Twoje Tychy: Znowu tylko srebro

0
38

Sześć zwycięstw z Cracovią w sezonie zasadniczym, lokata w tabeli, która kiedyś zapewniała mistrzostwo Polski, seria ośmiu zwycięstw w play off, a potem siedem pełnych walki, dramatycznych meczów finałowych… Ale to nie miało znaczenia. O wszystkim bowiem zadecydował błąd w 45. sekundzie dogrywki. Cracovia po raz 12. zdobyła mistrzostwo Polski, a GKS Tychy musiał zadowolić się dziewiątym srebrnym medalem.
Niedziela była bodaj najsmutniejszym dniem na Stadionie Zimowym. Oczekiwania wobec hokeistów była jak zwykle bardzo duże i po solidnie przepracowanym sezonie do szczęścia, czyli trzeciego złota w historii klubu, zabrakło bardzo niewiele. Tylko jednego zwycięstwa i… aż jednego zwycięstwa. W rywalizacji do czterech zwycięstw tyszanie prowadzili już 3:1, mieli mecz u siebie i jeszcze szansę w Krakowie, jednak nie potrafili zrobić tego jednego kroku w stronę złota. Tymczasem Cracovia podniosła się z kolan i wygrała trzy ostatnie mecze sezonu. Finałowa batalia, nie pozbawiona dramatycznych zwrotów, była tak wyrównana, że siedem meczów okazało się za mało, by wyłonić mistrza Polski! Potrzebna była jeszcze dogrywka, w której szczęście uśmiechnęło się do jednej drużyny, po błędzie drugiej…
Zdenerwowanie, złość, łzy tyskich kibiców towarzyszyły wybuchom radości fanów Cracovii. Ale taki jest sport – przeżyliśmy potężną dawkę emocji, szkoda jedynie, że radość nie była naszym udziałem.
O ostatnich meczach play off piszemy także w dzisiejszym wydaniu TT.
Foto: Beata Kucz