Hokej: Mecz walki dla tyszan

0
42
W piątek, 28 września hokeiści GKS Tychy rozpoczęli drugą rundę PLH. Inauguracja okazała się szczęśliwa, ponieważ po wyrównanym spotkaniu tyszanie wygrali z JKH GKS Jastrzębie w dogrywce 3:2.
Już w pierwszej minucie Milan Baranyk był w dogodnej sytuacji, jednak Petr Lipina w nieczysty sposób przeszkodził mu w oddaniu celnego strzału. Grający w przewadze tyszanie szybko założyli zamek, a Michał Kotlorz próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem z niebieskiej. Gospodarze atakowali, ale to jastrzębianie jako pierwsi wyszli na prowadzenie. W 10. minucie niezdecydowanie obrońców wykorzystał Mateusz Danieluk. Trzy minuty później ładną akcję przeprowadzili Adrian Parzyszek i Milan Baranyk. Niestety ten drugi nie miał wystarczająco dużo miejsca na oddanie strzału. W 15. minucie zawodnicy GKS Tychy ponownie wprowadzili zamieszanie w tercję przyjezdnych, jednak Łukasz Sokół nie trafił do pustej bramki. Przed końcem pierwszej tercji okazję na podwyższanie miał Mateusz Rompkowski, ale jego mocny strzał obronił Arkadiusz Sobecki.
Od początku drugiej odsłony gra była wyrównana. W 25. minucie Mikołaj Łopuski postraszył Ramona Sompko, ale krążek po jego strzale minimalnie minął lewy słupek. Od tej chwili tyszanie mieli przewagę, a gra toczyła się w tercji obronnej przyjezdnych. Dodatkowo Richard Kral został odesłany na ławkę kar. Najbliżej strzelenia wyrównującej bramki był Tomas Jakes, jednak po jego strzale bramkarz gości odbił instynktownie krążek parkanem. W 31. minucie Teddy Da Costa znalazł się w dogodnej sytuacji, ale nie trafił z najbliższej odległości. Cztery minuty później GKS Tychy ponownie grał w przewadze, a w idealnej sytuacji niecelnie uderzał Adam Bagiński. Przed końcem drugiej odsłony miejscowi byli w nie lada opałach. Niemal przez dwie minuty JKH GKS Jastrzębie grało w podwójnej przewadze. Na szczęście przed syreną końcową wynik spotkania nie uległ zmianie.
W 45. minucie chyba najlepszą okazję dla GKS Tychy zmarnował Roman Simicek. Doświadczony Czech nie wykorzystał dokładnego podania i z najbliższej odległości przestrzelił. Upragniona bramka padła dopiero w 47. minucie. Podczas gry w przewadze Marian Csorich zdecydował się na strzał z niebieskiej, a tor lotu krążka zmienił Mikołaj Łopuski. W 49. minucie indywidualnymi umiejętnościami popisał się Teddy Da Costa. Jednak tym razem po minięciu kilku rywali nie zdołał czysto uderzyć. Chwilę później w sytuacji sam na sam z Ramonem Sopko był Mikołaj Łopuski, ale i tym razem krążek nie zatrzepotał w siatce rywali. W 54. minucie na ławkę kar został odesłany Grzegorz Pasiut, co szybko wykorzystali przyjezdni. Przewagę jednego zawodnika wykorzystał Miroslav Zatko. Tyszanie nie złożyli broni i po wycofaniu bramkarza udało im się wyrównać. Wszystko za sprawą Mikołaja Łopuskiego, który wykorzystał zamieszanie pod bramką JKH GKS Jastrzębie.
W dodatkowej części gry miejscowi ponownie grali z przewagą jednego zawodnika, co udało się wykorzystać Łukaszowi Sokołowi, który ustalił wynik spotkania na 3:2 dla GKS Tychy. Po wygranej tyszanie mogą dopisać do swojego dorobku kolejne dwa punkty. Nie zmienia to jednak sytuacji w tabeli PLH. Podopieczni Jana Vodili nadal zajmują czwartą pozycję.
– Ostatnio tak mamy, że czekamy na końcówkę, żeby coś zagrać. Udało się drugi raz, ale mam nadzieję, że od teraz będzie to lepiej wyglądało i będziemy grać od pierwszego gwizdka. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy ten mecz, bo nie było to łatwe spotkanie. Mieliśmy dużo przewag, których nie udało się nam wykorzystać, widocznie potrzebujemy w końcówce poczuć adrenalinę, żeby strzelić bramki – żartował po meczu Teddy Da Costa.
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie d.3:2 (0:1, 0:0, 2:1, d.1:0)
Bramki:
0:1 M. Danieluk – R. Kral – D. Kapica (9:58)
1:1 M. Łopuski – M. Csorich (46:41) 5/4
1:2 M. Zatko – R. Kral – P. Lipina (53:54) 5/4
2:2 M. Łopuski –M. Baranyk – G. Pasiut (59:28) GOUT
3:2 Ł. Sokół – T. Da Costa – M. Łopuski (63:25) 4/3
Kary: 10-20 min.
Widzów: 1800
GKS Tychy: Sobecki (Witek) – Jakes (2), Kotlorz; Woźnica, Simicek (2), Bagiński – Csorich, Wanacki; Łopuski (4), Da Costa, Pasiut (2) – Sokół, Majkowski; Baranyk, Parzyszek, Witecki – Ciura, Dutka; Leskovianski, Galant, Kropac.
JKH GKS Jastrzębie: Sopko (Kosowski) Zatko (2), Górny; Lipina (2), Kral (2), Danieluk (4) – Labryga, Rompkowski; Bordowski, Prochazka (4), Urbanowicz – Bryk, Dąbkowski (2); Kulas (2), Kąkol, Kapica (2) – Pasrtyk, Sulka, Salamon.