Zwycięska seria trwa: GKS – Sanok 6:2

0
37

Tyscy hokeiści są ostatnio w imponującej formie. We wtorek, 26 listopada tyszanie wygrali na własnej tafli z Ciarko PBS Bank Sanok aż 6:2. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się debiutant, Marcin Kolusz.
Kibice hokeja w Tychach mają ostatnio dużo powodów do radości. Drużyna kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, a dodatkowo znacznie się wzmocniła. W sobotę kontrakt z GKS Tychy podpisał Marcin Kolusz, a we wtorek jego śladem podążył Tomasz Malasiński, który jest jednym z najlepszych strzelców PHL.
Wzmocnienia błyskawicznie zaczęły przynosić efekty, ponieważ w spotkaniu z Ciarko PBS Bank Sanok jako pierwszy wpisał się na listę strzelców Marcin Kolusz. Kapitan reprezentacji Polski przytomnie zachował się pod bramką gości i pokonał Mateusza Skrablaka. Grający bez podstawowego bramkarza sanoczanie starali się nawiązać wyrównaną walkę, jednak bez Johna Murraya ciężko im było poskromić siłę tyskiego ataku. Jeszcze przed pierwszą przerwą na listę strzelców wpisali się Kacper Guzik i Milan Baranyk, który w ostatnich spotkaniach imponuje formą strzelecką.
W drugiej odsłonie lepiej prezentowali się goście. Już w 24. minucie Samson Mahbod wykorzystał błąd tyskiej defensywy i zniwelował straty. Dziesięć minut później jego wyczyn powtórzył Robert Kostecki i zdobył kontaktowe trafienie dla sanoczan. Na szczęście końcówka drugiej tercji należała do gospodarzy i po wzorowo rozegranej przewadze Mikołaj Łopuski pokonał Mateusza Skrablaka.
Można powiedzieć, że w trzeciej tercji podopieczni trenera Jiriego Sejby wypunktowali rywali. Nie forsowali już tempa i grając bardzo uważnie w defensywie czekali na okazje do kontrataków. Pierwsza nadarzyła się w 47. minucie gdy do krążka dopadł Josef Vitek i po indywidualnej akcji pokonał bramkarza gości. Dziesięć minut później wynik spotkania ustalił Mikołaj Łopuski, który został najlepszym zawodnikiem spotkania.
GKS Tychy ma już wyraźną przewagę punktową nad resztą stawki. Dodatkowo nie trzeba być ekspertem żeby stwierdzić, że w tyskiej drużynie wszystko zmierza w dobrym kierunku. Dobra forma na pewno przyda się w lidze, a jeżeli uda się ją podtrzymać to tyski zespół będzie miał duże szanse na wygranie Pucharu Polski, którego finałowy turniej zostanie rozegrany w okresie międzyświątecznym.
GKS Tychy – Ciarko PBS Bank KH Sanok 6:2 (3:0, 1:2, 2:0)
 
1:0 – Kolusz – Kotlorz, Baranyk (11:18)
2:0 – Guzik – Rzeszutko, Kolusz (15:09)
3:0 – Baranyk – Mojżisz (17:56)
3:1 – Mahbod – Kostecki, Richter (23:44)
3:2 – Kostecki – Aquino, Mahbod (35:47)
4:2 – Łopuski – Steber, Kotlorz (37:24, 5/4)
5:2 – Vitek – Kotlorz (46:00)
6:2 – Łopuski – Sulka (57:12)
 
Widzów: 1800
Kary: 10 min. – 6 min.
 
GKS Tychy: Żigardy – Kotlorz, Sulka (2); Woźnica, Bagiński, Vitek – Mojżisz (2), Wanacki; Łopuski (2), Galant, Steber – Havlik, Gwiżdż (2); Baranyk, Parzyszek (2), Witecki – Kolusz; Guzik, Rzeszutko, Sowa.
Trener Jirzi Szejba
 
Ciarko PBS Bank KH Sanok: Skrablak – Richter, Milovanovicz; Vozdecki, Zapała, Sinagl – Dutka, Rąpała (2); Aquino, Mahbod (2), Kostecki – Pociecha, Kloz; Strzyżowski (2), Ćwikła, Biały – Dolny, Urban; Milan, Wilusz, Demkowicz
Trener: Tomasz Demkowicz