Pierwsze czerwcowe spotkanie z cyklu „Tury Kultury” w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tychach upłynęło pod znakiem aktorstwa, teatru i pasji. Gościem wydarzenia był aktor teatralny i filmowy Rafał Cieszyński, znany m.in. z ról w „Ogniem i Mieczem” oraz serialu „Ojciec Mateusz” czy „Barwy szczęścia”.
Rozmowa rozpoczęła się od wspomnień z rodzinnego Rypina, gdzie – jak przyznał aktor – jego przygoda ze sceną zaczęła się od… kółka tanecznego. Potem przyszła potrzeba zmian i poszukiwania nowych możliwości, która zaprowadziła go do techników elektronicznych – najpierw w Bydgoszczy, później w Warszawie.
– Decyzja ta nie była wynikiem moich zdolności czy nadzwyczajnej wiedzy związanej z przedmiotami ścisłymi. Wręcz przeciwnie – jestem typowym humanistą. Dlaczego zatem elektronik? Żeby wyrwać się z domu. Rodzice pozwolili mi wybrać szkołę poza rodzinnym Rypinem, pod warunkiem, że będzie to szkoła o profilu, której w naszym mieście nie było. Cóż mogłem zrobić, to była jedyna opcja – opowiadał Cieszyński. – Choć byłem przysłowiową „nogą” z przedmiotów ścisłych, to w czasie liceum moja polonistka uczyniła ze mnie prawdziwy pożytek dla klasy, a nawet szkoły. Brałem udział w wielu konkursach recytatorskich, zostałem nawet olimpijczykiem, co przełożyło się na dodatkowe punkty dla placówki, wszyscy byli więc zadowoleni – dodał.
Punktem zwrotnym okazała się decyzja o studiach aktorskich w Łódzkiej Szkole Filmowej, gdzie Cieszyński uczył się pod okiem legendy – Jana Machulskiego. To właśnie u niego debiutował na teatralnej scenie. Aktor wspominał ten okres z ogromnym szacunkiem i nostalgią. W trakcie spotkania nie zabrakło opowieści o jego ulubionych rolach komediowych, o pracy w teatrze i tym, jak różni się ona od gry przed kamerą. Uczestnicy wydarzenia mogli usłyszeć, dlaczego tak ceni sobie kontakt z żywą publicznością i czym dla niego jest aktorska radość. Cieszyński podzielił się też refleksją na temat swojej wymarzonej roli – Zawiszy Czarnego – oraz wyznał, do którego teatru wraca z największym sentymentem.
Widzowie poznali również kulisy pracy na planach filmowych i serialowych, a aktor nie szczędził anegdot z życia zawodowego, jak i prywatnego – w tym przede wszystkim swojej pasji do sportu. Szczególnym uznaniem publiczności cieszyły się historie z planu „Ojca Mateusza”, gdzie aktor wciela się w postać st. sierż. Przemysława Gibalskiego od siedemnastu lat. Cieszyński z rozbawieniem wspominał sytuację, gdy zdarzyło mu się wejść do prawdziwego radiowozu, myśląc, że to jego nowy, serialowy pojazd.
– Wsiadam, zapinam pasy, rozglądam się ze zdziwieniem – jakiś nowy statysta, na desce rozdzielczej duży ekran, nowa „grucha”. Myślę sobie, że produkcja się „szarpnęła”. „Statysta” jednak był nieco zdziwiony moim zachowaniem i w końcu ośmielił się zapytać „kim pan jest?”. Wtedy zobaczyłem, że do radiowozu od drugiej strony podchodzi policjant z radarem i zrozumiałem, co zrobiłem. Na szczęście panowie byli równie rozbawieni, wiedzieli, że zaraz obok jest plan serialu – mówił Cieszyński.
Spotkanie, które poprowadził Marcin Michrowski, zakończyło się serią pytań od publiczności, w tym – ile właściwie rowerów ma ojciec Mateusz?
Na zakończenie wydarzenia, dyrektor MBP Anna Krawczyk zaprosiła na kolejne spotkanie z cyklu – już 17 czerwca o godz. 18.00 gościem „Tur Kultury” będzie aktorka Katarzyna Glinka.