Hokej: Mistrz nareszcie pokonany

0
26

W piątek, 11 stycznia hokeiści GKS Tychy pokonali po karnych Ciarko PBS Bank Sanok 4:3. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, ale tyszanie zagrali bardzo ambitnie do samego końca, co pozwoliło im pokonać mistrza Polski.
Miejscowi świetnie weszli w spotkanie. Już w 4. minucie zamieszanie pod bramką Przemysława Odrobnego wykorzystał Milan Baranyk. Niestety już dwie minuty później sanoczanie wykorzystali niezdecydowanie obrońców GKS Tychy i po strzale Marcina Kolusza wyrównali. W 7. minucie groźnie na bramkę gospodarzy uderzał Tomasz Malasiński, jednak tym razem Arkadiusz Sobecki pewnie interweniował. Pięć minut później ładną akcję przeprowadził trzeci atak GKS Tychy. Niestety zabrakło nieco szczęścia pod bramką gości. Pod koniec tercji tyszanie zdecydowanie przeważali, ale to goście zdołali strzelić bramkę. Pół minuty przed przerwą swoją drugą bramkę dla drużyny z Sanoka strzelił Marcin Kolusz.
W 23. minucie Tobiasz Bernat mógł wyrównać. Niestety tyski zawodnik nie wykorzystał świetnego podania Mikołaja Łopuskiego i chybił z najbliższej odległości. W 25. minucie szybką kontrę przeprowadził drugi atak z Sanoka, którą ostatecznie przerwał Arkadiusz Sobecki. Chwilę później grający w przewadze tyszanie zamknęli gości w ich tercji obronnej, a mocnym strzałem z niebieskiej popisał się Teddy Da Costa. Tym razem krążek minimalnie minął słupek. Zawodnicy GKS Tychy przeważali w tej części gdy, ale kolejne strzały Romana Simicka i Michała Kotlorza nie zaskoczyły Przemysława Odrobnego.  W 34. minucie groźnie na bramkę Sanoka uderzał Adam Bagiński, jednak i tym razem lepszy okazał się bramkarz gości.
W trzeciej tercji jako pierwsi bramkę strzelili przyjezdni. W 47. minucie Arkadiusza Sobeckiego zaskoczył Josef Vitek. Na szczęście chwilę później kontaktową bramkę strzelił Tomas Jakes. Chwilę później świetną okazję do wyrównania miał Teddy Da Costa, który minął Przemysława Odrobnego, ale w oddaniu strzału w nieprzepisowy sposób przeszkodzili mu goście. Sędzia podyktował rzut karny, którego tyski zawodnik nie wykorzystał. Podopieczni Petra Kremena walczyli do samego końca, co ostatecznie przyniosło efekt. Podczas gdy na ławce kar siedział Martin Vozdecky, a Arkadiusz Sobecki zjechał do boksu, w zamieszaniu pod bramką gości sprytnie zachował się Roman Simicek i dwadzieścia sekund przed końcem wyrównał wynik spotkania.
W dogrywce żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. W rzutach karnych najskuteczniejszy okazał się Milan Baranyk, który dał miejscowym pierwsze zwycięstwo z Ciarko PBS Bank Sanok w tym sezonie.
-Mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Cieszymy się, że udało nam się wygrać w karnych. W końcu udało nam się pokonać drużynę z Sanoka – powiedział po meczu Peter Kremen.
GKS Tychy – Ciarko PBS Bank Sanok 4:3k. (1:2, 0:0, 2:1, d.0:0, 1:0k. )
Bramki:
1:0 M. Branyk – A. Parzyszek – Ł. Sokół (3:46)
1:1 M. Kolusz – M. Strzyżowski – K. Zapała  (6:14)
1:2 M. Kolusz – P. Dronia – M. Strzyżowski (19:32)
1:3 J. Vitek – P. Mojzis – K. Zapała (46:12)
2:3 T. Jakes – A. Bagiński – R. Simicek (46:43)
3:3 R. Simicek – M. Łopuski – T. Jakes (59:40) 5/4 + GOUT
4:3 M. Baranyk – decydujący karny
Kary: 2-12 min.
GKS Tychy: Sobecki (Witek) – Jakes, Dutka; Woźnica, Simicek, Bagiński – Sokół, Kotlorz; Baranyk, Parzyszek (2), Janos – Csorich, Wanacki; Łopuski, Da Costa – Majkowski, Ciura; Guzik, Galant, Witecki.
Ciarko PBS Bank Sanok: Odrobny (Kachniarz) – Mojzis (2), Dronia; Strzyżowski, Zapała, Kolusz – Kotaska (2), Wajda; Vozdecky (4), Bartos, Vitek – Kubat, Rąpała; Gruszka, Dziubiński (2), Malasiński – Pociecha, Bułanowski; Biały (2), Radwański, Mermer.