Częstochowy pokonała w finale 3:0 Trefl Gdańsk SA, a tyszanina wybrano najlepszym i najwszechstronniejszym zawodnikiem turnieju. Nic dziwnego, bo za swoja grę zebrał same pochwały.
Tomasz Paluch, przewodniczący wydziału ds. młodzieży PZPS stwierdził po meczu finałowym, iż AZS Częstochowa pokazała podczas turnieju, że jest zespołem najbardziej zbilansowanym.
– Zarówno w wyjściowym składzie, jak i w rezerwie byli zawodnicy o podobnych, wysokich umiejętnościach. Zespół miał też dwu liderów: bardzo mądrze, rozsądnie rozgrywającego Damiana Czetowicza i skutecznie, z głową atakującego Remigiusza Kapicę.
Kluczem do sukcesu było zgranie drużyny, bowiem młodzi siatkarze trenują w różnych klubach, więc spotkania o mistrzostwo z konieczności rozgrywali „z marszu”.
– Ale z meczu na mecz drużyna prezentowała się coraz lepiej – powiedział Remigiusz Kapica. – W finale pokazaliśmy na co nas stać, każdy z zawodników dał z siebie wszystko, nie było słabych punktów. Bardzo dobrze grało mi się w finałach, bo prawdę mówiąc, wcześniej nie było raczej okazji, by się w pełni zaprezentować. Choć wystąpiłem w ekipie, która grała na mistrzostwach Europy kadetów, wchodziłem głównie na zmiany.
„Remik” gra w kadrze od stycznia tego roku, kiedy to dostał powołanie na mecze eliminacyjne w Spale. Potem były ME, a teraz siatkarz liczy, że jego przygoda z kadrą trwać będzie dalej – w tym roku drużynę narodowa czekają mistrzostwa świata. Jest więc o co walczyć, teraz to dla niego gra o siatkarską przyszłość.
Pierwszym trenerem Kapicy był w MOSM Krzysztof Woźniak, potem zaliczył staż w II-ligowej ekipie TKS Tychy trenera Marcina Nycza. Do drużyny trafił jako 15-latek i od niektórych kolegów dzieliło go całe pokolenie. Szybko się jednak zaaklimatyzował.
– Gra w TKS była moim pierwszy krokiem w ligowej, seniorskiej siatkówce – powiedział. – Nabrałem doświadczenia i pewności siebie, bo miałem się od kogo uczyć. Dotyczy to nie tylko samej gry, ale także zachowania na boisku, umiejętności znalezienia się różnych sytuacjach. Dobrze wspominam atmosferę w drużynie, która mnie bardzo motywowała, by grać najlepiej jak potrafię i przekonała mnie, że sport, a przede wszystkim siatkówka, to jest to, z czym chciałbym związać swoją przyszłość.
Remigiusz Kapica uczy się obecnie w pierwszej klasie liceum w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale. Treningi są codziennie, czasami dwa razy dziennie, a w weekendy – przeważnie mecze i turnieje. Jak twierdzi zawodnik, zajęć jest sporo, ale wszystko jest dobrze zorganizowane.
– Teraz, kiedy skończył się sezon, rozpoczęły się trudniejsze treningi, bardziej siłowe, bo chodzi o przygotowania pod kątem mistrzostw świata i kolejnych rozgrywek. Łatwo nie jest, ale dajemy radę…