Głupota liczona w setkach tysięcy

4
1062

Niemal w każdym miesiącu donosimy o przykrych w skutkach i trudnych do zrozumienia aktach wandalizmu, do jakich dochodzi w naszym mieście. W ostatnim czasie zniszczono trawnik na dachu SP 13, pomalowano rzeźbom misiów pyszczki, pocięto hamaki w Parku Suble czy też zdewastowano stacje naprawy rowerów. Spróbowaliśmy podliczyć, ile płacimy za ludzką głupotę. Kwota sięga setek tysięcy złotych.

Gdzie jest policja i straż miejska?

– Łącznie w 2021 r. zostało zarejestrowanych 85 spraw dotyczących zniszczenie mienia (jako wykroczenie) – wyjaśnia asp. szt. Barbara Kołodziejczyk z Komendy Miejskiej Policji w Tychach. – W 19 przypadkach skierowano wniosek o ukaranie do sądu, a w trzech skierowania miały charakter określony jako demoralizacja/czyn karalny wobec nieletnich. W 63 przypadkach zastosowano odstąpienie od skierowania wniosku do sądu w związku z wystąpieniem ujemnych przesłanek wynikających z kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Natomiast w związku ze zdarzeniami dotyczącymi zniszczenia mienia, których wartość strat przekroczyła 500 złotych, wszczęto 129 postępowań przygotowawczych. W tym samym roku ustalono sprawców 46 przestępstw, co stanowi wykrycie na poziomie blisko 36 procent. 6 sprawców zostało zatrzymanych na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa, a pozostali ustaleni w wyniku dalszych czynności dochodzeniowo-śledczych – dodaje. W celu zapobiegania oraz ograniczenia liczby przestępstw istotnym jest zwiększanie świadomości obywateli i wzmocnienie reakcji mieszkańców na naruszenia prawa. Przez sprawców brak reakcji otoczenia na ich niezgodne z prawem zachowanie jest odbierane jako akceptacja społeczna. Dlatego istotnym jest dawanie wyraźnego sygnału przez mieszkańców, że negatywne zachowania wandali nie pozostaną bez reakcji. – Pamiętajmy, że zdecydowany i szybki odzew społeczeństwa zwiększa szansę zatrzymania sprawcy, co pozwala nie tylko na zminimalizowanie szkód, ale także zapewnienie, że sprawca poniesie odpowiednie konsekwencje. Dlatego ważne jest dążenie do wytworzenia wśród lokalnej społeczności współodpowiedzialności za otoczenie i niepozostawanie obojętnym w przypadku bycia świadkiem aktów wandalizmu. Równie istotnym jest współpraca z organami ścigania. Niejednokrotnie publikowane są na stronie internetowej policji informacje o zdarzeniach czy publikacje wizerunków osób w celu ustalenia ich tożsamości. Wówczas kontakt z mundurowymi w przypadku posiadania informacji na temat danego zdarzenia lub osoby jest kluczowy – tłumaczy asp. szt. Barbara Kołodziejczyk.

Co się tyczy działania Straży Miejskiej w Tychach, statystyki przedstawił starszy inspektor Mariusz Wojakowski: – W 2021 roku odnotowaliśmy 5 interwencji dotyczących niszczenia mienia. 4 interwencje przekazaliśmy policji. Sposobem na zapobieganie niszczeniu mienia są patrole piesze i zmotoryzowane zadysponowane do codziennej służby. W czasie codziennych odpraw patrole otrzymują do wykonania zadania wynikające ze zgłaszanych interwencji mieszkańców oraz innych służb miejskich.

Na tyskich osiedlach

Tyska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Oskard” poniosła w 2021 roku znaczne straty wynikające z niwelowania skutków wandalizmu. Suma strat z siedmiu rejonów wynosi ponad 37 tys. zł. Na taki wynik składają się wybite szyby, podpalenie wiaty śmietnikowej (ponad 19 tys. zł straty), zdewastowane wkładki zamkowe w drzwiach, dewastacje centralek domofonowych czy graffiti na elewacjach budynku. – Dewastowane są również klamki, stopki, wkładki, samozamykacze, drzwi wejściowe, a nawet dochodzi do załatwiania potrzeb fizjologicznych na klatkach schodowych – wylicza Aneta Mroczek kierownik Działu Gospodarki Zasobami Mieszkaniowymi TSM „Oskard”.

Przestrzenie miejskie

Nie lepiej jest w przestrzeniach miejskich. Tyski Zakład Usług Komunalnych wydał prawie 30 tys. zł na usuwanie skutków ludzkiej głupoty. Trzeba zaznaczyć, że kwota ta nie obejmuje napraw dokonanych przez pracowników TZUK. W ubiegłym roku zniszczono 40 ławek na terenie miejskich parków i skwerów. Zdewastowano całą nową architekturę w Parku Suble oraz pocięto pasy hamaków. Trzeba również wymienić kradzież dyszy spieniającej w miejskiej fontannie oraz kradzieże roślin z donic znajdujących się przy deptaku N-O. (Nieśmiesznym żartem jest też kradzież deski klozetowej z budynku Urzędu Miasta Tychy, o której dowiedzieliśmy się całkowicie przypadkiem). Ponadto nieznany sprawca niszczył młode i ledwo co posadzone drzewka. Trwający rok wcale nie zapowiada się lepiej, gdyż za samo czyszczenie misiów w Parku Niedźwiadków TZUK wydał ponad 6 tys. zł. A ponadto w tym samym parku wykręcono dysze w fontannie. Na terenie miejskich parków i skwerów odnotowano wiele złamanych desek w ławkach.

– Powyższe dewastacje zgłoszone były na policję, jednak nie wykryto sprawców zdarzeń. Poniesione straty finansowe udało się częściowo odzyskać z towarzystwa ubezpieczeniowego, a niektóre zniszczenia zostały naprawione własnymi siłami – podaje Katarzyna Kula z TZUK.

Autobusy i przystanki

Może w autobusach pod kamerami potrafimy się zachowywać? Też nie. – Co roku wydajemy kilkadziesiąt tysięcy na likwidowanie skutków wandalizmu – mówi rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Tychach Michał Kasperczyk. – Przede wszystkim niszczone są szyby. Często szyby wydrapywane są kluczami i ostrymi przedmiotami, a nawet wybijane kamieniami podczas kursów. Problem jest również z pisaniem markerami a nawet sprayem. Niszczone są tapicerki, siedzenia, kasowniki czy też kradzione są młotki do tłuczenia szyb w wyjściach ewakuacyjnych. Nie wygląda to dobrze – dodaje.

Zarząd Transportu Metropolitalnego, odpowiedzialny m.in. za wiaty przystankowe w Tychach, do tej niechlubnej puli dodaje kolejne dziesiątki tysięcy. – Szacujemy, że w 2021 r. koszt napraw zdewastowanych wiat przystankowych w Tychach wyniósł ok. 56 tys. zł – podaje Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy ZTM. – Za taką sumę moglibyśmy zapewnić mieszkańcom miasta np. cztery nowe wiaty w innych lokalizacjach. W temacie wandalizmu komunikacji miejskiej warto wskazać przede wszystkim dwa nowo wdrażane przez nas rozwiązania. Jednym z nich są montowane w pobliżu przystanków tablice elektroniczne. W przeciwieństwie do ich poprzednich wersji, kiedy to projekt był realizowany jeszcze przez poprzedniego organizatora komunikacji miejskiej, te nowe mają kamery. Po drugie, w nowo podpisywanych umowach z przewoźnikami podnosimy standardy autobusów. Przejawia się to m.in. w tym, że coraz większa liczba pojazdów jest wyposażona w monitoring. W obydwu przypadkach monitoring sprawdza się prewencyjnie, tzn. zniechęca do niszczenia mienia publicznego. Jednocześnie możemy potwierdzić, że jakość nagrania pozwala na zidentyfikowanie wandala – dodaje.

Stacje rowerowe

Koszty konserwacji i napraw stacji rowerowych w tym roku przekroczyły już 13 tys. a do końca sezonu pozostało jeszcze kilka miesięcy. – Zerwana lub porysowana okleina, rozbite szybki przy pompce rowerowej, urwane rączki, brak uchwytów na wysięgnikach, wycięte węże, odcięte narzędzia, a nawet uszkodzenia manometru – wymienia Artur Kruczek, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów.

Najczęstszym uszkodzeniom ulegają stacje przy SDK „Tęcza”, na Sublach, po obu stronach ul. Sikorskiego, na Paprocanach, na ulicach: Edukacji, Sikorskiego, Katowickiej oraz na oś. K, parkingu wielopoziomowym Tychy -Lodowisko oraz na ciągu pieszo -rowerowym na ul. Orzeszkowej. – Rekordzistą w tym niechlubnym zestawieniu jest stacja zlokalizowana w rejonie pawilonu „Tęcza”, która w ciągu tygodnia została dwukrotnie zdewastowana. Za pierwszym razem skradziono wąż, a już za tydzień imbusy. Uszkodzona została też pompka – mówi dyrektor Kruczek.

Dwie małe perełki

– Na terenie Tyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Zuzanna” najczęstszą formą wandalizmu jest malowanie graffiti, jednak w roku 2021 nie ponieśliśmy z tego tytułu żadnych kosztów – odpisała nam Sylwia Holi główny księgowy TSM „Zuzanna”. W podobnym tonie otrzymaliśmy odpowiedź od SM „Glinka”. – W zeszłym roku nie dotowaliśmy żądnych aktów wandalizmu – czytamy w odpowiedzi. Mieszkańców tych rejonów można pokazywać za wzór.

4 KOMENTARZE

  1. Straż miejska w całym roku zanotowała 5 interwencji 🤣😂🤣 a ile kosztuje podatników utrzymanie tego pseudo organizmu ? Mi udało się 2 razy przegonić patologie kiedy mieli zamiar zniszczyć kosz na przystanku i wyrywali jedno z urządzeń na placu zabaw .stosunek emeryt kontra wysportowani strażnicy wiejscy 2:5 ,i ja to robiłem za darmo

  2. Dlaczego władze miasta nie zainwestują w system monitoringu? Mieszkańcom posłużyłoby to o wiele bardziej niż ten beznadziejny ITS . Kamery powinny być praktycznie wszędzie. Zamiast wydawać nasze pieniądze na niepotrzebne rzeczy niesłużące tyszanom włodarze powinni zainwestować w nowoczesny monitorig z centrum zarządzania z prawdziwego zdarzenia . Każde przestępstwo czy to niszczenie mienia czy kradzieże czy pobicia byłoby od razu wychwytywane przez osoby z centrum zarządzania i natychmiast kierowany byłby tam patrol policji. Przestępczość w Tychach od razu by zmalała, tyszanie czuli by się bezpieczniej i wiele miejskiego mienia nie byłoby zniszczonego. Taka inwestycja zwróciłaby się bardzo szybko . Ale do tego trzeba chęci Dziuby i miejskich rajców . Ale jak widać tyskim włodarzom absolutnie nie zależy na brzpieczeństwie mieszkańców. Lepsze pole golfowe czy ITS.

  3. Z obserwacji… pora roku, dzień dzień tygodnia, pora nocna tego dnia. Zazwyczaj jest to wieczór z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę. Nie wierzę, że w statystykach dużo aktów wandalizmu, pobicia czy oskubania przypadkowego klienta nie zachodzi właśnie wtedy. Są w Tychach, jak w każdym innym mieście, takie miejsca, gdzie lepiej nocą się nie pojawiać aby uniknąć kłopotów. Cywile z blachą obecni tu i tam, nie są remedium na wszystko.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.