Hokeiści GKS Tychy wracają z Sosnowca bez punktów. W piątek, 13 stycznia tyszanie przegrali wyjazdowe spotkanie 2:4.
Trener Jacek Płachta nie mógł skorzystać z usług Michała Kotlorza i Grzegorza Pasiuta. Pierwszy został zawieszony na trzy spotkania za udział w bójce w meczu z Cracovią (10.01), a drugi w tym samym meczu nabawił się kontuzji naciągnięcia mięśnia trójgłowego. Listę kontuzjowanych domykali Łukasz Sokół i Jakub Wanacki, którzy nie są jeszcze gotowy do gry po urazie barków.
W Sosnowy tyszanie stracili bardzo ważne punkty, które potrzebne są do utrzymania się w pierwszej czwórce tabeli PLH. Niestety zawodnicy GKS Tychy kolejny już raz pokazali, że w tym sezonie może z nimi wygrać każdy. Nie zmienił tego nawet powrót kluczowych graczy, którzy mieli być gwarancją dobrej gry.
Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 4:2 (1:0, 2:1, 1:1)
1:0 Zdenek – Działo (7:32)
1:1 Parzyszek (21:40)
2:1 Golec – Działo – Zdenek (23:30) 5/3
3:1 Duszak – Kostecki – Twardy (34:28)
3:2 Da Costa – Galant – Csorich (50:48)
4:2 Cychowski – Szewczyk (53:43) 5/4
Kary: 14 – 12 min.
Zagłębie Sosnowiec: Szydłowski – Kuc (2), Duszak; Bernat, Twardy, Kostecki – Działo, Cychowski (2); Horný, Zdenek, Golec – Banaszczak (2), Kurz; Zachariasz (2), Voznik (4), Podsiadło – Jaskólski, Baca; Ślusarczyk, Białek (2), Szewczyk.
GKS Tychy: Sobecki – Jakes, Bobcek; Bagiński, Simicek (6), Woźnica – Ciura, Csorich; M. Kozłowski, Da Costa (2), T. Kozłowski – Gwiżdż (2), Majkowski; Galant (2), Parzyszek, Witecki – Sowa, Mejka; Banachewicz, Sośnierz, Przygodzki.
Trener Jacek Płachta nie mógł skorzystać z usług Michała Kotlorza i Grzegorza Pasiuta. Pierwszy został zawieszony na trzy spotkania za udział w bójce w meczu z Cracovią (10.01), a drugi w tym samym meczu nabawił się kontuzji naciągnięcia mięśnia trójgłowego. Listę kontuzjowanych domykali Łukasz Sokół i Jakub Wanacki, którzy nie są jeszcze gotowy do gry po urazie barków.
W Sosnowy tyszanie stracili bardzo ważne punkty, które potrzebne są do utrzymania się w pierwszej czwórce tabeli PLH. Niestety zawodnicy GKS Tychy kolejny już raz pokazali, że w tym sezonie może z nimi wygrać każdy. Nie zmienił tego nawet powrót kluczowych graczy, którzy mieli być gwarancją dobrej gry.
Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 4:2 (1:0, 2:1, 1:1)
1:0 Zdenek – Działo (7:32)
1:1 Parzyszek (21:40)
2:1 Golec – Działo – Zdenek (23:30) 5/3
3:1 Duszak – Kostecki – Twardy (34:28)
3:2 Da Costa – Galant – Csorich (50:48)
4:2 Cychowski – Szewczyk (53:43) 5/4
Kary: 14 – 12 min.
Zagłębie Sosnowiec: Szydłowski – Kuc (2), Duszak; Bernat, Twardy, Kostecki – Działo, Cychowski (2); Horný, Zdenek, Golec – Banaszczak (2), Kurz; Zachariasz (2), Voznik (4), Podsiadło – Jaskólski, Baca; Ślusarczyk, Białek (2), Szewczyk.
GKS Tychy: Sobecki – Jakes, Bobcek; Bagiński, Simicek (6), Woźnica – Ciura, Csorich; M. Kozłowski, Da Costa (2), T. Kozłowski – Gwiżdż (2), Majkowski; Galant (2), Parzyszek, Witecki – Sowa, Mejka; Banachewicz, Sośnierz, Przygodzki.
