Znany z ról twardzieli i czarnych charakterów, w tyskiej Mediatece pokazał się z zupełnie innej strony. W środowy wieczór (7 maja) gościem specjalnym spotkania inaugurującego Tydzień Bibliotek był Mirosław Zbrojewicz – aktor filmowy, teatralny i dubbingowy. Spotkanie poprowadził dziennikarz i prezenter Marcin Michrowski.
Już od pierwszych minut rozmowy publiczność dała się wciągnąć w opowieść o młodości aktora, jego pierwszych krokach na scenie, egzaminach do szkoły teatralnej i pracy… w bibliotece.
– Po maturze naprawdę nie miałem pomysłu na życie. Do wyboru miałem wojsko albo studia, więc jak można się domyślać, decyzja przyszła z łatwością – wspominał ze śmiechem Zbrojewicz. – Ukończyłem liceum księgarskie, dlatego na swoim koncie mam epizod pracy w bibliotece, a konkretniej – czytelni naukowej, jednak okazało się, że mam alergię na kurz, którego było tam pełno. Oprócz tego próbowałem pracy w drukarni. Tam przepracowałem całe trzy dni, bo zmiana zaczynała się o 6 rano… to znaczy w nocy. Potem już naprawdę nie miałem wyjścia i poszedłem zdawać do szkoły teatralnej. W komisji same wielkie nazwiska – Łapicki, Szczepkowski, Łomnicki, Komorowska… W pewnym momencie usłyszałem szept – do dziś nie wiem czyj – „bierzemy go, bo taki brzydki!” – opowiadał aktor rozbawionej publiczności.
Debiut sceniczny w „Mistrzu Piotrze Pathelinie” okazał się dla młodego aktora prawdziwym wyzwaniem, a późniejsze role filmowe – w tym kultowa postać Gruchy z „Chłopaki nie płaczą” – przyniosły mu ogromną rozpoznawalność.
– W tym roku mija dwadzieścia pięć lat od premiery tego filmu, szykują się nawet jakieś obchody. Prawdą jest, że początkowo nie chciałem przyjąć tej roli, sam siebie uważałem wówczas za kogoś, kto może grać tylko w sztuce wysokich lotów, a rola Gruchy – nie ukrywajmy – do takich nie należała. Z perspektywy czasu cieszę się, że ten etap mniemania o sobie minął, jak i że wziąłem udział w tej produkcji, która w trochę niewytłumaczalny sposób, stała się pozycją kultową. Różowy sweterek z gruszką już zawsze będę miło wspominał – mówił Zbrojewicz.
Publiczność nie kryła rozbawienia, słuchając anegdot z planów filmowych, teatralnych gaf czy kulis nagrań dubbingowych. Jak się okazało, jedną z ulubionych ról głosowych Zbrojewicza jest Pan Krab ze „SpongeBoba Kanciastoportego”.
– Praca w dubbingu jest piekielnie trudnym zadaniem, jednak kiedy już się to wszystko ogarnie, sprawia niesamowitą przyjemność. Teraz nie mam już tyle czasu, by się tym często zajmować, ale Pan Krab ma szczególnie miejsce w moim sercu i nie potrafię go sobie odmówić – tłumaczył Mirosław Zbrojewicz.
Nie zabrakło również bardziej osobistych tematów – rozmów o rodzinie, wszak Zbrojewicz lada moment zostanie (a może już został?) dziadkiem, marzeniach aktorskich i refleksjach nad drogą zawodową, która – choć czasem kręta – prowadziła zawsze przez pasję. Spotkanie zakończyło się gromkimi brawami i jak przystało na Tydzień Bibliotek – nagrodami, bowiem tyska placówka przygotowała upominki, które w drodze losowania powędrowały do dziesięciu szczęśliwców.
Najbliższe spotkanie z cyklu Tury Kultury, jeszcze w ramach obchodów Tygodnia Bibliotek, zaplanowano na środę 14 maja o 18. Tym razem tyszanie będą mieli okazję poznać Tomasza Bednarka, aktora znanego z m.in. „Klanu”, „Na wspólnej” czy „Ogniem i mieczem”.
Święto czytelnictwa
Warto pamiętać, że Tydzień Bibliotek to coroczna inicjatywa organizowana przez Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, mająca na celu promocję czytelnictwa oraz popularyzację bibliotek jako miejsc otwartych, nowoczesnych i przyjaznych dla każdego. Wydarzenie obchodzone jest w dniach 8–15 maja i co roku przyciąga zarówno stałych bywalców bibliotek, jak i osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z książkami.
W tym roku ogólnopolska akcja odbywa się pod hasłem „Biblioteka. Lubię tu być”. To hasło zostało wyłonione spośród rekordowej liczby 130 propozycji nadesłanych z całego kraju. Spośród nich Prezydium Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich wybrało dziewięć, które poddano głosowaniu podczas posiedzenia Zarządu Głównego 13 grudnia 2024 roku. Najwięcej głosów zdobyła propozycja autorstwa Agnieszki Marcinkowskiej z Poczytajki – biblioteki szkolnej Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Turce.
– Obecnie biblioteka to nie tylko wypożyczalnia książek/lektur. To miejsce spotkań, rozmów, warsztatów. To już nie jest ciche miejsce.To miejsce, w którym można ciekawie i kreatywnie spędzać czas. To miejsce, w którym lubi się być. Ze sobą, z książką, z przyjaciółmi, z innymi – tłumaczy autorka tegorocznego hasła.
Hasło doskonale oddaje ideę współczesnej biblioteki jako miejsca, do którego się wraca, w którym chce się przebywać i spędzać czas – nie tylko z książką, ale także z ludźmi i kulturą. Tyska placówka ze swoją bogatą ofertą wydarzeń i inicjatyw doskonale wpasowuje się w tegoroczne motto.