ITS – dlaczego mam czerwone? Rozmawiamy z inżynierami ruchu

14
1432

1 lipca system ITS wszedł w kolejną fazę projektu – kalibrację. Po wielu miesiącach przygotowań miasta od strony technicznej Miejski Zarząd Ulic i Mostów w końcu otrzymał rozbudowane narzędzie do zarządzania ruchem w mieście. Narzędzie, które aktualnie jest adaptowane do tyskich warunków, inaczej mówiąc, wciąż jest w fazie kalibracji. Proces adaptacji może potrwać przez około pół roku, jednak już we wrześniu zakończy się jego pierwszy i najważniejszy etap.

Część mieszkańców, niemających pojęcia o przebiegających aktualnie procesach odbioru i kalibracji, wyraziło w internecie negatywne opinie o systemie. Narzekano głównie na sytuacje, w której kierowca czeka na czerwonym świetle, będąc jedynym na skrzyżowaniu, na sygnalizację świetlną, która zmienia się na światło czerwone w momencie, gdy system wykryje zbliżającego się kierowcę, a nawet na zwiększoną ilość samych sygnalizacji świetlnych (np. na ul. Mikołowskiej). Nieinteresujących się tematem ITS mieszkańców, widzących, że system za 120 mln zł nie działa tak jak sobie wyobrażali, można zrozumieć. By wyjaśnić wszystkie wątpliwości udaliśmy się do MZUiM, by porozmawiać z Robertem Wojtkowskim – kierownikiem projektu ze strony wykonawcy, firmy Yunex oraz Arkadiuszem Bąkiem – zastępcą dyrektora do spraw realizacji inwestycji Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów.

– W chwili obecnej uruchomiliśmy wszystkie sygnalizacje świetlne w trybie akomodacyjnym. Tak jak źrenica oka dostosowuje się do panujących warunków oświetleniowych, tak ITS aktualnie dostosowuje się do specyfiki ruchu w mieście – mówi Robert Wojtkowski. – Należy zrozumieć, że taki proces wymaga czasu. Aktualnie jesteśmy w sezonie urlopowym, podczas którego ruch w mieście jest nie do końca miarodajny. Dlatego dane, które aktualnie zbiera system, mogą nie być adekwatne w sytuacji, gdy do miasta wrócą mieszkańcy z wakacji. Aby system w pełni przeanalizował zachowania kierowców w sieci ulicznej danego miasta, potrzebuje danych z dłuższego okresu. Ten etap planujemy zakończyć w październiku i przejść do kolejnych zadań – tłumaczy kierownik projektu.

System, aby działać optymalnie w skali makro, jak widać, potrzebuje kilku miesięcy zbieranina danych. A jak się ma sytuacja w skali mikro, w jednostkowych sytuacjach, gdy system „trzyma nas na czerwonym” na pustym skrzyżowaniu?

– Faktycznie, mogą się jeszcze zdarzać pojedyncze takie przypadki, ale z biegiem czasu nie powinny mieć one miejsca. Trzeba zaznaczyć, że aktualnie w godzinach nocnych (od 22 do 6 rano) na głównych arteriach miejskich (np. ul Sikorskiego, ul. Mikołowska) sygnalizacje pracują w trybie „All Red”, co zwiększa bezpieczeństwo. Polega to na tym, że wszystkie wloty mają zapalone czerwone światło. Zbliżający się do skrzyżowania kierowca z dozwoloną prędkością, otrzyma zielone światło. W momencie, gdy kierowca przekroczy prędkość, system utrzyma czerwony sygnał. Na bieżąco analizujemy to rozwiązanie i nie wykluczamy, że w przyszłości z niego zrezygnujemy. Wszystko zależy od sytuacji na drogach. Na ul. Sikorskiego dochodziło do swego rodzaju rajdów samochodowych, gdzie kierowcy znacząco przekraczali dozwoloną prędkość. Takie zachowania staramy się wykluczyć. Inna sytuacja panowała na ul. Mikołowskiej, gdzie mieszkańcy Wilkowyj mieli ogromny problem, żeby włączyć się do ruchu ulicznego. Nowe sygnalizacje świetlne w naturalny sposób upłynniają ruch w skali makro. Jako inżynierowie ruchu musimy do problemów podchodzić z wielu perspektyw na raz – dodaje zastępca dyrektora.

Co ważne, w niezadowolonych komentarzach mieszkańców wybrzmiewa głównie stanowisko kierowców, którzy skupiają się albo na jednostkowych przypadkach, albo na zmianach, które wpłynęły na ich codzienną rutynę. O ile te pierwsze, wraz z zakończeniem procesu kalibracji, po prostu znikną, o tyle te drugie wymagają odpowiedniej zmiany perspektywy.

– Miasto to nie tylko samochody – zauważa Arkadiusz Bąk. – ITS to system, który ma za zadanie ułatwić poruszanie się po mieście wszystkim mieszkańcom. Pieszym, rowerzystom, użytkownikom komunikacji miejskiej oraz oczywiście kierowcom. Potrzebny jest tutaj kompromis. Nie możemy wszystkim dodać po równo. Tak to niestety nie działa. Zwiększając płynność i bezpieczeństwo ruchu pieszych i rowerzystów w mieście, wpływamy na ruch samochodów. To jest nieuniknione. Nasze obliczenia przewidują, że podniesiemy płynność ruchu ulicznego o co najmniej 7%. W skali miasta jest to bardzo wysoki odsetek, ale nie skupiamy się przecież tylko na nim. Proszę zrozumieć, że ITS to dużo szersze narzędzie, niż tylko obsługa sygnalizatorów świetlnych. Aktualnie pieszy czy rowerzysta poruszający się ul. Sikorskiego czy ul. Bielską ma skrócony czas podróży. Mamy wyremontowane skrzyżowania, dostosowane do podłączenia do systemu dróg rowerowych, mamy stacje ważenia pojazdów, stacje meteo, tablice zmiennej treści, wkrótce ruszy portal ITS z aplikacją do planowania podróży. My nie możemy się skupiać tylko na kierowcach samochodów. Jako inżynierowie ruchu jesteśmy odpowiedzialni za każdego mieszkańca. Oczywiście ruch samochodowy jest ważny, ale równie ważny, jak pozostali uczestnicy – dodaje.

14 KOMENTARZE

    • Zgadza się, Szczególnie mnie zastanawia jak będą się poruszały karetki na sygnale jak auta będą stały na czerwonym na Edukacji a nie będzie gdzie uciec autem aby puścić karetkę.

  1. Wszedzie sie stoi masakra its tyle tablic , swiatel, mialo byc gotowe na czerwiec a to nic konrtetnego, konkretne to sa korki albo swiatla i tablice zarośniete drzewami. Naprawde gratuluje…..

  2. Tak jak kzazek napisał już wcześniej jakieś półroku temu i ja pisałam, miło że ktoś również podziela moje spostrzeżenia. Co do samego ITS-u i tego co w artykule „kierownik projekty firmy yunex” powiedział o formie działania w godzinach nocnych sygnalizacji świetlnej tzw. All Red to zapraszam tego pana na przejażdżkę ul. Mikołowska to sam zobaczy co za brednie opowiada o prędkości dozwolonej i o tym bezpieczeństwie w okolicach tych skrzyżowań. Ja osobiście codziennie tą drogą dojeżdżam do pracy w Mikołowie w godzinach wczesnorannych i tak jak kiedyś przejazd z ul. Przemysłowej zajmował mi około 20 tak teraz zajmuję 25 minut jadąc przepisowo 50 km/h tak jak to szanowny Pan kierownik powiedział, przed każdymi światłami jestem zmuszona do wyhamowania do 10-20km/h więc pytam gdzie tu płynność przejazdu i gdzie sens takiego rozwiązania choćby zważywszy na ekologię
    dbałość o środowisko i to czym oddychamy gdyż każde hamowanie powoduje wydzielanie się pyłów z klocków hamulcowych a każde ponowne przyspieszenie wydzielanie się ogromnych ilości spalin i szkodliwych substancji w nich zawartych. Kolejną irytującą sytuacją są światła dla pieszych w ciągu ulic Piłsudskiego oraz Sikorskiego, które zapalają sygnał czerwony praktycznie w chwili wjeżdżania już na pasy dla pieszych, jest cholernie niebezpieczne i powinno być sprawdzone przez Policję pod względem bezpieczeństwa gdyż stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu w tych miejscach. Na ulicy Piłsudskiego światła te w przyszłości w połączeniu z rejestratorem przejazdu na czerwonym będą miały zapewne za zadanie zasilić budżet państwa. I na koniec cał ten ITS to póki co to jedna wielka porażka oraz nawet mimo wakacji zakorkowane miasto i oby to się zmieniło jak najszybciej bo wakacje już niedługo się skończą a wtedy takich jak ja i moich niezadowolonych przedmówców będzie dużo więcej.

      • Matematycznie to az 25% roznicy a rzeczywiście godzina wiecej tygodniowo, rocznie to dwa dni dłużej w drodze do pracy.

  3. Moim zdaniem głównym problemem sygnalizacji są źle ustawione czujniki ruchu. Na przykład skrzyżowanie Niepodległości-Wyszyńskiego. Jak jedziesz od Urzędu Miasta i jesteś jedyny to masz pecha. Kamera nie widzi pojedynczego samochodu stojącego przy lini zatrzymania.

  4. Nie należy czytać opinii tyskich wsiowych buraków którzy tu przywędrowali.

  5. Korkowania Tychów ciąg dalszy może jeszcze kilka pasow ruchu wyłączyć i przekształcić w miejsca parkingowe. Może więcej wysepek już jeździ się po Tychach wolno i tragicznie może jeszcze parę progów zwalniających takie jak te przy wjeździe na ulicę Dunikowskiego od strony Stoczniowców gdzie można
    przy 5 km/h głową przebić podsufitkę a zawieszenie aż kwiczy bo nikt nie kontroluje wysokości progu zwalniającego przy odbiorze
    jeździmy bynajmniej nie ekologicznie i coraz wolniej w dużych korkach a wszystko to za grube setki mln zł ale przyjaciele królika mają kolejne ciepłe posadki bazę dowodzenia etc podatnicy zaplaca

  6. Ten iTS to porazka, bylo mniej swiatel i mniej korkow, a teraz caly czas czerwone i sie czeka nawet jak nie ma innych pojazdow….

  7. Bąk i Wójtowski kłamiecie. Tyle w temacie. Ulica mikolowska to jakaś porażka. Te wasz all red też nie działa. Jeżdżę po 22 drugiej na rowerze i palące się czerwone światła na obu kierunkach to żart. Opamiętajcie się miernoty.

  8. Skonczy sie to tak. Za 2 lata sołtys Tychow lub jakas jego lewa ręka przyzna ze przepustowosc przejazdow zwiekszyla sie o 3.28%. Za 5 lat sołtys poinformuje ze skonczyla sie gwarancja i tam gdzie sie da włącza pulsacyjne pomarańczowe. I bedzie koniec inteligencji 🙂
    Niestety wszystko to jest powodem ogilnopolskiej tendencji ze tylko od kierowcow mozna wymagac, od innych uczestnikow ruchu nie, bo tylko kierowcow mozna zidentyfikowac.
    I na koniec przyklad. Skrzyzowanie na al Bielskiej, przy biedronce, zaraz przed lasem na Kobior. Remont, wylaczyli sygnalizacje i przez kilka dni byl haos, chyba dwa dzwony mialymiejsce. Po kilku dniach, bez regulacji swiatlami wszyscy sie nauczyli jeździc, nie bylo korkow, ruch sie regulowal sam, ci z pierszenstwem ustepowali tym bez pierszenstwa.
    Wdychajmy wiecej spalin i pylu z klockow hamulcowych. Smacznego i na zdrowie!

  9. Z założenia system all Red jest zrozumiały ale własnego doświadczenia muszę stwierdzić że czujniki mierzą predkosc pojazdu zbyt blisko sygnalizacji. Jadąc w nocy z przepisową prekoscia, musimy zwolnić do 30 a nawet 20 na godzinę, inaczej ryzykujemy że nie wyhamujemy w przypadku gdyby czerwone światło jednak nadal zostało. Specjalnie jechałem z ustawionym limitem na niecałe 50km na h, mimo wszystko światło zielone zapalało się dopiero jak byłem bardzo blisko sygnalizacji, na tyle blisko że wyhamowanie z 50 byłoby niemożliwe stąd przyhamowanie do 30tu.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.