Hokeiści GKS trenują w arktycznych warunkach

0
155


Są przyzwyczajeni do chłodu, ale tak niskich temperatur nie ma nawet na Antarktydzie. Hokeiści GKS Tychy do decydujących spotkań w PHL przygotowują w specjalnej kriokomorze, która znajduje się na Stadionie Miejskim w Tychach. Temperatura w środku wynosi aż  -115 °C.
-Bardzo fajnie, ale trochę zimno. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia. Teraz żeby się trochę rozgrzać idziemy na rowerki-mówi Marcin Kolusz, zawodnik GKS Tychy.
Cały zabieg trwa około trzech minut. Dzięki krótkiej wizycie zawodnicy poprawiają swoją wydolność, a przy okazji się regenerują.
-Zależy nam na zmniejszeniu ilości mikrourazów oraz przeciążeń, które występują w sezonie. Uzyskujemy też silne przekrwienie, takie jednorazowe wejście raz w tygodniu po dwóch ciężkich meczach, bardzo dobrze nam się sprawdza- mówi Rafał Malasiewicz, fizjoterapeuta GKS Tychy.
– Ogólnie tak niska temperatura polega na działaniu przeciwbólowym, przeciwzapalnym, ale też na mocno dopingującym, bo  powoduje wysoki wyrzut testosteronu, ogólnie hormonalne zmiany występują bardzo pozytywne i to nawet po kilku minutach- dodaje Rafał Malasiewicz, fizjoterapeuta GKS Tychy.
Hokeiści GKS Tychy udowodnili, że nawet w taki niskich temperaturach potrafią się doskonale odnaleźć. Dla wielu z nich, to wręcz niezapomniane przeżycia.
– Najlepsza chwila w życiu. Wrażenia super. Polecam każdemu- mówi uśmiechnięty Kamil Kalinowski, zawodnik GKS Tychy.