Raków Częstochowa -GKS Tychy 1:8

0
56
Takiego meczu z udziałem tyskiej drużyny nie oglądaliśmy bardzo dawno! Piłkarze GKS w wyjazdowym spotkaniu 25. kolejki ligowej rozbili zespół Rakowa Częstochowa aż 8:1 (5:0).

Podopieczni Kamila Kieresia do Częstochowy pojechali z zamiarem walki o pełną pulę, co w grze tyszan było widać już od pierwszej akcji, w której to ofensywne wejście Mateusza Mączyńskiego zostało zablokowane. W kolejnych minutach meczu „Trójkolorowym” wychodziło już niemal wszystko.
Festiwal strzelecki w tyskim zespole zapoczątkował w 8. Mateusz Bukowiec, który wykorzystał dogranie Marcina Radzewicza i uderzeniem z kilku metrów pokonał golkipera Rakowa. Tuż przed upływem pierwszego kwadransa gry GKS podwyższył prowadzenie, a po kolejnym podaniu Radzewicza futbolówkę do własnej bramki skierował Adrian Klepczyński.
W 17. minucie w polu karnym gospodarzy podcinany był Maciej Mańka, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Łukasz Grzeszczyk. Nie minęły dwa kwadranse gry, a na tablicy świetlnej widniał rezultat 0:5. Kolejne gole dla GKS zdobywali Radzewicz, pokonując Kosa z bliskiej odległości mocnym strzałem, i Adama Varadi, który idealnie nabiegł na dośrodkowanie z rzutu rożnego Seweryna Gancarczyka.
Do przerwy tyszanie prowadzili 5:0, ale na tym nie po poprzestali. W 54. minucie uderzenie Mańki z narożnika pola karnego odbiło się od próbującego interweniować zawodnika Rakowa, ale piłka wpadła niemal w samo okienko bramki. Siódmą bramkę dla GKS zdobył Stepan Hirśkyj. Ukrainiec płaskim uderzeniem z 16. metra przymierzył tuż przy prawym słupku.
Strzelecki popis zielono-czarno-czerwonych zakończył Varadi, dla którego było to drugie trafienie w tym spotkaniu. Czeski napastnik po raz kolejny wykorzystał dośrodkowanie Gancarczyka ze stałego fragmentu gry. Honorowego gola dla częstochowian zaliczył w ostatniej akcji tego pojedynku Adam Mesjasz.
W najbliższą sobotę (16.04) o godzinie 18, na Stadionie Miejskim Tychy zmierzymy się z Błękitnymi Stargard. Już teraz zachęcamy do przyjścia na ten mecz, bo #RazemDoCelu!
Raków Częstochowa – GKS Tychy 1:8 (0:5)
0:1 –
Bukowiec (8. asysta: Radzewicz)
0:2 – Klepczyński (14. sam.)
0:3 – Grzeszczyk (17. rzut karny)
0:4 – Radzewicz (22. asysta: Mączyński)
0:5 – Varadi (25. głową, asysta: Gancarczyk)
0:6 – Mańka (54.)
0:7 – Hirśkyj (60.)
0:8 – Varadi (70. głową, asysta: Gancarczyk)
1:8 – Mesjasz (90.)
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław).
Raków Częstochowa: 33. Kos – 26. Góra, 14. Klepczyński Ż, 8. Radler Ż, 20. Mesjasz Ż – 23. Kamiński, 27. Figiel (67, 6. Hoferica), 15. Bronisławski, 10. Carlinhos (58, 2. Bissi), 13. Malinowski – 18. Okińczyc (58, 9. Pawlusiński). Trener Przemysław Cecherz.
GKS Tychy: 12. Florek – 13. Mateusz Grzybek, 27. Tanżyna, 20. Gancarczyk, 5. Mańka – 28. Mączyński (75, 23. Rutkowski), 25. Hirśkyj (73, 17. Szumilas), 4. Bukowiec (61, 6. Zganiacz), 8. Grzeszczyk, 21. Radzewicz – 85. Varadi Ż (71, 30. Pląskowski). Trener Kamil Kiereś.
Widzów: 1727.