Twoje Tychy: Finał po ośmiu latach

0
244

W najbliższą środę, 26 kwietnia odbędzie się uroczyste otwarcie Domu Hospicyjnego przy ulicy Żorskiej w Tychach. Pierwsi pacjenci trafią tu już w maju.
Bardzo się cieszymy, że po tylu latach możemy powiedzieć, że razem z tyszanami udało nam się wybudować stacjonarne hospicjum w naszym mieście. O tym, jak bardzo jest ono potrzebne, nie trzeba nikogo przekonywać. Każdego dnia odbieramy telefony z zapytaniem, kiedy zaczniemy przyjmować tutaj pacjentów – mówi Ilona Słomian, prezes Społecznego Stowarzyszenia Hospicjum im. Kaliksta I w Tychach. – Nasza radość jest podwójna, bo mamy podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i leczenia pacjentów będzie mogło odbywać się nieodpłatnie. Tak, jak zakładaliśmy od samego początku – dodaje.
Przypomnijmy, jeszcze w styczniu tego roku na łamach TT pisaliśmy o tym, że istnieje realna groźba na to, że tyskie hospicjum nie dostanie kontraktu na sprawowanie opieki paliatywnej w oddziale stacjonarnym. Na szczęście na początku marca rozpisano dodatkowy konkurs, a 24 marca ogłoszono wyniki. – Konkurs był rozpisany na 16 łóżek i taki też kontrakt udało nam się zdobyć – wspomina Ilona Słomian.
Do nowo wybudowanego Domu Hospicyjnego przy ulicy Żorskiej pierwsi pacjenci będą mogli zostać przyjęci już po 1 maja. Umowa hospicjum z Narodowym Funduszem Zdrowia będzie obowiązywać do czerwca 2019 roku. Wtedy to ogłoszone zostanie kontraktowanie na kolejne lata.
JAK BUDOWANO HOSPICJUM?
Budowę hospicjum rozpoczęto w 2009 roku. Całość inwestycji to koszt ponad 12,7 mln złotych. Z czego ponad 7 mln zł to dotacja z Urzędu Miasta Tychy.
Jak wspominają osiem lat budowy członkowie Społecznego Stowarzyszenia Hospicjum im. Kaliksta I w Tychach? – Najtrudniejsze było podjęcie decyzji o tym, że ruszamy z budową. Wiadomo było, że jest taka potrzeba. Chyba brakowało nam też trochę odwagi, bo budowa to ogromne przedsięwzięcie i wzywanie dla całego naszego Stowarzyszenia – mówi Ilona Słomian, prezes tyskiego hospicjum.
Z kolei Józefa Osior, członek zarządu tyskiego hospicjum, podkreśla, że największe obawy dotyczyły finansów. – Nie mieliśmy pieniędzy na tak dużą inwestycję. Nie mieliśmy nawet na rozpoczęcie budowy. Ufaliśmy, że dzięki ludziom dobrej woli, którzy nas wesprą uda nam się nasze zamierzenie zrealizować i tak to się chyba zaczęło – wspomina. Na podjęciu decyzji zaważył również fakt, że od tamtego czasu pojawiła się możliwość pozyskiwania darowizn z jednego procenta.
Decyzja zapadła
W końcu w 2009 roku zapadła ostateczna decyzja. Wtedy prezesem zarządu stowarzyszenia była Wiesława Sieczka. Jednak od samego początku do „pilnowania budowy” wyznaczono właśnie obecną prezes Ilonę Słomian. – Gdy padło na mnie byłam przerażona. Nie miałam kompletnie żadnego doświadczenia w jakiejkolwiek budowie, a co dopiero tak dużego obiektu – mówi z uśmiechem. – Teraz, gdyby ktoś poprosił mnie o nadzorowanie kolejnej budowy, to nie wahałabym się ani chwili. Po tylu latach zdobyłam na tyle wiedzę i umiejętności, że dałabym sobie spokojnie radę – żartuje.
Wspomnień czar
Budowa trwała osiem lat. To – zdaniem naszych rozmówczyń – długo. Przez ten czas wydarzyło się wiele. – Niektóre rzeczy wspominać będziemy jeszcze długo – przyznają.
Ja będę wspominać moje niemal codzienne wizyty na placu budowy i nieustanne poszukiwanie pieniędzy. Trzeba było nieźle się nagłówkować, skąd je wziąć – przyznaje.
Budowa hospicjum była prowadzana etapami, w zależności od posiadanych przez hospicjum na daną chwilę środków finansowych. – Ciągle się zastanawialiśmy, czy pieniędzy z jednego procenta będzie mniej czy więcej niż w roku poprzednim. Czy wystarczy na zamknięcie kolejnego etapu. I tak w kółko – śmieje się Józefa Osior.
Kwesty i dotacje
Środki z jednego procenta to nie wszystko. Aby uzbierać pieniądze na budowę, stowarzyszenie organizowało również kwesty 1 listopada na tyskich cmentarzach oraz wiele innych inicjatyw.
– Bardzo pomogły nam również władze naszego miasta. Na budowę dostaliśmy łącznie ponad 7 milionów złotych dotacji z gminnej kasy. Jesteśmy za tę pomoc bardzo wdzięczni. Nie chodzi tylko o pieniądze. Od samego początku pan prezydent Andrzej Dziuba i pani wiceprezydent Daria Szczepańska byli do budowy bardzo przychylnie nastawieni i przez cały czas wspierali nas także duchowo – podkreślają Ilona Słomian i Józefa Osior.
Przyjaciele i sponsorzy
Jak przyznaje Ilona Słomian lista darczyńców, sponsorów i przyjaciół tyskiego hospicjum jest bardzo długa. Nie sposób podziękować każdemu z osobna. – Wszystkim dziękujemy za każdą złotówkę przekazaną na dzieło budowy – mówi. – Osobiście chciałabym podziękować firmie „Alan” za nieodpłatną ochronę terenu budowy od samego początku jej rozpoczęcia. Z resztą ta firma pomaga nam do dziś. Dziękuję również pani Piotrowi Pieprzycy z firmy „Prozam” za nieodpłatne przygotowywanie przetargów, naszemu inspektorowi nadzoru budowlanego panu Grzegorzowi Pocięgiel za profesjonalną współpracę i architektom z AB projekt za nieodpłatne przygotowanie projektu Domu Hospicyjnego – wylicza prezes Słomian.
Specjalne podziękowania należą się również ks. Michałowi Kostoniowi, byłemu proboszczowi parafii pw. Ducha Świętego w Żwakowie. – To był nasz drugi inspektor nadzoru budowlanego – żartuje Ilona Słomian. – Był na budowie prawie codziennie, jak tylko miał jakieś uwagi, od razu do mnie dzwonił i się nimi dzielił. Był bardzo w to wszystko zaangażowany.
O budynku
Dzisiaj, po ośmiu latach od momentu rozpoczęcia budowy, Tychy mają stacjonarne hospicjum. Budynek z zewnątrz i wewnątrz prezentuje się okazale. – Nasi pacjenci będą tu mieć naprawdę warunki domowe. Tak też chcieliśmy, żeby było od samego początku – mówią nasze rozmówczynie.
Przypomnijmy, zgodnie z projektem Dom Hospicyjny ma piwnicę, parter i jedno piętro. W piwnicy znajduje się magazyn sprzętu, depozyt ubrań i archiwum. Na parterze są sale chorych, głównie dwuosobowe z łazienkami. Poza tym, na parterze znajdują się również dwie izolatki i dwie sale trzyosobowe. W hospicjum są łącznie 32 łóżka dla pacjentów. W części parterowej jest także recepcja, sala rehabilitacyjna, poradnia paliatywna, gabinety lekarzy i pielęgniarek, kuchnia oraz kaplica. Na pierwszym piętrze mieści się m.in. centrum wolontariatu, biura hospicjum i sale konferencyjno-szkoleniowe.
Warto wspomnieć, że działka na której wybudowano stacjonarne hospicjum jest darem od miasta Tychy.

Budowa w liczbach
Kosztorys sporządzony w marcu 2009 roku opiewał na kwotę 10,5 mln zł. Budowę rozpoczęto w grudniu 2009 roku. Łącznie poniesione nakłady inwestycyjne w latach 2009-2016 roku to 12 226 709, 89 zł. Z czego 7 100 000,00 to dotacja od miasta Tychy. Poza tym w latach 2012-2015 koszty pośrednie inwestycji w kwocie: 506 527,00 zł (opłaty za przyłącza, ogrzewanie, prąd, ochronę, wodę, ścieki itd.). Budowa prowadzona była etapami, w zależności od uzyskanych środków finansowych. Oto środki wydane w konkretnych latach: 2009 – 1 507 810, 50 zł; 2010 – 903 323, 68 zł; 2011 – 2 627 888, 58 zł; 2012 – 834 712, 91 zł; 2013 – 1 661 029, 11 zł; 2014 – 1 999 824, 50 zł; 2015 – 1 656 777, 05 zł; 2016 – 1 075 343, 56 zł. Łącznie do końca ubiegłego roku na budowę wydano ponad 12 milionów 773 tysiące złotych.
Foto: Ewa Strzoda