Nie odbieraj szansy na ratunek

0
93

W Tychach rozpoczyna się kampania informacyjna, mająca uświadomić wszystkim jak ważne jest nieblokowanie pojazdami dróg dojazdowych i pożarowych. W sytuacji, kiedy podczas akcji ratowania ludzi liczą się sekundy, niefrasobliwe zachowanie kierowców, chęć pozostawiania auta jak najbliżej miejsca zamieszkania, może przynieść tragiczne skutki.
Mały pożar, duże straty
W nocy z 30 na 31 marca na ul. Darwina pożar objął 11 pojemników na śmieci. Interwencja straży pożarnej była natychmiastowa, jednak co z tego, kiedy zastawiona autami droga, poważnie utrudniła przejazd wozom. W sytuacji ratowania życia lub zdrowia ludzi, strażacy podjęliby pewniej bardziej skuteczne próby przejechania, ale nawet wówczas ich interwencja byłaby opóźniona. Utrudnienia na drodze pożarowej spowodowały, iż ogień objął także trzy samochody zaparkowane przy śmietniku. I tak z małego pożaru zrobiły się spore straty. Podobnych przykładów można mnożyć, tragicznie zakończyło się zdarzenie w Warszawie, kiedy to w pożarze zginęła kobieta, bo na skutek zablokowanej drogi pożarowej, straż i pogotowie nie mogły na czas dojechać na miejsce.
Parkingów przybywa, ale…
Miejsc parkingowych w mieście i w osiedlach systematycznie przybywa, ale rosnąca liczba aut powoduje, iż ciągle jest ich zbyt mało.
Miejski Zarząd Ulic i Mostów rocznie oddaje średnio ok. 200 miejsc parkingowych. W 2015 r. przybyło ich 230 miejsc, nie licząc parkingów wielopoziomowych. Są to parkingi, które powstały na terenie całego miasta, niekoniecznie przy budynkach mieszkalnych. Ale bezpośrednio w osiedlach także miejsc przybywa. Na przykład SM Oskard co roku oddaje ok. 100 miejsc parkingowych. W ostatnich trzech latach – 331, m.in. przy ul. Wyszyńskiego, ul. Broniewskiego, ul. Elfów, przy ul. Dmowskiego, kilka parkingów przy al. Piłsudskiego, ul. Armii Krajowej, ul. Ujejskiego. Także Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych oddał w ostatnim czasie znacząca liczbę miejsc parkingowych – w latach 2011 – 2015 powstało ich 281, natomiast na ten rok zaplanowano kolejne 110.
Jednak ile można wybudować parkingów? Osiedla, a także tereny wokół nich są ograniczone, a trudno parkingami zabudowywać każdy trawnik czy skwer.
Po co kampania?
Z inicjatywy komendanta policji w Tychach rozpoczyna się kampania informacyjna dotycząca nieblokowania dróg dojazdowych, pożarowych i miejsc uniemożliwiających przejazd. Ma uzmysłowić wszystkim, że zaparkowanie samochodu w takim miejscu odbiera szanse na ratunek innym osobom, nie wykluczone, że komuś z jego kierowcy czy właśnie jemu. Takim zachowaniem naraża też swoje auto na zniszczenie, bo w sytuacji, kiedy służby ratunkowe będą musiały dojechać na miejsce zdarzenia, po prostu uszkodzą pojazd. Hasło „Nie odbieraj szansy na ratunek” kierowane do właścicieli aut jest aż nadto wymowne.
Pierwsze spotkanie
W minionym tygodniu odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji, KM Państwowej Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, Urzędu Miasta oraz spółdzielni mieszkaniowych i różnych instytucji. W ramach kampanii przygotowano plakaty i ulotki, które wkładane będą za wycieraczki aut.
Droga pożarowa czy dojazdowa musi być odpowiednio oznakowana. Asp. szt. Dariusz Skowyra, zastępca Wydziału Prewencji KMP przypomniał, iż utrzymanie drogi pożarowej i dojazdowej w stanie, umożliwiającym dojazd straży pożarnej i służb należy do administratora. Jeżeli tego nie robi, straż pożarna może to nakazać. Drogi pożarowe nie mogą służyć jako parkingi, miejsca składowania mebli czy gruzu we czasie remontu, itd. Dlatego utrzymanie przejezdności dróg to także sprawa spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.
– Aby policja czy straż miejsca mogła egzekwować przepisy, nie wystarczy tabliczka z napisem „Droga pożarowa”, zwłaszcza jeśli jest to droga wewnętrzna. Droga musi być także oznakowana zakazem ruchu lub zakazem postoju i zatrzymywania się wraz z tabliczka informującą o możliwości odholowania pojazdu – powiedział podinsp. Jarosław Dziendziel, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP.
– Kampania odniesie skutek, jeśli towarzyszyć jej będzie czytelny przekaz, w których miejscach parkowanie będzie absolutnie zabronione – dodał Sławomir Gurdek, kierownik ds. operacyjnych Straży Miejskiej. – Dlatego trzeba dokonać przeglądu osiedli i określić miejsca, gdzie parkujące samochody stwarzają bezpośrednie zagrożenie podczas akcji ratunkowych. I tutaj przepisy prawa o ruchu drogowym powinny być bezwzględnie egzekwowane. Miejsca te jednak trzeba odpowiednio oznaczyć znakami drogowymi.
Jeszcze w tym tygodniu pojawią się ulotki informujące o akcji oraz zawierające apel do kierowców. O kampanii będziemy informować w kolejnych wydaniach „TT”.
Foto: ARC