Co z żurawiem na Skalnej?

0
371

Wygląda jak dźwig, ale nim już nie jest. Znajdujący się na niedokończonej budowie przy ul. Skalnej ponad 20-metrowy żuraw, nie ma już pozwolenia na eksploatację. Stoi tuż przy czteropiętrowym budynku mieszkalnym, a jego wielkie ramię kręci się, gdy zawieje wiatr. Także nad głowami osób mieszkających w bloku…
Przed kilku laty pojawił się w Tychach inwestor – firma Feniks (właścicielem terenu jest firma WBD Spółka z o.o.), która przy ul. Skalnej miała postawić kilka budynków wielorodzinnych.
Oddano jeden, reszta to nadal teren budowy, choć od prawie dwóch lat nikt tutaj niczego nie buduje. Tymczasem około 20 osób wpłaciło pieniądze, zadłużyło się lub zainwestowało dorobek życia, a nie otrzymało mieszkań, bo prace zostały przerwane (o sprawie będziemy pisać w jednym z najbliższych wydań TT). Ci, którzy już mieszkają przy ul. Skalnej, mają inny problem. – Dźwig, którego ramię pokrywa połowę bloku, stanowi poważne zagrożenie. Powinien zostać rozebrany i to szybko – mówią zdenerwowani i rozgoryczeni mieszkańcy ul. Skalnej.
W czerwcu tego roku napisali pismo do prezesa WBD Sp. z o.o. Domagają się „postawienia przewróconego ogrodzenia terenu budowy, jego zabezpieczenia, usunięcia z dźwigu przewróconego ogrodzenia i elementów uniemożliwiających jego swobodne obracanie się, a także należytego, zgodnego z przepisami zabezpieczenia dźwigu”. Nie otrzymali odpowiedzi, ale widocznie usunięto tarasujące dźwig ogrodzenie, bo ramię żurawia zaczęło się przy silnym wietrze obracać. – Lepiej, że się obraca, bo gdyby było inaczej, silne podmuchy wiatru mogłyby już dawno przewrócić konstrukcję. Ale nie możemy się pogodzić z tym, że nad naszymi głowami i mieszkaniami, w dzień i w nocy, hula swobodnie kilka ton żelastwa – dodaje Rafał Brzoskowski.
Udało nam się skontaktować z prezesem WBD Sp. z o.o., Karolem Murkiem, który wczoraj, 21.10 był w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego. Jak nas poinformował, w ciągu miesiąca dźwig zostanie rozebrany.
Więcej czytaj w dzisiejszym wydaniu TT.