Coroczne szopki bożonarodzeniowe

1
677
Jedna z prac nadesłana na konkurs. Fot. KP

14 grudnia zebrała się komisja XV Międzyszkolnego Rodzinnego Konkursu Szopek Bożonarodzeniowych organizowanego przez Szkołę Podstawowa nr 10 we współpracy z parafią Ducha Świętego. Na konkurs wpłynęło 36 prac z 9 tyskich szkół.

– Bardzo nas cieszy, że konkurs wciąż spotyka się ze sporym zainteresowaniem. Co roku parce prezentują bardzo wysoki poziom. Naszym zamiarem było zachęcenie całych rodzin do wspólnego spędzania czasu w tym świątecznym okresie. W dobie internetu i wszędobylskich mediów znikają piękne tradycje, choćby ta z własnoręcznym wykonywaniem szopek. Zatem formuła konkursu jest umowna, gdyż nie o nagrody w nich chodzi, lecz o zacieśnianie więzi rodzinnych. A nic tak ich nie umacnia jak wspólna zabawa – komentowała Izabela Musioł, która wraz z Kariną Żychowicz od lat zajmują się organizacją konkursu.

Jury w składzie: przewodniczący jury – artysta malarz Stanisław Mazuś, Anna Wolnik dyrektor SP 10, ksiądz proboszcz parafii pw. Ducha Świętego Dariusz Mazur, Krystyna Charchut oraz

Irena Ginda zdecydowali, że nagroda główna została przyznana Tymoteuszowi Kobyłko z SP 24.

Nagrody równorzędne otrzymali Igor Gromski SP 9, Martyna Nowak SP 5, Justyna, Karol i Krzysztof Milińscy SP 10, Antonina Pytel SP 10, Maksymilian Zajic SP 10, natomiast wyróżnienia otrzymali: Szymon Górski SP 10, Mikołaj i Zofia Jusiak SP 10, Kacper i Zuzanna Gieleciak SP 5, Oliwia Kunysz SP 22 i Hanna Czerwińska SP 10. Dyrektor SP 10 Anna Wolnik przyznała nagrodę specjalną Dawidowi Żurawskiemu z SP 10, zaś ksiądz proboszcz Dariusz Mazur Zuzannie Urbanek z SP 37. Pozostali uczestnicy otrzymają pamiątkowe dyplomy i upominki.

Prace zostały wystawione w kościele pw. Ducha Świętego w Tychach do 21 stycznia natomiast uroczyste rozdanie nagród odbędzie się 25 stycznia w kościele pw. Ducha Świętego.

 

 

 

 

 

 

1 KOMENTARZ

  1. Szopka pod sądem. No, może to nie coroczna ale za moment (tylko pół roku jeszcze 😉 prawie całoroczna szopka stoi przy drzwiach wejściowych sądu a w niej stacjonuje tylko nasz bohater – przyjmijmy, że to „Józef”. Jak na razie. Mrozy siarczyste były a On jakoś przeżył. Wszak szopka kojarzy się z cudem a miejskie hasioki… już nie. I dlatego były ofiary. Gościu z szopki chyba średnio kumaty ale trzeba przyznać, że jest wytrwały i ma końskie zdrowie (wpierw upały potem wspomniane mrozy) tyle starań poniósł (podziwiam), bo plandeki mu kolejno niszczono. On od nowa stawiał konstrukcje z patyków a nawet flagę w święto państwowe zawiesił (jak na odrębnej nieruchomości). Problem jest jak dla mnie jeden. Pół roku obserwuję „Józefa” ale dalej nie wiem o co tu chodzi? Wiem tylko, że „protest” trwa. Tylko o co? W jakim celu?
    ps. wczoraj była mała choineczka z lampkami solarnymi. Niby sprawa poważna, bo jednak to protest (tak informuje napis na plandece) ale tu się powoli kabaret zaczyna robić… a do świąt 10-sięć dni

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.