W dzisiejszym trzecim meczu serii o brązowy medal Atomówki GKS Tychy przegrały po raz drugi z Unią Oświęcim i kończą sezon na czwartym miejscu.
Atomówki GKS Tychy – Unia Oświęcim 3:4 (1:0, 2:1, 0:2, d. 0:1).
1:0 Aleksandra Górska – Weronika Huchel (9 min.)
2:0 Aleksandra Górska – Sylwia Łaskawska (22 min.)
2:1 Kamila Wieczorek (26 min.)
3:1 Aleksandra Górska (33 min.)
3:2 Amelia Bula – Alicja Kopciara (57 min.)
3:3 Anna Kot – Kamila Wieczorek (57 min.)
3:4 Anna Kot – Joanna Strzelecka (61 min.)
Atomówki GKS: Radomska – Garbocz, Huchel; Pezda, Łaskawska, Górska – Kędra, Kierc; Dziedzioch, Churas, Rduch – Szymura, Grzymiesławska, Rakoczy, Kopala.
(poprzednio w portalu)
Atomówki GKS Tychy przegrały w sobotę z Unią Oświęcim drugi mecz o brązowy medal 1:5 (w serii do dwóch zwycięstw) i jutro oba zespoły czeka trzecie spotkanie na Stadionie Zimowym o godz. 18.30.
Przypomnijmy, iż przed tygodniem Atomówki wygrały z Unią 5:3 i wydawało się, że w drugim spotkaniu postawią kropkę nad „i”. Po dwóch wyrównanych tercjach było 1:1, ale w trzeciej rywalki aż czterokrotnie znalazły drogę do tyskiej bramki.
– Przed dwie tercje mecz był równy, ale w trzeciej nasze zawodniczki złapały za dużo kar. Unia wykorzystała dwie przewagi, co dodatkowo zdopingowało unitki, podczas gdy nasze zawodniczki nie potrafiły znaleźć sposobu na ekipę z Oświęcimia. Ale to już historia – jutro nowy dzień i nowe wyzwanie. Lekko jednak nie będzie, bo dzisiejszy mecz udowodnił, że z tym rywalem ani na moment nie można zwolnić tempa – powiedział trener Dariusz Garbocz.
Atomówki GKS Tychy – Unia Oświęcim 1:5 (1:1, 0:0, 0:4).
1:0 Agnieszka Dziedzioch – Karolina Churas (2 min.)
1:1 Joanna Strzelecka – Alicja Kopciara (6 min.)
1:2 Anna Kot – Kamila Wieczokrek (41 min., 5×4)
1:3 Katarzyna Zaborowska – Joanna Strzelecka (45 min.)
1:4 Aneta Michałek – Kamila Wieczorek (52 min., 5×4)
1:5 Kamila Wieczorek – Anna Kot (58 min.)
Atomówki GKS: Radomska – Garbocz, Huchel; Pezda, Łaskawska, Górska – Kędra, Kierc; Dziedzioch, Churas, Rduch – Szymura, Grzemiesławska, Rakoczy, Kopala.
