Obszerna relacja z podróży „Trolejbusem z bluesem”

0
894
Fot. Arkadiusz Dębowski

2 lipca z okazji święta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii na wszystkich fanów zespołu Dżem czekała nie lada gratka – „Trolejbusem z bluesem”, czyli objazdowa wycieczka śladami legendy polskiego rocka. Akcja została zorganizowana przez Miejskie Centrum Kultury w Tychach. Przewodnikami w tej wyprawie byli Marcin Sitko, autor książek „Rysiek Riedel we wspomnieniach” i Sebastian Riedel.

Mini koncert jako wstęp do spotkania

Na ludzi zgromadzonych przed dworcem PKP czekała mała niespodzianka. Sebastian Riedel, czyli syn i dziedzic talentu Ryszarda Riedla, wcielił się na moment w rolę ojca i zaśpiewał dwa ikoniczne utwory zespołu Dżem – „Czerwony jak cegła” oraz „Whisky”. – Wczoraj grałem koncert w Toruniu, też tak „muzykowałem”, grałem numery taty i byłem zaskoczony, że muzyka ojca przyszła aż do Torunia. Niemal wszystkie piosenki znali – opowiadał Sebastian Riedel.

Zwiedzanie miasta śladami Ryśka – początki zespołu

Bilety na podróż „Trolejbusem z bluesem” rozeszły się w ciągu kilku godzin. Zainteresowanie wycieczką śladami Ryszarda Riedla było ogromne. W celu upamiętnienia wybitnego polskiego artysty, przygotowano jeden z nowoczesnych trolejbusów „Gepard”, o których pisaliśmy na portalu, do tej sentymentalnej wyprawy. Cały autobus udekorowany był podobiznami Riedla w obiektywie Macieja Kuszeli. Pierwszym przystankiem w podróży z bluesem był Plac św. Anny i znajdujący się na nim Dom Kultury Górnik. – Tutaj wszystko się zaczęło. W tym budynku poznał się i ukształtował cały zespół Dżem – opowiadał Marcin Sitko. – Wiele utworów, które dziś znamy i kochamy powstało właśnie w tym miejscu. Najlepiej o randze tego miejsca niech świadczą słowa samego Ryśka Riedla: „Siedzieliśmy w Tychach, próbowaliśmy i wierzyliśmy, że to w końcu musi się udać” – dodawał.

Pub Pod Jesionami i Teatr Mały

Kolejnymi przystankami w objazdówce z bluesem był uwieczniony w piosence „Jesiony” Pub Pod Jesionami oraz Teatr Mały, w którym doszło do pierwszego występu ojca z synem na scenie. Przy okazji postoju pod Teatrem Małym doszło do spotkania z Kazimierzem Galasiem – autorem słów do piosenki „Czerwony jak cegła”. – „Czerwony jak cegła” powstał w sali prób Teatru Małego. Słowa miałem napisane na kartce, którą miałem w kieszeni. Rysiek zaczął improwizować bluesa, zabrzmiało to nieźle – mówił. Sebastian Riedel również opowiedział swoje wspomnienia związane z Teatrem Małym. – Chodziłem na te próby z tatą. Pamiętam, że mogłem grać na bębnach w przerwach między próbami. Również tutaj pierwszy raz razem zaśpiewaliśmy na scenie. Śpiewaliśmy „Whisky” – opowiadał Sebastian.

Plac Baczyńskiego

Przy okazji przejazdu przez Plac Baczyńskiego prowadzący wycieczkę Marcin Sitko odniósł się do słów Kazimierza Gajera, jednego z przyjaciół Ryszarda Riedla, uwiecznionych w swojej książce: „Pamiętam, pewnego razu szedłem sobie Placem Baczyńskiego. Ni stąd ni zowąd pojawił się na nim Rysiek. Może gdzieś wyruszał lub skądś wracał, bo miał ze sobą tobół. Padło w jego stronę kilka żartów, a on nam odpowiedział: „śmiejcie się, ja i tak wiem, że zrobię kiedyś karierę”. Prorocze słowa. Kiedy później widziałem jak staje się coraz popularniejszy, zawsze przypominałem sobie tamtą sytuację.” Plac Baczyńskiego był ważny dla Ryszarda Riedla. Tutaj swoją lokalizację miało kino Andromeda, gdzie wraz z synem udawali się na seanse.

Na ile Ryszard Riedel zdefiniował miasto Tychy?

Większość osób niezwiązanych z Tychami na pytanie, z czym kojarzy im się miasto odpowiada: „browar”, „Tyskie”, „Ryszard Riedel”, „hokej”, „fabryka Fiata”. Lider zespołu Dżem miał olbrzymi wpływ na popkulturę, ale również na postrzeganie wizerunku miasta. Jak zdaniem swojego potomka zdefiniował Tychy w pamięci ludzi? – Jeżdżąc po Polsce, rozmawiając z różnymi ludźmi, można usłyszeć, że Tychy kojarzą się właśnie z moim tatą. Miło mi słyszeć takie słowa, że jego legenda wciąż żyje – mówił Sebastian Riedel.

Stadion Miejski

Stadion Miejski przy ul. Edukacji 7 zna niemal każdy mieszkaniec Tychów. Ale niewiele osób wie lub pamięta, że właśnie na tym stadionie swoje koncerty niegdyś grał zespół Dżem. Był to kolejny przystanek w bluesowej podróży śladami Ryszarda Riedla. – Pamiętam te koncerty, jak przez mgłę, ale pamiętam. Scena nie była tak kolorowa jak jest teraz, to były trochę inne czasy. Na trybunach zrobiono specjalną scenę, na której mój tata wraz z zespołem koncertowali. Byłem trochę rozczarowany, bo liczyłem, że scena będzie na murawie, ale wtedy były takie czasy – opowiadał Sebastian.

Dom rodzinny

Jednym z ostatnich przystanków wycieczki objazdowej śladami Ryszarda Riedla był rodzinny dom artysty. Trolejbus na chwilę zatrzymał się. Można było wysiąść, zrobić sobie zdjęcie pamiątkowego muralu, utworzonego w 2021 roku i poznać ciekawe anegdoty dotyczące życia Ryszarda Riedla na osiedlu. – On nie czuł się gwiazdą. Z każdym z sąsiadów starał się żyć normalnie i utrzymywać kontakt. Chodził po osiedlu w tym swoim charakterystycznym płaszczu i kapeluszu. Wieczorami robił sąsiadom niespodzianki, związane z koncertami na harmonijce – opowiadał Sebastian Riedel.

Pomnik legendy.

Ostatnim przystankiem był pomnik Ryśka Riedla znajdujący się naprzeciwko Urzędu Miasta. Tutaj również trolejbus na chwilę przystanął. Wszyscy, którzy zarezerwowali bilety na podróż mogli sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie na tle pomnika.

Podróż śladami Ryśka Riedla trwała nieco ponad 2 godziny. Wycieczka cieszyła ogromnym zainteresowaniem. Organizatorzy rozważają kolejną edycję w pobliżu daty urodzin muzyka. Wszyscy, którzy wybrali się na spotkanie otrzymali pamiątkowe bilety z fotografią Ryszarda Riedla autorstwa Macieja Kuszeli.