Jesteśmy z was dumni – tysiące tyszan zaśpiewały „Sto lat”

1
1896

Cóż to był za koncert! Można zaryzykować twierdzenie, że w tym roku nie będzie nam dane przeżyć już nic, co przebije jubileuszowe spotkanie tyszan z orkiestrą AUKSO, obchodzącą 25-lecie swojego istnienia.

Tego, że będzie to wielkie wydarzenie, należało się spodziewać już po lekturze plakatu zapowiadającego sobotni koncert w Parku Miejskim Solidarności. Renoma orkiestry i nazwiska artystów, z którymi miała tego wieczoru wystąpić, gwarantowała muzyczną jakość i różnorodność, nic więc dziwnego, że „pod Żyrafą” pojawiły się tłumy, jakich ten plac od wielu lat nie widział. I nikt z tysięcy widzów, którzy w koncercie uczestniczyli, nie powinien czuć się rozczarowany!

Popołudnie z orkiestrą rozpoczęło się… bez orkiestry, bo od koncertów Kasi Moś z zespołem oraz znakomitego projektu Sebastiana Riedla i kwartetu smyczkowego Piotra Steczka „Radio Sessions”. Zarówno utalentowana i uznana córka szefa AUKSI, która zaprezentowała godzinną dawkę muzycznego popu na najwyższym poziomie, jak i blues-rockowe popisy syna legendy Dżemu i jego przyjaciół pokazały, że znane powiedzenie o jabłku, które pada w niewielkiej odległości od jabłoni, w tyskim przypadku sprawdza się jak nigdy. I nic to, że jeden z gości specjalnych Sebastiana Riedla (drugim był Dariusz Kozakiewicz z Perfectu), gitarzysta Budki Suflera Marek Raduli od kilku dni zmagał się z jakimś wirusem, który poważnie go w sobotni ranek osłabił. Interwencyjnie podana przez lekarzy ze Szpitala Megrez kroplówka przywróciła mu siły i pozwoliła wziąć udział w tym niezwykłym wydarzeniu.

Gdy o godz. 20.30 na scenie pojawili się – jak zwykle na czarno – muzycy orkiestry-jubilatki i ich artystyczny ojciec, maestro Marek Moś, na placu i otaczających go alejkach i na trawnikach trudno było znaleźć kawałek wolnego miejsca. Występujący z AUKSO, jako pierwszy jej przyjaciel, akordeonista Marcin Wyrostek nie musiał zatem rozgrzewać rozochoconej widowni i w znakomity sposób udowodnił, że wygranie 14 lat temu programu „Mam talent” nie było przypadkiem. Aplauz wzbudził też występujący po nim Grzegorz Turnau. Dawna gwiazda „Piwnicy pod Baranami” podzieliła się z tyszanami swoimi największymi przebojami z „Bracką” na czele, które w orkiestrowych aranżacjach zabrzmiały jeszcze piękniej niż zwykle.

Przyjaźń Orkiestry Kameralnej Miasta Tychy AUKSO  z zespołem Voo Voo datuje się od roku 2006, kiedy to tyscy kameraliści pod wodzą Marka Mosia wzięli udział w nagraniu płyty „21” zespołu Wojciecha Waglewskiego. Podpór zespołu Voo Voo – Waglewskiego i Mateusza Pospieszalskiego – nie mogło więc zabraknąć na jubileuszowym koncercie, a orkiestra pokazała, że jest otwarta nie tylko na współpracę z muzykami klasycznymi, jazzowymi, popowymi i tymi z Krainy Łagodności, ale i z rasowymi rockmanami, którzy zresztą spisali się fantastycznie i doprowadzili publiczność niemal do wrzenia.

Sebastian Riedel pojawił się na scenie ponownie, ale już sam, by wspólnie z orkiestrą Aukso wykonać trzy swoje piosenki i Dżemowe „Naiwne pytania” i tylko późna już pora sprawiła, że nie mógł bisować, czego zawzięcie domagała się publiczność koncertu. A pięknym zakończeniem wieczoru był wspólny występ Mosiów: wokalistki Kasi i skrzypka Mateusza, którzy pod batutą swojego taty Marka zagrali, zaśpiewali i… wytańczyli wielkie światowe hity, kończąc rockowym „Highway to Hell” zespołu AC/ DC, który rozbrzmiał na progu ciepłej letniej nocy w Parku Miejskim Solidarności.

– Nie spodziewałem się, że przyjdzie was aż tak wielu! Jesteście kochani, dziękujemy bardzo! – krzyczał ze sceny Marek Moś, a w odpowiedzi on i orkiestra Aukso usłyszeli chóralne „Sto lat” od publiczności i zapewnienia, że tyszanie są ze swojej orkiestry dumni i szczęśliwi, że tak wspaniały zespół mają. Cóż to był za koncert! Miasto Tychy i Miejskie Centrum Kultury wespół z partnerami i sponsorami nie mogło rozpocząć tegorocznego lata w bardziej spektakularny sposób. Gratulujemy i dziękujemy!

Wojciech Wieczorek

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.