MŚ w Tychach: Biało-czerwoni awansowali na zaplecze hokejowej elity!

1
333

Hokejowa reprezentacja Polski okazała się najlepszym zespołem mistrzostw świata Dywizji 1 B i awansowała na zaplecze elity. O awansie zadecydował dzisiejszy, przedostatni mecz, w którym biało-czerwoni zmierzyli się z Japonią, wygrywając 2:0.

Mecz z Japonią Polska zaczęła w zasadzie od osłabienia, bo już po półtorej minuty gry Wałęga zjechał na ławkę kar.  Biało-czerwoni przetrwali dwie minuty, choć Murray kilka razy był w poważnych opałach. Na lodowisku toczyło się wyrównane spotkanie, przeplatane kontrami obu zespołów i udanymi interwencjami bramkarzy. W tej odsłonie gole jednak nie padły.

Z początkiem drugiej tercji Polska wyraźnie przyspieszyła. Najpierw nasi hokeiści zamknęli rywali w ich tercji, a szczęścia próbowali kolejno Łyszczarczyk, Ciura, Chmielewski, po którego strzale krążek odbił się od kasku japońskiego bramkarza. Wreszcie wysiłki biało-czerwonych przyniosły efekt bramkowy. W 26. min. Kostek popisał się celnym uderzeniem sprzed bramki i otworzył wynik meczu. Kilka akcji rywali także mogło przynieść powodzenie, jak chociażby rajd Furuhashiego w 31 min., jednak Murray obronił znakomicie. Polacy nadal próbowali – strzelał Paś, Górny, ale wynik nie uległ zmianie.

W trzeciej odsłonie Japończycy chcieli koniecznie odwrócić losy meczu i początkowo zaczęli nadawać ton grze. Biało-czerwoni skutecznie się bronili i nie popełniali błędów, a  bardzo dobry mecz rozgrywał także Murray, który kilka razy popisał się efektownymi interwencjami.  Nasi hokeiści także kontrowali, jak Łyszczarczyk, Górny, czy Chmielewski, Japończycy nie pozostawali im dłużni, a w 55 min. Murray znów musiał dać popis swoim umiejętnościom, wygrywając pojedynek sam na sam z Furuhashim. Z każdą  upływającą  minutą na widowni wzmagał się doping i niesieni nim nasi hokeiści przypieczętowali sukces w 59 min. za sprawą Łyszczarczyka, który ustalił wynik spotkania. W końcówce Japończycy wycofali bramkarza, a na ławkę kar zjechał Starzyński. Jednak  zmiany wyniku nie było.

A potem cała widownia na stojąco skandowała: „Dziękujemy, dziękujemy…”

Polska – Japonia 2:0 (0:0, 1:0, 1:0).

1:0 Arkadiusz Kostek – Mateusz Bryk – Alan Łyszczarczyk (26 min.)

2:0 Alan Łyszczarczyk (59 min.).

Polska: Murray (Zabolotny) – Kruczek, Wajda; Łyszczarczyuk, chmielewski, Komorski – Kostek, Górny; Michalski, Starzyński, Zygmunt – Bryk, Ciura; Wałęga, Dziubiński, Paś – Jaśkiewicz, Jeziorski, Gościński, Bukowski.

Zdjęcie: Tomasz Gonsior.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.