Piłkarze GKS Tychy drugi mecz z rzędu przegrali w identycznym stosunku 0:3. Po Odrze Opole kolejnym katem tyszan okazał się GKS Katowice.
Dobrą grę podopieczni trenera Dariusza Banasika pokazali tylko w pierwszym kwadransie, a to za mało, by myśleć o sukcesie. Zwłaszcza jeśli popełnia się fatalne błędy, po których w niedzielę katowiczanie zdobyli wszystkie trzy gole.
Po tym meczu GKS ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, co oznacza, że wciąż musimy się martwić o to, czy Trójkolorowi pozostaną w gronie pierwszoligowców.
GKS Tychy – GKS Katowice 0:3 (0:1). Gole: Błąd (438′), Bergier (50′), Kościelniak (53′).
GKS Tychy: Jałocha – Wołkowicz, Tecław, Nedić, Połap (58′ Dominguez) – Nikita, Żytek, Biegański (58′ Dzięgielewski), Skibicki (58′ Mańka) – Radecki, Rumin. Żółte kartki: Wołkowicz, Mańka, Radecki, Rumin.
Na Pacyfiku zakwitły sinice….w Księstwie Pszyńskim bez zmian……Ino RUCH
GREGORY MIAŁEŚ RACJE BĘDZIE AWANS W PRZYSZŁYM ROKU
Z 2 LIGI DO 1 LIGI
Zmienić inwestora, bo z tym nowym to spadniemy jak inne jego drużyny.
Przynajmniej spotkanie okraszone bramkami. A o to chodzi w tym sporcie!
W.,okrasić to możesz kasze słoniną , w takich meczach musimy grać i wygrywać.I nie kradnij mojego nicka.
Jak byście byli hanysami a nie hadziajami ,to byś pomaścil krupy tustym 😁
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.