Co dalej ze szkołą?

0
134

Mieszkańcy usłyszeli w nocy huk, ale w ciemnościach nikt nie potrafił ustalić jego źródła. Dopiero rano pracownik Szkoły Podstawowej nr 2 w Jaroszowicach odkrył, że zawaliła się część sali gimnastycznej.

Na miejsce katastrofy natychmiast wezwano straż pożarną. Strażacy przy pomocy geofonu oraz psów do poszukiwania ludzi przeczesali rumowisko. Na szczęście pod gruzami nikogo nie znaleziono. W chwili zawalenia się ściany, szkoła była pusta. Można tu mówić o szczęściu, bo pomimo okresu wakacyjnego w ciągu dnia w szkole przebywają pracownicy, odbywają się też letnie zajęcia dla dzieci.

Sprzątanie rumowiska

Przyczyny zawalenia się części budynku badają teraz eksperci. Urząd Miasta Tychy zlecił wykonanie ekspertyzy, która ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia oraz podjąć decyzję co do odbudowy bądź rozbiórki tej części szkoły, w której mieściła się sala gimnastyczna. Na razie budynek zabezpieczono zgodnie z wytycznymi Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. – Jedna ze ścian sali gimnastycznej zawaliła się, druga pochyliła się i osunęła – relacjonuje Sławomir Mucha, dyrektor SP nr 2. – Taką sytuację zastaliśmy w środę rano. Połać dachowa była załamana. Ze względów bezpieczeństwa, strażacy dokonali kontrolowanego zawalenia pozostałej, niestabilnej części.

W tej chwili budynek jest już zabezpieczony. – Konstrukcja została podstemplowana, a pozostała część sali gimnastycznej została zamknięta ścianą tymczasową z płyt OSB – mówi Adrianna Piórkowska, starszy inspektor nadzoru budowlanego w Tychach. – Wszystkie elementy rumowiska zostały usunięte, teren jest uprzątnięty, wyrównany i zabezpieczony.

Zawinił drenaż?

Adrianna Piórkowska przypuszcza, że do zawalenia się ściany mogły przyczynić się prace prowadzone przy budynku szkoły. Właśnie prowadzone były tam roboty budowlane związane z wykonywaniem drenażu opaskowego oraz remontu izolacji fundamentów szkoły – wyjaśnia. – Z dwóch stron budynku sali gimnastycznej wykonano wykop, który odsłonił jego fundamenty. Konstrukcję budynku, szacuje się na lata ok. 1910-1920. Stan techniczny budynku również mógł mieć znaczenie. Można przypuszczać, że te dwa czynniki nałożyły się na siebie i to doprowadziło do zawalenia. To jednak tylko przypuszczenia, o przyczynach będzie można mówić gdy poznamy wyniki ekspertyzy.

Budynek jest bezpieczny

Jak mówi Ewa Grudniok, rzecznik Urzędu Miasta Tychy, wyniki ekspertyzy powinny być znane w ciągu dwóch tygodni. Pozwolą one podjąć decyzję co do odbudowy lub rozbiórki tej części szkoły, w której znajdowała się sala gimnastyczna. Jest raczej pewne, że przez jakiś czas uczniowie SP nr nie będą mieli sali gimnastycznej. Natomiast z innych sal lekcyjnych będą mogli korzystać bez przeszkód, bo zawalona część nie łączy się konstrukcyjnie z głównym budynkiem szkoły.

– To są dwa budynki, stojące niezależnie – wyjaśnia dyrektor Sławomir Mucha. – Łącznik pomiędzy nimi został wybudowany dopiero w latach 2005-2006. Te dwie części mają niezależną konstrukcję i własne ściany nośne.

Potwierdza to inspektor nadzoru budowlanego: – Część sali gimnastycznej i część lekcyjna to dwie niezależne konstrukcje, a łącznik pomiędzy nimi jest nowy – mówi Adrianna Piórkowska. – W głównym budynku szkoły nic nie uległo zniszczeniu. We wrześniu szkoła prawdopodobnie będzie normalnie pracowała, zostanie tylko wydzielona pewna część, do której nie będzie można
wchodzić. Ocalała część sali gimnastycznej oraz część łącznika będą wyłączone z użytkowania.

Inspektor przyznaje jednak, że do czasu wyjaśnienia przyczyn zawalenia się sali gimnastycznej, prace drenażowe wokół całej szkoły zostały wstrzymane.

Kiedy nowa szkoła?

Już od kilku lat mówi się o budowie nowej szkoły w Jaroszowicach. Czy groźne zdarzenie z zeszłego tygodnia przyspieszy jej powstanie? Jak wyjaśnia Ewa Grudniok, procedury są w toku. – Gmina jest właścicielem gruntów zarówno pod budowę szkoły, jak i drogi dojazdowej do niej – wylicza rzecznik Urzędu Miasta Tychy. – Decyzja zezwalająca na realizację inwestycji drogowej wydana została dnia 1 lutego 2013 r. Wszczęte zostały postępowania odszkodowawcze, w czerwcu br. zostały sporządzone operaty szacunkowe, z którymi zostaną zapoznani zostali właściciele gruntów. Aktualnie przygotowywane są pisma informacyjne do nich. Wydanie decyzji ustalającej wartość odszkodowania za przejęte grunty być może nastąpi jeszcze w tym roku. W związku z tym prace budowlane mogłyby rozpocząć się w 2014 roku.

Sylwia Witman „Twoje Tychy”