Futsal: Jubileusz "Zbynka"

0
737
W najbliższą niedzielę, 11 marca w meczu 20. kolejki Futsal Ekstraklasy GKS Tychy podejmie na własnym parkiecie Wisłę Krakbet Kraków. Pojedynek z liderem tabeli będzie wyjątkowy dla bramkarza tyskiej drużyny – Zbigniewa Modrzika, który rozegra 250. mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej! Początek o godzinie 18.00.
Popularny „Zbynek” przyszedł na świat 17 marca 1971 roku. Śmiało można powiedzieć, że bramkarzem został z przymusu, chociaż od razu mu się to spodobało. – Mam dwóch starszych braci, więc siłą rzeczy byłem stawiany na bramce. Nie robiło mi to problemu, a nawet bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że nie mógłbym opuścić miejsca między słupkami – wspomina.
Modrzik na halowych parkietach występuje od 1987 roku, ale w pierwszej kolejności spróbował swoich sił jako bramkarz w piłce… ręcznej. Przez kilka lat występował w II lidze w barwach Górnika Katowice. Kiedy jednak w 1997 roku w Tychach tworzyła się futsalowa drużyna, od razu dał się namówić na zmianę dyscypliny, chociaż w „szczypiorniaka” grał jeszcze przez dwa lata.
Pierwszym futsalowym klubem bramkarza była Skała-Inter Tychy, z którą już w pierwszym sezonie wywalczył awans do I ligi. Licznik występów w najwyższej klasie rozgrywkowej ruszył więc od debiutu tyszan w lidze, a było to dokładnie 20 września 1998 roku, kiedy to Skała-Inter wygrała na wyjeździe z Żywiec Trade Warszawa 7:4.
Przez ten czas Zbigniew Modrzik aż dwanaście sezonów występował w I lidze, a obecnie w Ekstraklasie futsalu w barwach trzech drużyn – Skały-Inter Tychy (125. meczów), Inpulsu Siemianowice Śląskie (44.) oraz GKS Tychy (80. spotkań). Jego największy sukces to brązowy medal zdobyty z Inpulsem w sezonie 2005/06, a dokładniej w dniu 35. urodzin. Nasz bohater zagrał również w dwóch meczach kadry narodowej przeciwko Węgrom.
Za kilka dni popularny „Zbynek” skończy 41 lat, ale niemal wszyscy obserwatorzy są zgodni – golkiper GKS jest idealnym potwierdzeniem przysłowia, że „bramkarza są jak wino – im starsi, tym lepsi”. – Zbyszek gra jeden ze swoich lepszów sezonów. Mam wielką nadzieję, że to nie będzie jego ostatni sezon. Dwa lata temu rozstaliśmy się, ale decyzja o ponownym angażu była strzałem w dziesiątkę. Teraz wszystko będzie zależało tylko i wyłącznie od niego. Jeśli wyrazi ochotę dalszej gry, przedłużamy umowę. A wtedy może nawet będziemy świętować jego 300. występ – zastanawia się trener Grzegorz Morkis.
Modrzika komplementuje również piłkarz Wisły Krakbet Kraków, a na co dzień mieszkaniec Tychów – Andrzej Szłapa. – „Zbynek” to świetna osobowość. Widać, że żyje futsalem, mocno przeżywa i analizuje każdy mecz. Wiem, że bardzo ciężko pracował i na pewno zasłużył na tak wysoką formę w tym sezonie. W pierwszym meczu rozegranym w Krakowie, w którym wygraliśmy tylko 2:1, wyprawiał po prostu cuda. Gratuluję mu wielkiego jubileuszu, ale w niedzielę nie będzie taryfy ulgowej – przekonuje.
– Z jednej strony cieszę się, że jubileusz przypada na mecz z obecnie najlepszą drużyną ligi, ale z drugiej istnieje spore ryzyko, że piłkarze Wisły skutecznie mi go popsują – śmieje się sam zainteresowany. – Jaka jest recepta na długowieczność? Ciężka praca i na pewno trzeba o siebie dbać. Braki w szybkości nadrabiać doświadczeniem i opanowaniem. Psychika też lepiej działa. Wieku się jednak nie oszuka, bo teraz bo każdym meczu dochodzę do siebie dwa, a nawet trzy dni. Po meczu z Wisłą mogę się jednak regenerować nawet cały tydzień, ale wcześniej musimy okazać się lepsi o tę jedną bramkę – mówi Zbigniew Modrzik.
A jak wypadały dotychczasowe jubileusze Zbigniewa Modrzika? W 100. meczu Skała-Inter wygrała z Rekordem Bielsko-Biała 4:3 (23.02.2003), a w 200. spotkaniu GKS Jachym uległ Hurtapowi Łęczyca 3:5 (09.12.2007). Jak będzie teraz? Warto się o tym przekonać na własnej skórze i w niedzielny wieczór zajrzeć do tyskiej Hali Sportowej. Przypomnijmy, że mecz rozpocznie się o godzinie 18.00!
fot. Aśka Żmijewska / wislafutsal.pl