Prezydent Tychów Maciej Gramatyka w związku z obfitymi opadami deszczu ogłosił 14 września o godz. 19.30 stan pogotowia przeciwpowodziowego, który został podtrzymany. Od piątku do poniedziałku strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach interweniowali 138 razy.
O nadchodzącej powodzi media państwowe i lokalne informowały już od kilku dni. Sytuacja w Tychach była poważna (zalane parkingi, posesje i drogi, uszkodzone zostały drzewa oraz zablokowane studzienki), ale jak informował prezydent na swoich mediach społecznościowych – „stabilna i bezpieczna”. Wprawdzie gdzieniegdzie dochodziło do utrudnień w ruchu (np. na ul. Edukacji w Tychach, w rejonie stadionu piłkarskiego, gdzie powstało rozlewisko wodne), ale ulewa nie spowodowała paraliżu komunikacyjnego w mieście. W sumie w Tychach strażacy interweniowali 51 razy.
Dużo poważniej sprawy wyglądają w sąsiednim powiecie bieruńsko-lędzińskim, gdzie tyscy strażacy interweniowali aż 83 razy. Najciężej w okolicy sytuacja przedstawia się w starostwie pszczyńskim, gdzie doszło do 268 interwencji lokalnych służb.
Aktualnie główne cieki wodne w naszym rejonie mają trend malejący, co pozwala na optymistyczne patrzenie w przyszłość. Niemniej jednak, w dalszym ciągu wszystkie służby monitorują sytuację i są w pełnej gotowości do działań. – W Tychach nie doszło do poważniejszych sytuacji – informuje Grzegorz Kurek z zespołu prasowego KM PSP Tychy.
– Interweniowaliśmy przy lekkich i lokalnych podtopieniach czy powalonym drzewie. Nasze działania głównie skupiały się na monitorowaniu i kontrolowaniu sytuacji, ewentualnie przeczyszczaliśmy niedrożne czy zatkane studzienki.
Stan okolicznych rzek na 16 września godz. 10.00 wyglądał następująco: Gostynia – 300 cm (ostrzegawczy – 170 cm, alarmowy – 230 cm), trend malejący (-19 cm od 03:00), Wisła – 453 cm (ostrzegawczy – 220 cm, alarmowy – 330 cm), trend malejący (-21cm od 03:00), Przemsza – 213cm (ostrzegawczy – 280 cm, alarmowy – 330 cm), trend malejący (-7cm od 3:00).
W poniedziałek odbyło się spotkanie, na którym zadecydowano o podtrzymaniu stanu pogotowia przeciwpowodziowego w Tychach, ze względu na niepokojący poziom wody w jeziorze Paprocańskim. Wody w tyskim zbiorniku nie opadają. Nie zdecydowano się na ich upuszczenie, ze względu na alarmujący stan pobliskich rzek. Prezydent Tychów Maciej Gramatyka zaapelował o szczególne zachowanie ostrożności w najbliższych dniach oraz zaznaczył, że tyskie służby stale monitorują sytuację, która de facto jest pod kontrolą. Prezydent poinformował również o prowadzonej przez Sklep Społeczny Spichlerz (Fundacja Wolne Miejsce) zbiórce darów dla powodzian z Głuchołaz, Nysy i Kłodzka, gdzie sytuacja jest dramatyczna. Dary przyjmowane są w Tyskich Halach Targowych na parterze przy wejściu obok dyżurki ochrony. Przede wszystkim potrzebna jest woda pitna, sucha żywność, koce, ręczniki, karma dla psów i artykuły higieniczne.
Warto odnotować też fakt, że do akcji pomocy dla powodzian czynnie włączył się WOPR Tychy, który do działań wysłał 7 osób, skuter wodny i łódź motorową.
W dresie przyszedł?