Coś więcej niż taniec – rozmowa z Dominiką Cybulską-Musz

2
1337
Dominika Cybulska-Musz, właścicielka Akademii Tańca D Way Of Life i Prezes Zarządu Stowarzyszenia D Way Of Life „Coś Więcej Niż Taniec”. Fot. Arch. prywatne.

O udziale tyskich tancerek z grupy D Way Of Life w mistrzostwach świata w San Sebastián, o przygotowaniach do turnieju finałowego oraz o przygotowaniach do wrześniowych mistrzostw Europy rozmawiamy z Dominiką Cybulską-Musz – choreografką tyskiej szkoły tańca.

Tyskie tancerki pokazały się z dobrej strony na mistrzostwach świata w Hiszpanii. Natasza Kabus zajęła 4. miejsce konkurencji solo jazz i 3. miejsce na świecie w konkurencji solo contemporary. Natalia Cieślak zajęła 8. miejsce w konkurencji children solo jazz, natomiast Maja Cybulska uplasowała się na 20. miejscu w konkurencji solo jazz i 33. miejscu w konkurencji solo contemporary.

tychy.pl: Zanim dziewczynki pojechały na turniej, musiały przebrnąć przez eliminacje do mistrzostw Polski. Ile łącznie zajęły przygotowania do tanecznych mistrzostw świata?

Dominika Cybulska-Musz: – U nas to działa tak, że zaczynamy przygotowania już we wrześniu. Wówczas tworzymy choreografie i te choreografie są na bieżąco „czyszczone”. Czyli po prostu pracujemy nad techniką, nad wyrazem artystycznym, nad wykonaniem całej prezentacji. We wrześniu zaczęliśmy z choreografią. W marcu natomiast odbyły się polskie eliminacje do mistrzostw świata. W tym roku były one w Krakowie. Stamtąd tylko 3 lub 4 tancerki były predysponowane do udziału w mistrzostwach świata. Tak odbywa się to w każdym kraju. Łącznie w Krakowie uzyskaliśmy dużo miejsc. Aż 10 prezentacji z naszej szkoły uzyskało możliwość startu w mistrzostwach świata. Niestety, ze względów finansowych i logistycznych, na samym turnieju pojawiły się tylko trzy nasze podopieczne.

Czy to pierwsza sytuacja w historii szkoły, w której tancerze, na co dzień tańczący w D Way Of Life, brali udział w mistrzostwach świata, czy zdarzały się takie sytuacje również w przeszłości?

– Nie był to pierwszy raz w historii naszej szkoły, gdy nasi tancerze brali udział w mistrzostwach świata. Ale pierwszy raz w tej federacji. Taniec zawodowy ma swoje federacje. Na co dzień braliśmy udział w federacji International Dance Organisation, czyli tzw. IDO. Stamtąd mieliśmy już kilka nominacji do mistrzostw świata. Natomiast w federacji Dance World Cup znaleźliśmy się po raz pierwszy. Udział Mai, Nataszy i Natalii był debiutem naszych tancerek w tej federacji. Dodam, że to był duży przypadek. Nie zaczynaliśmy sezonu z nastawieniem na udział w tej imprezie. Dopiero teraz poznaliśmy tę imprezę, mimo, że długo jesteśmy na rynku szkół tanecznych, bo już 10 lat. Ale nigdy wcześniej o niej nie słyszeliśmy. Okazała się to największa impreza taneczna na jakiej byliśmy. Aż 62 kraje tam startowały, więc przekrój umiejętności był ogromny.

Po części udzieliła mi Pani odpowiedzi na następne pytanie. Miałem pytać, ile Wasza szkoła działa na rynku i czy w przeszłości mogliście się pochwalić podobnymi sukcesami?

– Tańczymy już 10 lat tutaj w Tychach. Mamy w swoim dorobku tytuł mistrza świata innej federacji WADF (World Artistic Dance Federation) w formacji seniorskiej, czyli tak naprawdę najbardziej prestiżowej, bo najciężej jest utrzymać tę grupę seniorską. To już są tancerze i tancerki powyżej 17 lat. Dodatkowo możemy się pochwalić tytułem wicemistrzów w Pucharze Świata w formacji dzieci.

Kiedy Maja, Natasza i Natalia zaczęły swoją przygodę z tańcem, by dojść do poziomu predestynującego je do udziału w mistrzostwach świata?

– To jest kwestia mocno indywidualna. Każdy rozwija się w swoim tempie. Te dziewczyny, które znalazły się już na tych mistrzostwach świata, tańczą odpowiednio 5, 7 i 9 lat. To jest długofalowy proces.

Czy w najbliższej przyszłości zbliża się jakaś taneczna impreza, którą chciałaby się Pani  pochwalić?

– Przygotowujemy się teraz do mistrzostw Europy, które odbędą się w Macedonii we wrześniu. Tam prawo startu uzyskał nasz duet – Alicja Jęczmyk, Lena Ogiela w kategorii jazz do lat 12. Alicja Jęczmyk również wystartuje w kategorii solo jazz do lat 12. oraz Maja Cybulska w kategorii solo balet. Maja wystartuje w kategorii solo balet junior 1, czyli 13-14 lat. Wylatujemy już 9 września do Skopje.

Jakich tańców można nauczyć się w szkole D Way Of Life?

– Tańczymy jazz, modern, showdance i balet. Na razie największe sukcesy zyskujemy w jazzie i w modernie. Balet to jest wyjątkowo trudna kategoria, ale robimy postępy, ponieważ Maja uzyskała prawo startu w mistrzostwach Europy. To jest duży sukces. Mamy świetnego szkoleniowca z tańca klasycznego, panią Ewelinę Kubot-Łącką, ale ona dojeżdża do naszej szkoły aż z Kielc i może prowadzić zajęcia tylko dwa razy w tygodniu, co mocno utrudnia rywalizację z dziewczynami ze szkół baletowych.

Maja Cybulska to Pani podopieczna?

– To jest podopieczna szkoły. My kompleksowo kształcimy dziewczynki. Nie ma tak, że każda ma jednego trenera od jednego stylu. Baletem zajmuje się pani Ewelina Kubot-Łącka. Prowadzimy także przygotowanie fizyczne tancerza. Odpowiedzialna jest za to pani Klaudia Lorbiecka, czyli trenujemy pod kątem tańca wydolność i siłę. Zajęcia jazzu prowadzę ja i pani Izabela Błędzińska. Mamy w ofercie także acro tricks. Aby „uformować” tak tancerza, by zdobył prawo startu na mistrzostwach świata czy Europy, potrzebne jest wiele bodźców i wytężona praca wielu trenerów. Jako szkole zależy nam na tym, by nasi podopieczni byli jak najlepiej przygotowani pod każdym kątem. To nie jest tylko jeden konkretny styl, bo tancerz musi być wszechstronny i zewsząd czerpać.

Czy udział podopiecznych szkoły D Way Of Life w mistrzostwach świata to Pani największy sukces w karierze trenerskiej?

– Powiem szczerze, że z roku na rok ten sukces się zwiększa. Tutaj potwierdzenie znajdują  moje słowa, że to jest długofalowy proces. Bo tak naprawdę zaczynaliśmy gdzieś od małych konkursów, gdzie zajmowaliśmy miejsca na podium. Ale z każdym rokiem chcemy czegoś więcej. Później przyszły starty na mistrzostwach Polski. To nie było tak, że po pierwszych mistrzostwach Polski dostaliśmy awans. Dopiero na 4-5 mistrzostwach nasza szkoła zaczęła się liczyć. Teraz jesteśmy na takim poziomie, że znajdujemy się zawsze w czołówce i boją się nas. Starty naszych tancerzy na turniejach rangi mistrzowskiej tylko potwierdzają naszą ciężką pracę i sprawiają, że ten sukces z każdym rokiem jest większy.

Film przedstawia jedną z uczestniczek mistrzostw świata w Hiszpanii i mistrzostw Europy w Macedonii – Maję Cybulską. 

Dlaczego otworzyła Pani szkołę tańca?

– Szkołę tańca otworzyłam, ponieważ znajduję ogromną radość w dzieleniu się swoją wiedzą i pasją do tańca z innymi. Uwielbiam kontakt z ludźmi i lubię robić coś, co jednocześnie jest moją pasją.

Czy taniec jest pewnego rodzaju formą wyrażania siebie, szczególnie dla takich dziewczynek w okresie dojrzewania, które szukają siebie, swojej świadomości ciała, kobiecości?

– Jak najbardziej. Taniec to jest forma wyrażania siebie. Mieliśmy tu już niejedną dziewczynkę, która płakała, że nie wyjdzie na scenę i się wstydziła. Dzisiaj te dziewczynki odnoszą największe sukcesy w tańcu. Można odnaleźć siebie w tańcu, ale oprócz odnalezienia siebie, to przede wszystkim budowanie wspólnych więzi i relacji między rówieśnikami, którzy się przyjaźnią i wzajemnie wspierają. A połączył ich właśnie taniec.

Co chciałaby Pani przekazać osobom, które być może przeczytają ten tekst i zdecydują się rozpocząć swoją przygodę z tańcem?

– Chciałabym powiedzieć, że taniec to życie. To taka moja maksyma. Jakim jesteś w życiu, takim jesteś w tańcu. Taniec jest dla wszystkich, nie trzeba się niczego wstydzić. Ja też buduję tę szkołę tak, aby nikt nikogo nie osądzał. Uważam, że tworzymy taką fajną taneczną rodzinę. Wszystkie chętne osoby zapraszam do D Way Of Life.

Czym D Way Of Life różni się od innych szkół tańca?

– Na pewno D Way Of Life wyróżnia się tym, że przede wszystkim tworzymy świetną atmosferę i kształtujemy wszechstronnie tancerzy. Naszym zadaniem i celem nie jest tylko zdobywanie wyników. Nie trenujemy przez cały rok jednej i tej samej choreografii. Skupiamy się na kształceniu tancerzy w elementach tańca jazzowego, klasycznego, modern, akrobatyki. Stawiamy na wszechstronny rozwój. To czego uczymy buduje tancerza i buduje osobę. Myślę, że w naszej szkole znajdziemy coś więcej niż taniec. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

2 KOMENTARZE

  1. Żeby, to wszystko okazało się takim efektem✌, to zdolność uczniów i przede wszystkim, wytrwałość,….. Czas i wielkie serduszko!! Bravo Pani Dominicko✌❤

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.