Viking Training Center. Polubili najtrudniejsze wyzwania

0
750

Tyszanie ze Spartan Training Group Tychy/Viking Training Center zajęli trzecie miejsce w kraju w takim challenge’u, prowadzonym przez polskiego Spartana. Pod uwagę brano starty w zawodach, lokaty, ilość treningów, aktywność na facebooku, itp. Pierwsze miejsce zajął Tarnów, drugie Sosnowiec, a za tyszanami uplasowały się m.in. Kraków, Warszawa, Gliwice, Katowice.

– Najważniejszymi naszymi startami tradycyjnie były Bieg Rzeźnika, Tyski Półmaraton, a z biegów z przeszkodami – Masakrator Run, Barbarian Race i oczywiście Spartan – mówi Sławomir Buturla, trener Viking Training Center i Spartan Training Group Tychy. – Kilkoro naszych zawodników zdobyło dwa razy Spartan Triffecta Weekend (to są trzy biegi w dwa dni – Beast 20km, Super 10km i Sprint 5km). Zrobiliśmy to podczas Spartan Czarna Góra i w Czechach – Spartan Dolna Morava.  Oba weekendy bardzo się różniły od siebie, głównie ze względu na okres, w którym były rozgrywane. Podczas zawodów w Czarnej Górze mieliśmy piękną pogodą, wysoką temperaturą i momentami mocne słońce, ale i deszcz, który utrudniał pokonywania przeszkód. Z kolei Dolna Morava to już niemal prawdziwa zima, bo temperatura była w okolicach 0-2 stopni. Dystans Beast to było prawdziwe piekło z atakami zimy na najwyższych punktach trasy, natomiast Super i Sprint rozgrywane były przy pięknym słońcu. Niestety, podczas rywalizacji Spartan nie ma już klasyfikacji drużynowej, a szkoda, bo biorąc pod uwagę uzyskane czasy, nasza ekipa   znowu kilka razy zliczyłaby podium. Wiele biegów było przekładanych ze względu na obostrzenia związane z covidem, mieliśmy sporo problemów z treningami, ale na szczęście udało nam się zrealizować nasze założenia i plany.

Nowy sezon tyscy Vikingowie rozpoczynają już 1 stycznia podczas Cyborg Maraton w Chorzowie. Trudno dzisiaj o dokładne plany na 2022 rok, ale tyszanie zamierzają w większym gronie wystartować w Spartan Ultra, czyli 50 km i ponad 50 przeszkód. Będzie też poważne wyzwanie – Monolit Barbarian Race, czyli trzy różne biegi w weekend (Peak – bieg po zachodzie słońca pod Czantorię, Opener – 8 km i ponad 30 przeszkód oraz Race – 13 km i ponad 40 przeszkód). Tradycyjnie górscy biegacze wezmą udział w Biegu Rzeźnika, są też chętni, by zmierzyć się z dystansem 100 km… A do tego rzecz jasna Tyski Półmaraton, Masakrator Run i biegi uliczne. W przygotowaniach i startach tyskim zawodnikom ma pomóc nowe miejsce treningowe – jedna z zawodniczek otworzyła salę z przeszkodami, jedyną zresztą w mieście.

– Pochwalić też trzeba najmłodszych Vikingów, bo dzieciaki zaliczyły mnóstwo biegów i zajmowały miejsca na podium – dodaje Sławomir Buturla. – Najwięcej startów, nie tylko w biegach OCR (z przeszkodami), ale i zawodach ninja zaliczyła Ola Szojda, która stała się prawdziwą OCR-ową bestią. Do tego stopnia, że jej rodzice postanowili stworzyć salę dedykowaną OCR i Ninja – FikuMiku OCR Trening. – To także będzie działało na korzyść seniorów, bo my również tam trenujemy. Postępy zarówno u naszych „Kidsów” jak i dorosłych są widoczne z treningu na trening, a co najważniejsze wszyscy się świetnie bawią.

Foto: Tomek Grabiański polubił przeszkoda zwaną dunk wall polegającą na przejściu pod ścianą umieszczoną w wodzie.

Na zdjęciu poniżej – Martyna Bulanda podczas spaceru z kulą – armer, Sławomir Buturla oraz grupa trenująca w Viking Training Center.