Tragedia na Towarowej: Na przejściu powinny być światła?

0
144

Drodzy Czytelnicy, po tragedii do jakiej doszło w miniony czwartek na ulicy Towarowej w Tychach, otrzymaliśmy od Was wiele pytań. Przypomnijmy, 17 grudnia na przejściu dla pieszych przy ul. Towarowej 64-letni kierowca śmiertelnie potrącił dwójkę dzieci. Pytacie nas m.in. o to, dlaczego na feralnym przejściu nie ma sygnalizacji świetlnej. Część z Was domaga się jej utworzenia. W Waszym imieniu skierowaliśmy kilka pytań do prezydenta Tychów. Co odpowiedział? Poniżej rozmowa z Andrzejem Dziubą.
Panie prezydencie, czy Pana zdaniem przejście na którym doszło do tego tragicznego wypadku, jest odpowiednio oznakowane, czy jest bezpieczne ?
Andrzej Dziuba: Ulica Towarowa jest jedną z bardziej ruchliwych ulic w naszym mieście. Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego w 2013 roku wykonaliśmy tzw. aktywne przejście dla pieszych. Przejście zostało doświetlone przez specjalnie zamontowany reflektor, a na nad nim dodatkowo zamontowano  podświetlany symbol przejścia dla pieszych z oznakowaniem ostrzegawczym (żółty sygnał migający). Dzięki tym działaniom to przejście stało się znacznie bezpieczniejsze, liczba wypadków i kolizji spadła. Zresztą ten rok pod tym względem, aż do tragicznego wieczoru 17 grudnia był wyjątkowy, po raz pierwszy od lat nie odnotowaliśmy żadnego wypadku śmiertelnego na tyskich drogach.
Po wypadku pojawiły się głosy mówiące o potrzebie budowy świateł czy nawet kładki nad jezdnią w miejscu, w którym doszło do tragedii. Co Pan sądzi o tych pomysłach?
Andrzej Dziuba: W trudnych chwilach zawsze pojawia się pytanie, czy można było zrobić coś więcej, by do tego tragicznego w skutkach wypadku nie doszło. Ze zrozumieniem podchodzę do tych wzmożonych, zwłaszcza tuż po wypadku apeli czy głosów mieszkańców. Budowa kładki w tym miejscu nie ma sensu – mamy doświadczenie w tym względzie, kładkę na ul. Mikołowskiej przy ul. Powstańców Śl. na wniosek mieszkańców musieliśmy rozebrać, bo nikt z niej nie korzystał. Rozważaliśmy budowę sygnalizacji świetlnej w tym miejscu, jednak ze względu na to, że to jedna z głównych dróg wyjazdowych z terenów przemysłowych w stronę centrum miasta i światła mogłyby sparaliżować ruch w godzinach szczytu w tym miejscu, wspólnie z inżynierami ruchu zrezygnowaliśmy z tego rozwiązania. Planujemy przesunąć linię nakazującą zatrzymanie samochodu z 2 do 6 metrów od przejścia, wykonać poprzeczne pasy akustyczne bezpośrednio przed przejściem oraz jeszcze bardziej doświetlić to miejsce, ograniczyć prędkość do 40km/h i postawić znak „Uwaga wypadki”. W ramach ITS (systemu inteligentnego transportu) planujemy m.in. wykonać monitoring kilkudziesięciu przejść i skrzyżowań w mieście. W różnych punktach w mieście wybudowanych zostanie także 16 nowych sygnalizacji. Musimy sobie zdawać jednak sprawę z jednego, choćbyśmy zastosowali dziesiątki oznaczeń i sygnalizacji na przejściach dla pieszych, to bez ostrożnej i odpowiedzialnej jazdy kierowców podobne sytuacje, jak ta z 17 grudnia mogą się zdarzyć. Apeluję więc do wszystkich o rozwagę i wolniejszą jazdę, dzięki temu możemy uratować komuś życie.
Fot. mat. pras. UM Tychy