Pucharowa wygrana z Gryfem

0
118

Piłkarze GKS Tychy pokonali kolejną przeszkodę w drodze po Puchar Polski , pokonując 3:1 Gryf Wejherowo. Bramki zdobyli Bartosz Flis, Paweł Smółka i Damian Szczęsny.
Do Wejherowa Tomasz Fornalik nie zabrał kapitana GKS Tychy – Łukasza Kopczyka, oraz Mateusza Mączyńskiego. Na liście powołanych pojawił się natomiast niedawno sprowadzony Słowak Patrik Čarnota, a w bramce – Maciej Budka.
Początek spotkania rozpoczął się od pojedynczych ataków obu zespołów. Pierwszy groźny strzał oddał debiutujący w GKS Tychy Słowak – Patrik Čarnota. Piłka minimalnie minęła cel, podobnie jak chwilę później po uderzeniu gospodarzy. Z upływem czasu to gospodarze powiększali swoją przewagę, z której jednak nic nie wynikało. Stąd też mało okazji bramkowych, a jeszcze mniej pracy dla bramkarzy obu zespołów.
Gra ożywiła się po przerwie. W 51. min. wynik spotkania otworzył Bartosz Flis, który zakończył zespołową akcję tyszan. Gol ten wprowadził więcej spokoju w poczynania zespołu Tomasza Fornalika, co zaprocentowało składniejszymi akcjami. Jedna z nich zakończyła się rzutem karnym. W 67. min. Paweł Smółka został sfaulowany w polu karnym rywali i sam pewnie wykorzystał jedenastkę. Gospodarze nie podłamali się po stracie dwóch goli, a wręcz przeciwnie – odważniej ruszyli do ataku. Jednak tego dnia dobrze był dysponowany Maciej Budka, który w odstępie kilkudziesięciu sekund dwukrotnie uratował tyszan przed startą gola.
Na dziewięć minut przed końcem, gracz gospodarzy został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Mimo to Gryf zdobył kontaktowego gola w 82. min. GKS jednak niemal natychmiast na niego odpowiedział, a na listę strzelców wpisał się Damian Szczęsny ustalając wynik spotkania.
GKS Tychy w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą jutrzejszego pojedynku Piast Gliwice – Zagłębie Lubin.
Gryf Wejherowo – GKS Tychy 1:3 (0:0). Bramki: Flis (51.), Smółka (67. – k), Szczęsny.
GKS: Budka – Krajanowski, Sadowski, Masternak, Chomiuk – Mąka, Žunić (62. Gąsior), Čarnota, Szczęsny – Flis (89. Bizacki), Smółka (73. Dzięgielewski).
Na zdjęciu Bartosz Flis.
Foto: Łukasz Sobala