GKS przerywa fatalną serię

0
80

Pokonując 1:0 Wisłę Płock, piłkarze GKS Tychy przerwali fatalną serię meczów bez zwycięstwa. Gola na wagę cennych trzech punktów zdobył Damian Szczęsny w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.
Od początku spotkania zespół Jana Żurka chciał narzucić swój styl gry. Sztuka ta się udała, bo goście nie mieli zbyt dużo wolnego miejsca i nie potrafili stworzyć sobie okazji do pokonania Marka Igaza. Szansy szukał m.in. Patrik Čarnota, ale jego strzał był zbyt lekki, z kolei Igaz złapał piłkę uderzoną „przewrotką”. Najwięcej emocji dostarczyły ostatnie minuty pierwszej połowy. Najpierw w 42. min. Mateusz Mączyński wybił piłkę z linii bramkowej, a po drugiej stronie Ivica Žunić groźnie główkował. Chwilę później Dawid Dzięgielewski uderzył minimalnie obok słupka. GKS Tychy zdobył gola w doliczonym czasie gry – Dzięgielewski dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie dopadł do niej Damian Szczęsny i umieścił ją w bramce gości.
Drugą część gry tyszanie rozpoczęli tak jak zakończyli pierwszą. Groźne uderzenie Łukasza Małkowskiego z problemami wybronił bramkarz gości. Ale również pod bramką GKS było groźnie. W 53. min. kapitalnej sytuacji nie wykorzystał zawodnik Wisły uderzając z najbliższej odległości nad bramką. Kwadrans przed końcem Damian Czupryna mógł podwyższyć prowadzenie, jednak  jego uderzenie z siedmiu metrów poszybowało nad poprzeczką. W końcówce obrońcy GKS dali się wykazać swojemu bramkarzowi. Marek Igaz już w doliczonym czasie gry kapitalnie obronił strzał głową… bramkarza gości! Chwilę później Marcel Gąsior zdobył drugiego gola, ale był na pozycji spalonej.
GKS Tychy – Wisła Płock 1:0 (1:0). Bramka: Szczęsny.
GKS: Igaz – Małkowski, Kopczyk, Masternak, Mączyński – Imiela (27. Szczęsny), Žunić, Gąsior, Čarnota (74. Czupryna), Dzięgielewski (72. Chomiuk) – Smółka.
Na zdjęciu strzelec bramki – Damian Szczęsny.
Foto: Łukasz Sobala