Karmisz chlebem – zabijasz!

3
350
fot. Ag Lu

W sprawie zakazu dokarmiania ptaków chlebem apelowaliśmy już kilkukrotnie, ale ostatnia interwencja w tyskim Parku Suble pokazuje, że to za mało. Niech wybrzmi więc po raz kolejny – każdy, kto dokarmia ptaki chlebem, skazuje je na śmierć. Nie ma na to usprawiedliwienia.

W środę 31 stycznia jedna z mieszkanek Tychów w czasie spaceru z psem zauważyła, że coś niepokojącego dzieje się w pobliżu stawów w Parku Suble. Jak się okazało inna tyszanka zdążyła już wezwać straż miejską, ponieważ jeden z łabędzi, które są niepisanym symbolem tej okolicy, wyglądał bardzo źle. Nie był w stanie latać, tylko siedział na lodzie (co początkowo dało podejrzenia, że ptak przymarzł). Cały akwen skuty był lodem, łabędzie były więc pozbawione niezbędnego dostępu do wody, za to na brzegu widać było pełno spleśniałego chleba, którym ktoś „dokarmiał” ptaki mimo, że w parku zamontowano Ptasie Karczmy – automaty z bezpieczną, dedykowaną mieszanką ziaren. Na miejsce oprócz straży miejskiej przyjechała straż pożarna, jednak finalnie, po nieudanych próbach złapania ptaka, także nie udzieliła pomocy i wróciła do jednostki. Czekamy na komentarz PSP w Tychach w tej sprawie.

Jak relacjonowała później tyszanka na jednej z lokalnych grup w mediach społecznościowych:

„Na miejscu zastałam wezwane przez przechodniów straż miejską oraz straż pożarną. Jeden z łabędzi odleciał na drugi staw, ten nie był w stanie się podnieść. (…) Ten staw, póki co, zamarznięty całkiem, na tafli lodu rzucone bułki i spleśniały chleb. Pozbierałam wszystko, co mogłam i wyrzuciłam do kosza. Przyniosłam z domu narzędzia i odkułam przy brzegu dostęp do wody, ile dałam radę. Poprosiłam starszego pana, aby na chwilkę postał na brzegu, bo chcę wejść na lód i spróbować nagonić łabędzia bliżej tego przerębla. Udało się! Wsunął się do wody, pił przez chwilę i zaczął sięgać po wodorosty”.

O sytuacji poinformowano także Karolinę Chemicz-Pałys Radną Miasta Tychy, która znana jest z proekologicznych działań. Już wieczorem udała się nad staw, by sprawdzić sytuację, jednak trzeba było poczekać do rana. Do tego czasu łabędzie zostały nakarmione gotowanymi warzywami i ziarnami. Dopiero wczoraj – 1 lutego – udało się doprowadzić interwencję do końca i zawieźć go do Leśnego Pogotowia w pobliskim Mikołowie.

– Stan ptaka jest kiepski, czas pokaże, czy uda się go uratować – mówi Jacek Wąsiński z Leśnego Pogotowia. – W momencie, kiedy do nas przyjechał był już silnie podtruty niewłaściwym pokarmem, dusił się. Oprócz tego możliwy jest też uraz mechaniczny, spowodowany uderzeniem o lód, będziemy to sprawdzać. Nie wiem, ile razy jeszcze będę to powtarzał – chleb zabija. Każdy, kto „dokarmia” ptaki chlebem jest odpowiedzialny za ich śmierć w męczarniach. Ludzie dbają o to, by nie jeść warzyw, owoców i innego pokarmu z choćby podejrzeniem pleśni, a stawy i żołądki zwierząt traktują jak śmietniki – podsumowuje.

Sytuacja nie musiała się wydarzyć, gdyby nie nieodpowiedzialność ludzi. Pokazuje także, że warto reagować, choć szukanie pomocy nie zawsze bywa tak proste, jak powinno. Kobieta, która postanowiła na własną rękę udzielić pomocy, być może uratowała życie słabszemu łabędziowi – niewiadomo jak długo pozbawiony był dostępu do wody i czy dotrwałby do rana.

Łabędzie są roślinożercami, a ich naturalną dietą jest przede wszystkim roślinność podwodna. Można dokarmiać je pokrojonymi surowymi lub gotowanymi (bez soli) warzywami, otrębami, ziarnami kukurydzy. Warto skorzystać za symboliczne 2 zł z  dystrybutorów z gotową i bezpieczną mieszanką ziaren – w Tychach znajdziemy je właśnie w Parku Suble I i II oraz w Parku Północnym.
Nie bójmy się reagować, gdy widzimy, że ktoś rzuca chleb ptakom. Najgorsza jest obojętność.

 

3 KOMENTARZE

  1. Tam nie karmią ,tylko ludzie z tego osiedla wyrzucają do stawu pieczywo i udają że robią dobry uczynek nie marnując pieczywa , no ale to przeważnie robią stare pobożne pisiory w drodze do pedofilskiej świątyni

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.