Futsal: Kontrowersje na koniec meczu

0
73

Kontrowersyjną decyzją sędziów zakończył się mecz Futsal Ekstraklasy GKS Tychy – Wisła Krakbet Kraków. Piłkę kopniętą równo z syreną i zmierzającą do bramki złapał w ręce zawodnik gości. Sędziowie uznali, ze było już po sygnale.
Spotkanie rozpoczęło się od groźnej sytuacji gości, jednak na posterunku był Zbigniew Modrzik,. Gol padł w 7. min. – kapitalnym uderzeniem popisał się Rafał Harazim, który trafił do bramki z linii końcowej boiska. Niespełna 60 sek. później był remis, a Modrzika pokonał strzałem z dystansu Kusia. Ten sam zawodnik wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 13. min. Do wyrównania po kwadransie gry doprowadził kapitan GKS – Piotr Myszor. Tyszanin przeprowadził kapitalną dwójkową akcję z Samuelem Janią i z bliska ulokował piłkę w bramce Wisły. Do przerwy prowadzili jednak goście, którzy po uderzeniu z przedłużonego karnego Despotovica zdobyli trzeciego gola.
Druga część gry była dużo lepsza w wykonaniu tyszan. Już na początku Adam Wolak mocno uderzał z wolnego, ale obronił bramkarz Wisły. W 28. min. padło wyrównanie. Rafał Harazim zaatakował rywala tuż przed bramką gości, zdołał przejąć piłkę i z bliskiej odległości ulokował ją w bramce. Swoje okazje miał też Michał Słonina, ale kapitanowi reprezentacji Polski brakowało szczęścia.
W końcówce meczu trener Wisły wycofał bramkarza. Chciał to wykorzystać Zbigniew Modrzik, który tuż przed syreną końcową kopnął piłkę w kierunku pustej bramki. Złapał ją w ręce zawodnik gości, co jest niezgodne z przepisami. Tymczasem sędziowie uznali, że strzał tyskiego bramkarza nastąpił po syrenie kończącej mecz.
GKS Tychy – Wisła Krakbet Kraków 3:3 (2:3). Bramki: Harazim 2, Myszor.
GKS: Modrzik (Betleja) – Słonina, Myszor, Wolak, Harazim – Jagiełło, Jania, Pękala, Włodarek.