Futsalowcy stracili punkty i trenera

0
32

Futsalowcy GKS Tychy w meczu z Remedium Pyskowice stracili kolejne ligowe punkty, ale również i trenera – grający w bramce Rafał Krzyśka został odwieziony do szpitala.
Wynik meczu w 4. min. uderzeniem z dystansu otworzył zawodnik Remedium. Drugą część gry lepiej rozpoczęli goście, którzy po rzucie rożnym podwyższyli prowadzenie. W 27. min. szybką kontrę wyprowadzili Myszor z Janią, a ten drugi w sytuacji sam na sam zdobył kontaktowego gola. Po pół godzinie brutalnie zaatakowany został bramkarz GKS, który uderzył żebrami w słupek. Spotkanie zostało przerwane na blisko 20 min. Rafał Krzyśka halę opuścił na noszach.
Kontuzja grającego trenera zmobilizowała tyszan, którzy odważniej ruszyli do ataku. Efektem był wyrównujący gol Wiśniewskiego, który wykończył wspólną kontrę z Szachnitowskim w 32. min. Tyszanie nadal atakowali, ale bramki zdobyli goście – w 38. min. skutecznie skontrowali GKS, a minutę później wykorzystali przedłużony rzut karny.
Sytuacja zespołu Rafała Krzyśki nie jest do pozazdroszczenia. Zawodnicy walczą ile sił, ambicji nie można im odmówić, ale wciąż brakuje przysłowiowej kropki nad „i”.
GKS Tychy – Remedium Pyskowice 2:4 (0:1). Bramki: Jania, Wiśniewski.
GKS: Krzyśka (Modrzik) – Myszor, Słonina, Biernat, Wiśniewski – Sitko, Maławy, Wloch, Szachnitowski – Jania, Głód.