Czy w Tychach uda się zrobić porządek z hulajnogami?

5
594

Radne związane z Klubem Radnych Prezydenta Andrzeja Dziuby złożyły interpelację, w sprawie przeprowadzenia na terenie miasta Tychy dnia, podczas którego funkcjonariusze policji i straży miejskiej będą sprawdzać trzeźwość oraz prawidłowe użytkowanie hulajnóg. Problemy związane z tymi jednośladami piętrzą się w naszym mieście i radne szukają rozwiązań.

To nie pierwszy raz, kiedy poruszamy temat związany z hulajnogami. Ostatnio pisaliśmy o problemach z poprawnym parkowaniem, a raczej porzucaniem pojazdów na chodnikach, przez co stają się uciążliwe dla mieszkańców, zwłaszcza dla osób niewidomych.

Treść Interpelacji

„W sezonie wiosenno-letnim zauważamy zwiększoną ilość osób przemieszczających się po drogach hulajnogami. Jadąc hulajnogą, jesteśmy współuczestnikami ruchu drogowego i musimy przestrzegać obowiązujących przepisów. Jednak w ostatnim czasie obserwujemy wiele zdarzeń drogowych, wypadków z udziałem hulajnóg. Często uczestnikiem takich zdarzeń są osoby nieletnie, które nie powinny z niech korzystać bez obecności opiekuna. Wielu mieszkańców kontaktuje się z nami, prosząc o podjęcie przez nasze miasto działań profilaktycznych i edukacyjnych. Funkcjonariusze podczas takiego działania powinni zweryfikować stan techniczny pojazdów, trzeźwość kierujących czy liczbę przewożonych osób. Jesteśmy przekonane, że podjęcie takich działań przez służby przyniesie pozytywny rezultat i zdecydowanie wpłynie na świadomość użytkowników hulajnóg. Z poważaniem: Anna Krzystyniak, Patrycja Kosowska-Pawłowicz, Urszula Paździorek-Pawlik, Aleksandra Pabian, Lidia Gajdas, Barbara Konieczna, Karolina Chemicz-Pałys” – czytamy w interpelacji.”

– Zdajemy sobie sprawę, że taki dzień nie rozwiąże żadnych problemów, jednak zależy nam, abyśmy wszyscy pochylili się nad problemem: my radni, służby oraz mieszkańcy – zaznacza radna Lidia Gajdas. – Kilka mandatów za niewłaściwe użytkowanie hulajnóg niczego nie zmieni, ale konsekwentne kontrolowanie użytkowników może przynieść ogromne zmiany na lepsze. Przede wszystkim taki dzień i późniejsze kontrole mają ogromną wartość edukacyjną i uświadamiającą. Wielu ludzi, zwłaszcza tych młodszych, nie zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego postępowania. Jestem przekonana, że część z nich można nauczyć szerszego myślenia – dodaje radna.

Wzorem innych miast

Problemy z hulajnogami są spore. Przede wszystkim część ich użytkowników nie zwalnia przed przejściami dla pieszych i w pełnej prędkości wjeżdża pod koła nadjeżdżających samochodów. Hulajnogi potrafią rozpędzać się do kilkudziesięciu km/godz, (te wypożyczane mają często ograniczenie do 20 km/godz.) przez co zauważenie ich jest bardzo ciężkie. W ostatnich miesiącach były kilka takich wypadków. Wciąż są problemy z poprawnym parkowaniem pojazdów. Porzucane są na przystankach, na środku ścieżki rowerowej lub chodnika, a nawet na przejściach dla pieszych. Przede wszystkim stwarzają zagrożenie dla mieszkańców, a poza tym poprzewracane pojazdy, leżące gdzie popadnie, negatywnie wpływają na wygląd przestrzeni miejskich.

– Problem porozrzucanych hulajnóg częściowo starają się rozwiązać dostawcy usług – mówi radna Patrycja Kosowska-Pawłowicz. – Większość usługodawców wprowadziła wymóg wykonania zdjęcia poprawnie zaparkowanego pojazdu po zakończeniu podróży. Niestety problem wciąż istnieje w naszym mieście. Ale nie w Sopocie, gdzie strażnicy miejscy od 23 czerwca do do 2 sierpnia wydali 77 dyspozycji holowania hulajnóg elektrycznych. Jednego dnia aż 22 pojazdy tego typu zostały odholowane w związku z nieprawidłowym parkowaniem, utrudniającym poruszanie się pieszych po chodniku. Kosztami obciążani są usługodawcy, którzy następnie obciążają swoich użytkowników. Zgodnie z z art. 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym odholowaniu podlega m.in. pojazd, który jest zaparkowany w miejscu, w którym jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu. Za ich odholowanie naliczana jest opłata 123 zł oraz 23 zł za każdą dobę przechowywania na parkingu strzeżonym. W podobny sposób problemy rozwiązywane są w Krakowie czy Zakopanym. Myślę, że warto takie rozwiązania wprowadzić też w naszym mieście – dodaje radna.

Na interpelację radnych odpowiedział Komendant Straży Miejskiej Ryszard Polcyn komunikując, że dzień, o którym traktuje interpelacja, wyznaczono na 16 września w godz. 14.00 do 22.00. „Pragnę jednak zapewnić, ze funkcjonariusze Straży Miejskiej Miasta Tychy we wrześniu zwłaszcza w weekendy będą prowadzić wzmożoną kontrolę prawidłowego użytkowania hulajnóg na terenie miasta Tychy” – czytamy w odpowiedzi komendanta.

Specjalne strefy

O wyznaczenie specjalnych stref parkowania dla hulajnóg interpelował pod koniec czerwca radny Michał Kasperczyk. „Specjalne oznakowane miejsca postojowe dla pojazdów elektrycznych znacząco poprawią obecny stan rzeczy, uporządkują przestrzeń miasta i zobligują wypożyczających do odpowiedzialnego użytkowania hulajnóg. To może być początek tworzenia tzw. stref mobilności czyli miejsca, gdzie w zasięgu wzroku osoba ma przynajmniej dwa różne środki transportu, nie wliczając w to samochodu osobowego” – pisał radny Kasperczyk. Problem jest jak najbardziej trafny. Pytanie tylko, kto poniesie koszty związane z oznakowaniem takich miejsce. Miasto, czyli podatnicy?

„Aby zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości rozważymy opracowanie dla firm wspólnych zasad umożliwiających korzystanie z przestrzeni przeznaczonej dla elektromobilnosci, poprzez określenie strefy oraz wyznaczenie miejsca wolnego od hulajnóg itp.” – odpowiedział radnemu Artur Kruczek dyrektor MZUiM.

Takie strefy poniekąd już nieoficjalnie funkcjonują. Usługodawcy gromadzą swoje pojazdy np. przy pl. Baczyńskiego czy przy pętli Paprocany. Sytuacja jednak wciąż jest nieokreślona, zaś rozwiązań możemy spodziewać się w kolejnym sezonie. Ten powoli się kończy, choć część usługodawców zapowiedziała, że wystawią swoje pojazdy „kiedy tylko się da”.

5 KOMENTARZE

  1. Ha, dziś na Armii Krajowej – Orzeszkowej widziałem odcinku mniej niż 50 m 6 hulajnog. Ot tak sobie stały jedna tu, druga tam.

  2. pomijam użytkowników, to odrębny temat. Często poruszam się po mieście bardzo wcześnie rano i ustawienie hulajnóg w „kluczowych” miejscach jest chyba „dziełem” firmy obsługującej te hulajnogi. Kamer monitoringu mamy na terenie miasta multum, zapewne na nich będzie to uwidocznione. Karygodnym wydaje się być ustawianie hulajnóg bezpośrednio przed pasami na skrzyżowaniach. Kuriozum – sprzęt ustawiony przy przycisku sygnalizacji świetlnej – skrzyżowanie Budowlanych/Bocheńskiego – sobota 17 września przedział czasu 5.oo do 5.30. Co najmniej cztery kamery na skrzyżowaniu. I co? I c….!

  3. Na prawdę trzeba pisać interpelacje, żeby Policja i Straż Miejska zajęły się tym, do czego są stworzone? Takie akcje (nie tylko wobec użytkowników hulajnóg) powinny być prowadzone regularnie i bez zapowiedzi. Wobec pieszych, rowerzystów, kierowców. Tymczasem w Tychach większość stref wyłączonych przed pasami służy jako parkingi, a Straż Miejska tylko sobie jeździ po mieście (czy ktoś kiedyś widział, żeby wysiedli z tej swojej lodówy?). Generalnie mając porównanie z innymi miastami, to w Tychach mam wrażenie, że policja i Straż Miejska nie robi totalnie nic.

    • Racja….. może straż miejską wsadzić na te hulajnogi , może wreszcie pasożyty zainteresują się co się dzieje na chodnikach i ścieżkach rowerowych.Policja w Tychach ma tyle roboty że nie ma im co zawracać głowy…. choć może by zajęli by się przynajmniej kierowcami rozmawiającymi przez telefony w nieprawidłowy sposób

  4. Zlikwidować to i będzie porządek, jak ktoś chce jeździć to niech sobie kupi własną hulajnogę, tylko wtedy będzie dbał i odstawiał gdzie należy.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.