PLH: Wygrana z Krynicą

0
63

Od zwycięstwa rozpoczęli tyscy hokeiści trzecią rundę spotkań PHL. We wtorek, 12 listopada tyszanie wygrali na własnej tafli z 1928 KTH Krynica 5:4. Tym samym sprawdziło się powiedzenie, iż do trzech razy sztuka – w tym sezonie tyszanie grali z Krynicą już dwukrotnie i oba mecze przegrali.  Teraz zanotowali sukces, są na drugim miejscu w tabeli i mają 4 punkty straty do lidera.
Długa przerwa w rozgrywkach nie wyszła na dobre podopiecznym Jiriego Sejby. We wtorkowym spotkaniu dość długo się rozkręcali, co wykorzystali goście. Już w pierwszej minucie wynik spotkania otworzył Dawid Majoch, który sprytnie zachował się pod tyską bramką.
Drugą odsłonę ponownie lepiej rozpoczęli kryniczanie i po strzale Tuomasa Muhonena goście prowadzili dwiema bramkami. Na szczęście miejscowi otrząsnęli się z letargu i w 26 minucie udało im się strzelić kontaktową bramkę. Wszystko za sprawą Adriana Parzyszka, który dobił strzał Pavla Mojzisa. Pięć minut później czeski obrońca sam wpisał się na listę strzelców i doprowadził do wyrównania.
Zawodnicy GKS Tychy złapali wiatr w żagle i tuż po drugiej przerwie kontynuowali strzelecki festiwal. W 44 minucie prowadzenie gospodarzom dał Mikołaj Łopuski, a chwilę później ładnym, mierzonym strzałem popisał się Josef Vitek. W 50 minucie ostatnią bramkę dla GKS Tychy, a zarazem pierwszą w sezonie, strzelił Jakub Witecki. Po tym trafieniu szczęście zaczęło sprzyjać gościom, co szybko znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników. Najpierw na 5:3 strzelił Grzegorz Pasiut, a chwilę później rzut karny wykorzystał Jakob Milovanovic.
Na szczęście dla gospodarzy goście nie zdołali wyrównać i pierwsze zwycięstwo nad 1928 KTH Krynica stało się faktem.
– Oba zespoły zagrały dobre spotkanie. Szkoda, że w końcówce zabrakło nam konsekwencji i zdyscyplinowania taktycznego. Wtedy poprosiłem o czas i skorygowałem założenia taktyczne. Cieszymy się, że udało nam się zdobyć trzy punkty – ocenił Jiri Sejba.
GKS Tychy – 1928 KTH Krynica 5:4 (0:1, 2:1, 3:2)
0:1 – Majoch – Malasiński, Kolusz (00:28),
0:2 – Muhonen – Pasiut, Emelin (22:04) 5/4
1:2 – Parzyszek – Baranyk, Mojżisz (25:47)
2:2 – Mojżisz – Łopuski, Steber (30:52)
3:2 – Łopuski – Galant, Steber (43:41)
4:2 – Vitek – Kotlorz (44:20)
5:2 – Witecki – Baranyk, Kotlorz (49:09)
5:3 – Pasiut – Laszkiewicz (50:37)
5:4 – Milovanović (52:31) RZK
Kary: 12 min. – 6 min.
GKS Tychy: Zigardy – Kotlorz, Sulka; Woźnica, Rzeszutko, Vitek – Mojzisz, Wanacki; Łopuski, Galant, Steber – Havlik, Sokół; Baranyk, Parzyszek, Witecki – Gwiżdż, Guzik i Piorun.
1928 KTH Krynica: Janin (do 59:39) – Myjak, Dutka; Kolusz, Majoch, Malasiński – Milovanović, Wajda; Laszkiewicz, Pasiut, Muhonen – D. Kruczek, M. Kruczek; Kisielewski, Pesta, Jemielin – Dubel.