Trudna sytuacja futsalowców

0
45

Futsalowy zespół GKS Tychy po meczu znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Tyszanie przegrali u siebie z Gattą Zduńska Wola 3:5 i wciąż zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
Spotkanie miało być łatwe i przyjemne dla gości, którzy byli wiceliderem Futsal Ekstraklasy. GKS Tychy tradycyjnie jednak postawił wysoko poprzeczkę.
Pojedynek lepiej rozpoczęli podopieczni Romana Trojanowskiego, bowiem już w 5. min. Szymon Głód wyprowadził tyszan na prowadzenie. Mimo dobrej gry GKS nie utrzymał prowadzenia, a goście jeszcze przed przerwą zdobyli dwa gole. Powracającego po dziewięciomiesięcznej przerwie Zbigniewa Modrzika rywale pokonali w 15. i 18. min.
Drugą część gry lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy niespełna pół min. po wznowieniu gry wyrównali. Jakub Sojka wykończył szybką kontrę tyszan. Gra była wyrównana, a oba zespoły stwarzały sobie okazje strzeleckie. Pierwsi bramkę zdobyli zawodnicy Gatty, którzy jednak długo nie mogli cieszyć się z prowadzenia. Jeden z zawodników przyjezdnych otrzymał czerwoną kartkę, a GKS przewagę wykorzystał i zdobył gola. Na listę strzelców ponownie wpisał się Głód. Zawodnicy Gatty tego dnia na więcej tyszanom już nie pozwolili, a zdobywając jeszcze dwa gole odniósł pewne zwycięstwo.
Zespół rywali chwalił Zbigniew Modrzik, który wrócił do gry po kontuzji kolana. – Personalnie Gatta jest lepszym zespołem, ale na parkiecie pokazaliśmy charakter i wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę rywalom. Dużą część meczu prowadziliśmy grę, a wynik oscylował w okolicach remisu, jednak czegoś zabrakło – mówił.
GKS Tychy – Gatta Zduńska Wola 3:5 (1:2). Bramki: Głód 2, Sojka.
GKS: Modrzik (M. Sitko) – Wolak, Słonina, Myszor, Szachnitowski, Sojka, Głód, Hewslik, Maławy, Jania, Włoch, Biernat, B. Sitko.