Ilona Słomian, prezes Społecznego Stowarzyszenia Hospicjum im. św. Kaliksta I, pracę w fundacji traktuje jak spełnienie marzeń.
– Zawsze chciałam pomagać innym. Gdy dowiedziałam się, że tyskie hospicjum poszukuje wolontariuszy, nie zastanawiałam się ani przez chwilę – przyznaje pani Ilona.
Nasza rozmówczyni wolontariuszem hospicyjnym jest już od 15 lat. Pomagać zaczęła w styczniu 2000 roku. – Ksiądz w kościele przeczytał ogłoszenie o naborze wolontariuszy. Moja reakcja była błyskawiczna. Zapisałam się na kurs, ukończyłam go i tak to się wszystko zaczęło – wspomina. – Początkowo chodziłam z wizytami do naszych pacjentów. Po kilku latach zostałam wyznaczona do pracy w zarządzie stowarzyszenia i tak jest do dzisiaj – mówi.
Jak podkreśliła w rozmowie z nami Ilona Słomian, bardzo cieszy ją fakt, że w naszym mieście jest budowany Dom Hospicyjny przy ul. Żorskiej. Warto dodać, że za budowę odpowiedzialna jest od samego początku inwestycji. – Wszyscy wspólnie robimy coś dobrego dla chorych. Stacjonarne hospicjum umożliwi zapewnienie im opieki całodobowej. To dla nich bardzo ważne – dodaje.
Pani Ilona prywatnie jest szczęśliwą mężatką, mamą i babcią. – Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Każdą wolną chwilę staram się poświęcać najbliższym. Uwielbiam wspólne zabawy z moimi wnukami – stwierdza.
Ma troje dzieci: dwie córki i syna oraz pięcioro wnuków. – Mój syn jest ratownikiem medycznym w lotniczym pogotowiu ratunkowym. Jedna córka jest świetnym, dyplomowanym kucharzem, a druga studiuje na AWF – opowiada.
Pani Ilona ma również wiele zainteresowań. Lubi czytać książki. Często wraca do Ani z Zielonego Wzgórza. – To jedna z moich ulubionych pozycji literackich. Zaczytywałam się w niej już jako mała dziewczynka – przyznaje z uśmiechem. W kręgu zainteresowań naszej rozmówczyni są także: górskie wycieczki, spacery po plaży i gotowanie.
—
Zaproszenie
W sobotę, 30 maja, obydwa tyskie hospicja: Społeczne Stowarzyszenie Hospicjum im. Kaliksta I oraz Fundacja Śląskie Hospicjum dla Dzieci organizują w swoich siedzibach dni otwarte. Więcej czytaj TUTAJ.
Foto: Ewa Strzoda
