Miejski pejzaż Śląska, zatrzymany w czasie i opowiedziany z reporterską wrażliwością – tak można opisać wystawę Wspomnienia z Gazety autorstwa Jacka Boczara, absolwenta Akademii Fotografii w Krakowie i członka Związku Polskich Artystów Fotografików, której wernisaż odbył się w Oknie na Kulturę (Gemini Park) 25 kwietnia.
Wystawa prezentuje fotografie reportażowe z lat 2006–2008, czyli okresu, w którym Boczar jako fotoreporter współpracował z katowickim oddziałem Wyborczej. Zdjęcia te nie tylko dokumentują codzienność Śląska sprzed niemal dwóch dekad – od strajków i katastrof, po koncerty i codzienność szkolną – lecz także niosą ze sobą emocjonalny ładunek, który z biegiem lat tylko się pogłębia.
– Od początku wiedziałem, że to, co pokażę na wystawie, powinno dawać możliwość zarówno oglądania jak i czytania. Doszedłem do wniosku, że w tym wypadku fotografie nie mogą być oddzielone od tekstu prasowego, a nawet, że oderwanie ich od szerszego kontekstu byłoby wielkim błędem. Wybrałem artykuły i uzupełniłem je o zdjęcia, które z różnych, niejednokrotnie prozaicznych powodów, nie ukazały się w Gazecie. W ten sposób otrzymałem dość subiektywny przegląd historii, będący nie tylko zestawieniem lepszych lub gorszych kadrów, ale szeroką opowieść o tematach, którymi żyliśmy kiedyś na Śląsku – mówił przed wernisażem fotograf.
Dla artysty praca w gazecie była szkołą szybkiego reagowania i głębokiego patrzenia. Zdobyte wtedy doświadczenie reporterskie powraca w jego późniejszych projektach artystycznych, w których często sięga po fotografię portretową, inscenizowaną i techniki analogowe.
Wystawa w zamyśle autora oddaje ciągłość zdarzeń, ich rytm i przemijanie – jak w życiu, gdzie tematy się pojawiają i znikają. Zamiast linearnej opowieści Boczar zdecydował się na formę przypominającą gazetową przeplatankę – różnorodne obrazy, wątki, które razem tworzą pewien sens.
– Na początek chcę przekazać słowa wdzięczności dla Włodka Chrzanowskiego — przedstawiciela Miejskiego Centrum Kultury, głównego organizatora tej wystawy. Dziękuję także przyjaciołom z Tyskiego Towarzystwa Fotograficznego. Jesteście ze mną od lat, wspieracie mnie, doradzacie i motywujecie. To było pierwsze stowarzyszenie, do którego przystąpiłem – znamy się długo i cenię wszystkie chwilę, które spędzamy razem. Chciałbym też podziękować rodzicom. Zawsze we mnie wierzyli i wspierali na każdym etapie mojej drogi fotograficznej. Dziękuję z całego serca. Na zakończenie podzielę się słowami, które usłyszałem w jednym z wystąpień Jacka Walkiewicza — psychologa i mówcy. Powiedział on, że w życiu są rzeczy, które się opłaca, i są rzeczy, które warto. Nie zawsze to, co się opłaca, warto, a to, co warto, się opłaca. Z fotografią jest podobnie — nie zawsze opłaca się nią zajmować, ale naprawdę warto – zakończył otwarcie wystawy Jacek Boczar.
Na koniec autor wręczył zebranym gościom katalog – publikację, wypełnioną zupełnie inną treścią niż sama wystawa. Wśród zebranych szybko znalazły się markery i długopisy oraz potrzeba zdobycia autografu. Tym samym autor miał pełne ręce roboty.