Twoje Tychy: Noworoczny futbol

0
599

Każdego roku, w południe 1 stycznia, gdy większość rodaków odsypia szaleństwa nocy sylwestrowej, oni spotykają się na boisku, by rozegrać pierwszy w roku mecz. Tyscy oldboje nie walczą ani o punkty, ani o sławę i pieniądze. Bez względu na aurę wychodzą na murawę, by złożyć sobie życzenia i oddać się futbolowi – swojej wielkiej pasji.
Nie inaczej było w minioną niedzielę na bocznym boisku przy Stadionie Miejskim. Punktualnie o godz. 12 ustawili się do pamiątkowego zdjęcia, następnie spełnili noworoczny toast, złożyli sobie życzenia nie tylko sportowych sukcesów w 2017 roku i rozpoczęli mecz.
Przybyło ich 24, więc żeby każdy mógł zagrać nagięli reguły gry w piłkę nożną i podzielili się na dwie 12-osobowe drużyny. W zespole „Pomarańczowych”, których do boju prowadził były gwiazdor chorzowskiego Ruchu i trener Albin Wira wystąpili: Tomasz Szczepanek w bramce oraz Mirosław Franczuk, Jarosław Kowalczyk, Bartłomiej Sobas, Dariusz Kowal, Łukasz Wesecki, Marek Papacz, Mariusz Masternak, Tomasz Wolak, Artur Kruczek i Krzysztof Łusiewicz.
W przeciwnej drużynie „Zielonych”, oprócz pełniącego funkcję coacha byłego piłkarza GKS Tychy, Rafała Oprzondka zagrali: Krzysztof Laskowski między słupkami oraz Bartosz Karwan, Zbigniew Pustelnik, Adam Szyszka, Kamil Skiba, Sebastian Dyrszka, Kamil Puzdrakiewicz, Łukasz Jachym, Wojciech Zazakowny, Henryk Świtala i Adam Hirsekorn.
Wielu z wymienionych wyżej panów ma za sobą piłkarskie i trenerskie kariery, część jednak to pasjonaci, bawiący się w amatorską piłkę u boku eksligowców.
Choć był to przyjacielski, towarzyski mecz, to jednak wszyscy podeszli do niego bardzo ambitnie i poważnie. Nie zabrakło momentów, gdy puszczały nerwy, gra była emocjonująca, a zaprzyjaźniony z oldbojami sędzia Adam Draczyński nawet dwa razy zmuszony był sięgnąć po żółtą kartkę, by poskromić temperamenty piłkarzy.
Pierwszego w Nowym Roku gola na tyskich boiskach zdobył o godz. 12.15 Mariusz Masternak. Były gracz m.in. Ruchu Chorzów i GKS Tychy wyprowadził na prowadzenie zespół „Pomarańczowych”, ale „Zieloni” już po kilku minutach doprowadzili do wyrównania, za sprawą Adama Szyszki. Do przerwy padły jeszcze cztery gole: konto „Pomarańczowych” dwukrotnie zasilił Łukasz Wesecki i raz Krzysztof Łusiewicz, zaś gol dla przeciwników był dziełem Adama Hirsekorna. Zatem do przerwy „Zieloni” przegrywali 2:4.
Po zmianie stron kontaktowego gola z rzutu karnego zdobył internacjonał Bartosz Karwan, ale trafienie Marka Papacza na 5:3 dla „Pomarańczowych” pozbawiło zespół Rafała Oprzondka szans na zwycięstwo.
Nie wynik jednak był w tym meczu najbardziej istotny. Ważniejsze było to, że po raz kolejny udało się tyskim oldbojom spotkać, by wspólnie na boisku przywitać Nowy Rok.
Na zdjęciu: Niemal prosto z sylwestrowych zabaw tyscy oldboje przybiegli na boisko, by z piłką i szampanem przywitać 2017 rok.
Foto: Wojciech Wieczorek