Uderzenie z rzutu wolnego Łukasza Grzeszczyka dało cenne zwycięstwo GKS Tychy. Tyszanie na wyjeździe pokonali Błękitnych Stargard Szczeciński i przełamali serię gier bez wygranej.
Do Stargardu Szczecińskiego tyszanie jechali z chęcią przełamania się po trzech meczach bez zwycięstwa. Zespół jednak spodziewał się trudnego spotkania z rewelacją ostatniej edycji Pucharu Polski.
Pojedynek jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a GKS już mógł wyjść na prowadzenie. Piotr Okuniewicz przejął piłkę w polu karnym rywali, ale jego uderzenie obronił bramkarz Błękitnych. Podopieczni Kamila Kieresia wypracowali sobie przewagę nad rywalem, brakowało jedynie udokumentowania jej bramką. Okazji ku temu nie brakowało, a kolejną bardzo dobrą miał Łukasz Grzeszczyk w 17. min. Wówczas mocny strzał pomocnika GKS zatrzymał się na poprzeczce bramki Błękitnych.
Gospodarze również mieli swoje szanse. Po jednym z kontrataków Paweł Florek miał mnóstwo szczęścia, bowiem piłka po strzale rywala minimalnie minęła cel. Tuż przed końcem pierwszej części gry zakotłowało się pod bramką tyszan. Najpierw piłkę zmierzającą do bramki zatrzymał Mateusz Mączyński, a chwilę później z największym trudem na rzut rożny strzał rywala sparował Florek.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie i tyszanie wciąż przeważali. Po niespełna kwadransie bliski szczęścia był wprowadzony chwilę wcześniej Damian Szczęsny. Skrzydłowy GKS oddał strzał zza pola karnego, ale piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Wynik spotkania otworzył Grzeszczyk kwadrans przed końcem meczu. Ofensywny pomocnik tyszan oddał przepiękny strzał z rzutu wolnego, a piłka wpadła w okienko bramki Błękitnych.
Zespół Kamila Kieresia do końca gry kontrolował przebieg i nie oddał prowadzenia. Tyszanie przełamali serię trzech meczów bez zwycięstwa.
Błękitni Stargard Szczeciński – GKS Tychy 0:1 (0:0). Bramki: Grzeszczyk (74.).
GKS Tychy: Florek – Górkiewicz (63. Szczęsny), Tanżyna, Gancarczyk, Mączyński – Grzybek, Glanowski, Zganiacz, Grzeszczyk, Radzewicz – Okuniewicz (59. Grunt).
