Komedia jest najtrudniejsza

0
69
Fot. Mariusz Pietrzak

2 kwietnia odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „Tury Kultury”. Tym razem tyszanie mogli poznać aktorkę teatralną oraz filmową Joanne Kurowską, która przybliżyła kulisy rozśmieszania widzów w komediach. Spotkanie poprowadził Marcin Michrowski.

Bogata kariera

Aktorka występowała w Teatrze Nowym w Warszawie. W stolicy była również związana z Teatrem Komedia. Jej aktorstwo teatralne można było ujrzeć ponadto w Teatrze Sudyjnym ‘83 im. Juliana Tuwina, w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze czy Teatrze Powszechnym w Łodzi. Umiejętności aktorskie przyniosły jej występy w programach, takich jak: Misz-Masz, Magazynio czy Wieczór z Alicją. Wielu mogło ją poznać, dzięki wystąpieniom w takich serialach, jak Świat według kiepskich, Rodzina zastępcza plus czy Klan. Poza tym Joanna Kurowska jest piosenkarką, a swoje umiejętności zaprezentowała słuchaczom w Mediatece.

Łatwiej płakać niż się śmiać

Aktorka skupiła się nie tylko na swojej karierze, anegdotach z życia czy pokazie umiejętności wokalnych i aktorskich, ale podkreślała wagę komedii jako najtrudniejszego gatunku.

– Trudniej jest rozśmieszyć widza niż spowodować u niego wylew łez. Dramatyzm jest pisany w słowach, jeśli ja powiem, że mi zmarło dziecko, to wszystkie kobiety na sali płaczą, wynika to często z wrażliwości i uruchamiania pewnych przykrych wspomnień. Ta emocja jest w tekście, w przekazie. Rozśmieszenie publiczności, to niezwykle ciężka sztuka dla aktora. Bardzo często można zauważyć, że najlepszymi aktorami, są ludzie występujący w komediach, bo to właśnie ona jest najtrudniejszą sztuką aktorstwa. Trzeba wiedzieć, jak zaprowadzić publiczność w stronę śmiechu – tłumaczy aktorka Joanna Kurowska.

– Bardzo często aktorzy komediowi, to ludzie którzy mieli ciężkie doświadczenia w młodości i życiu dorosłym. Oni śmieją się, żeby nie płakać. Ja też miałam ciężko w życiu, ale nie zamęczam tym ludzi. Staram się przekuć mój ból w sukces. Uważam nawet, że życie było dla mnie ciężkie, bym mogła cieszyć się każdym dniem – dodaje.

Tyska publiczność przez całe spotkanie mogła poczuć się jak na godzinnym kabarecie. Aktorka nie gryzła się w język, parodiowała i z aktorskim podejściem opowiadała o swoich przeżyciach w pracy na scenie i za kamerą. Joanna Kurowska po całym wydarzeniu dziękowała również wszystkim zebranym i podkreśliła, że widownia na Śląsku jest wspaniała.