„Stuknęła nam siedemdziesiątka!”

0
1342

W piątek 6 października sala gimnastyczna w „Kruczku” wypełniła się po brzegi absolwentami, nauczycielami, uczniami oraz wszystkimi, którym tyskie liceum jest bliski sercu. Okazją do spotkania w tak licznym gronie był fakt, że w tym roku szkolnym przypada 70. rocznica powstania szkoły. Msza, zlot absolwentów oraz uroczystość szkolna odbywały się pod patronatem prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby.

Na uroczystości nie mogło zabraknąć przedstawicieli władz, w tym Macieja Gramatyki zastępcy prezydenta miasta, który sam był uczniem „Kruczka” oraz przewodniczącej Rady Miasta Tychy Barbary Koniecznej i radnej Urszuli Paździorek-Pawlik. Wydarzenie uświetnili swoją obecnością również wicekurator oświaty Jacek Szczotka, Magdalena Zymon dyrektor Wydziału Nadzoru Edukacji, Dorota Gnacik dyrektor  Miejskiego Centrum Oświaty w Tychach oraz Iwona Dańczura, która pełni funkcję zastępcy dyrektora tej placówki. Obecni byli także dyrektorzy tyskich instytucji, szkół, przedszkoli i placówek oświatowych, przedstawiciele związków zawodowych, a przede wszystkim absolwenci i emerytowani nauczyciele, w tym Urszula Mandera, która była dyrektorką I LO przez 16 lat.

– Przez siedemdziesiąt lat działalności „Kruczka” wykształciliśmy ponad 9000 absolwentów, a wielu z nich to znane osobistości świata kultury, nauki, polityki i biznesu. Jubileusz jest okazją do spotkania w gronie przyjaciół, absolwentów, pracowników, ale jest także okazją do refleksji jakie dzisiaj jest nasze liceum? Tutaj nowoczesność łączy się z tradycją. Szkoła dąży do osiągnięcia najwyższych standardów, ale posiada też swój ceremoniał, dba o wartości i atmosferę – powiedziała obecna dyrektorka Joanna Wojtynek.

– Okres szkoły średniej jest czasem kształtowania nas, jako ludzi. To, jacy wychodzimy z liceum, często zostaje z nami na całe życie. To niezwykle odpowiedzialne i ważne zadanie, które wypełniają nauczyciele. Z wielkim uznaniem słucham, jak wielu uczniów z „Kruczka” zostaje olimpijczykami, stypendystami oraz otrzymuje inne wyróżnienia, ale ważne jest to, że grono pedagogiczne stara się znaleźć miejsce dla dosłownie każdego ucznia i jego umiejętności – stwierdził zastępca prezydenta Maciej Gramatyka.

Głos zabrała również Janina Półtorak, która przez dwadzieścia lat uczyła matematyki w I LO,a obecnie jest prezesem tyskiego koła Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich: – Każdy z nas kończył kiedyś liceum i wie, jak wielkie jest to przeżycie. Minęło tyle lat i niektórzy moi znajomi dziwią się, że po tak długim czasie nadal tu przychodzę i uczestniczę w różnych uroczystościach. Zawsze wtedy odpowiadam im z dumą – bo ja jestem tutaj u siebie.

Warto przypomnieć, że I Liceum Ogólnokształcące im. Leona Kruczkowskiego było pierwszym, jakie powstało w Tychach, jest więc ściśle związane z historią miasta, przemianami politycznymi, społecznymi i ekonomicznymi. Jak podkreślają uczniowie, „Kruczek” jest miejscem pełnym tolerancji i zrozumienia dla problemów, z jakimi muszą się mierzyć jako młodzi ludzie – a było tak od zawsze, ponieważ zgodnie ze wspomnieniami absolwentów, w szkole zawsze było miejsce dla odmienności – czasem wyrażanej poprzez ekscentryczny ubiór, a czasem przez muzykę, jaka płynęła z głośników radiowęzła. Wolność, kreatywność, merytoryka, wyrozumiałość i zrozumienie to określenia „Kruczka”, jakie najczęściej padały na sali gimnastycznej w czasie oficjalnej piątkowej uroczystości. Absolwenci z ogromnym sentymentem zwracali się do swoich dawnych wychowawców i kolegów ze szkolnych ławek, w końcu „są miejsca, czasy i ludzie, których się nie zapomina”…