Brak parkingów, niewygodne podjazdy…

0
136

Ze szpitala wojewódzkiego przy ul. Edukacji napływają ostatnio raczej dobre wiadomości; remont izby przyjęć, otwarcie szkoły rodzenia, nowy sprzęt na oddziałach. Jednak mieszkańcy Tychów zwracają uwagę, że otoczenie szpitala popada w ruinę, a rozwiązania komunikacyjne sprzed 40 lat nie odpowiadają współczesnym standardom.
Tyszanie zwracają uwagę na kłopoty z parkowaniem, niszczejącą małą architekturę, zaniedbane zieleńce i niewygodne podjazdy do izby przyjęć oraz poradni opieki świątecznej i nocnej. W ostatnim czasie w naszej redakcji odebraliśmy wiele telefonów, maili i listów dotyczących otoczenia szpitala wojewódzkiego.
– Teren wokół szpitala jest bardzo zaniedbany – pisze do nas czytelniczka. – Murek wzdłuż ul. Edukacji dosłownie się sypie, podobnie jak schodki prowadzące od chodnika przy ulicy. Chodnik jest zablokowany przez parkujące samochody. Jest też przez to rozjeżdżony i zniszczony.
Problemy z parkowaniem przy szpitalu odczuwają nie tylko pacjenci i ich rodziny. – Ludzie, którzy przyjeżdżają do szpitala, a nawet jego pracownicy parkują w osiedlu, blokując z kolei miejsca nam – mówi mieszkaniec osiedla F. – Przy szpitalu jest co prawda ogrodzony parking płatny, ale stoi on zazwyczaj prawie pusty. Nikt nie chce tam parkować ze względu na ceny. Może należałoby zrobić w tym miejscu ogólnodostępny, bezpłatny parking, to ułatwiłoby życie i pacjentom i nam – dodaje.
Dla niepełnosprawnych
Kolejna czytelniczka zwraca uwagę na brak podjazdu dla wózków inwalidzkich przy głównym wejściu i brak miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. – Przy tak dużym szpitalu jest tylko jedno miejsce dla samochodu inwalidy. Gdy ono jest zajęte, trzeba korzystać z parkingu płatnego obok. Płaci się 3 zł za godzinę, a w dodatku dziurawa nawierzchnia tego parkingu nie nadaje się do przejechania z osobą na wózku – pisze czytelniczka. – Parking przed samym szpitalem jest zamknięty szlabanem i przeznaczony dla pracowników, którzy są zdrowi i nie potrzebują pomocy medycznej. Należy zlikwidować szlabany i pozostawić tam wolny przejazd, umożliwić podjazd taksówkom przywożącym osoby starsze i chore, zabezpieczyć też kilka miejsc dla inwalidów czy osób z dziećmi.
Teren wokół szpitala z pewnością wymaga inwestycji, pytanie tylko kto ma zainwestować? Zarządzająca szpitalem spółka Megrez sp. z o.o. odpowiada tylko za część tego terenu. Reszta – m.in. działka na której znajduje się płatny parking – jest własnością samorządu województwa, który posiada też 58 proc. udziałów w spółce Megrez (41 proc. udziałów ma miasto Tychy, a 1 proc. powiat bieruńsko-lędziński).
W zeszłym roku samorządy – województwa śląskiego i miasta Tychy – podjęły uchwały intencyjne, deklarując zgodną wolę sprzedaży Tychom pozostałych udziałów w spółce oraz nieruchomości (budynku i działek). Zlecono wyceny, procedury są w toku. Na razie więc ani miasto nie zainwestuje w coś, czego jeszcze nie jest właścicielem, ani województwo – w coś czego zamierza się pozbyć.
Priorytetowe wydatki
W 2012 r. zadłużony na 60 mln zł Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 1 został przekształcony w spółkę prawa handlowego. Dług zlikwidowanej placówki przejął właściciel – samorząd województwa śląskiego – a nowa spółka (Megrez sp. z o.o.) rozpoczęła działalność z czystym kontem. To pozwoliło nie tylko kontynuować pracę lecznicy, ale też rozpocząć remonty i doposażenie oddziałów.
Małgorzata Jędrzejczyk, rzecznik spółki Megrez, przyznaje że dla szpitala pilniejsze są inwestycje w poprawę jakości usług medycznych, niż w otoczenie lecznicy.
– Teren należący do dawnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 1 jest obecnie w zarządzie Śląskiego Zarządu Nieruchomości – wyjaśnia Małgorzata Jędrzejczyk. – Spółka Megrez jest dzierżawcą jedynie części tego terenu. Murek wzdłuż ulicy Edukacji oraz schodki od chodnika znajdują się na terenie dzierżawionym przez spółkę. Mamy opracowane projekty i kosztorysy naprawy tego muru oraz innych na terenie szpitala (w sumie jest ich kilka), jednak muszą one zostać odłożone w czasie ze względu na inne pilniejsze wydatki, mające bezpośredni wpływ na jakość udzielanych świadczeń (sprzęt medyczny, pomieszczenia szpitalne, w których przebywają pacjenci itp.) oraz konieczność dostosowania się unijnych standardów określonych w rozporządzeniu ministra zdrowia z 2012 roku. Priorytetowe są dla nas wydatki na poprawę warunków leczenia. Natomiast parking, o którym wspominają mieszkańcy nie należy do szpitala, lecz do ŚZN – dodaje Jędrzejczyk.
Będzie ogólnodostępny parking?
Grzegorz Jastrząb ze Śląskiego Zarządu Nieruchomości wyjaśnia, że to właściciel, a więc w tej chwili województwo śląskie, decyduje o przeznaczeniu działki. – Mu jako zarządca otrzymaliśmy dokument źródłowy, czyli uchwałę zarządu województwa, która przeznaczała pewną część terenu pod dzierżawę, z przeznaczeniem na parking płatny – mówi.
– Jesteśmy za budową ogólnodostępnego parkingu w tym miejscu – mówi rzecznik Urzędu Miasta Tychy Ewa Grudniok. – W tej chwili jednak nie wiemy jeszcze jak wyglądają zapisy umowy pomiędzy właścicielem, czyli Marszałkiem Województwa Śląskiego, a dzierżawcą parkingu. Na chwilę obecną nie mamy tytułu do podejmowania takich decyzji.
Mino przestarzałej infrastruktury, Małgorzata Jędrzejczyk zapewnia o woli wyjścia naprzeciw potrzebom pacjentów, również osób niepełnosprawnych. – Do naszego szpitala można się dostać z lub na wózku inwalidzkim również poprzez pawilon, w którym mieści się Oddział Dermatologiczny oraz Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca – mówi. – Dojazd samochodem jest możliwy na parking tuż przy drzwiach drogą prowadzącą do naszych Poradni Specjalistycznych i Nocnej Świątecznej Opieki. Stamtąd przewiązką łączącą pawilon ze szpitalem trafia się pod windy, którymi można wyjechać na wszystkie piętra, gdzie mieszczą się oddziały szpitalne. Co do dojazdu przez izbę przyjęć: taki sposób dowożenia pacjentów prywatnymi samochodami jest możliwy, chodzi tylko o to, by czas postoju auta skrócić do niezbędnego minimum. Zadaszony wjazd pod drzwi izby przyjęć jest wystarczająco szeroki, by wyjeżdżający ambulans mógł minąć inny stojący tam samochód. Podkreślam jeszcze raz: ważne jest, by nie przedłużać postoju poza niezbędne minimum. Ponadto przy wjazdach ze szlabanami podany jest numer telefonu na portiernię szpitala. W razie poważnych trudności z dotarciem z osobą niepełnosprawną można z niego skorzystać i poprosić o pomoc.
Zastępca prezydenta miasta Tychy Daria Szczepańska przyznaje, że cały układ komunikacyjny wokół szpitala – a więc drogi dojazdowe, chodniki i parkingi – wymaga przeorganizowania i dostosowania do współczesnych standardów. Zaznacza jednak, że jakiekolwiek działania miasto będzie mogło zaplanować dopiero wtedy, gdy stanie się właścicielem tej nieruchomości.
Kiedy to się stanie? Jak długo jeszcze mogą potrwać procedury związane ze spzredażą? Tego żadna ze stron nie chce na razie deklarować.
Foto: SW